Od rana człowiek skołowany i zły, a w sercu złość i pustka. Próbuję się modlić się, ale już "na piętkach" idzie córka. Złość kieruję ku kierownikowi, "który powinien ustąpić, bo trzeba przewietrzyć przychodnię". Nawet przeszkadza mi Słowo na dzień, bo zajadam się, a kapłan mówi o "jedzeniu do syta", gdy atakuje głód!

    Teraz przypomniało się  Jezus zdjęcie Dobrego Pasterza z głębią...prosto z Japonii, które chciała podarować mi pacjentka na ostatniej wizycie.  Nagle zmienił się nastrój, bo myśl wróciła do drugiej wczorajszej wizyty, gdzie pacjentka lat 80 zapytała zapytała mnie;

- czy pan jest straszy ode mnie?

- czy wszyscy doktorzy mają takie same berety?

     Właśnie założyłem beret i idę na "szychtę lekarską"...sam śmiejąc się do siebie.

    W śnie matka relacjonowała mi przybycie (też w śnie) zmarłej córeczki. Dziwne, bo o godzinie 21 znalazłem się u tego dzieciątka - poparzonego! Podczas powrotu przez radio płynęły słowa Wałęsy do papieża: "Umiłowany Ojcze święty", a moje serce i moja dusza znalazły się w świecie nadprzyrodzonym, blisko Boga Ojca, Jezusa i Matki Bożej: "umiłowany Ojcze! umiłowany Jezu! umiłowana Matko!"

   Drgniecie w sercu. Cóż oznacza błąd determinizmu (wszystko jest ustalone). Przenieś to na swojego syna, któremu dajesz wolną wolę, ale ustalasz, co ma robić każdego dnia i o każdej godzinie! Gdzie wówczas jest jego odpowiedzialność?

    Wrócił normalny stan duszy. Ta nagła zmiana wywoła drgnięcie w sercu z zakręceniem się łez w oczach! "Ty, Jezu jesteś ze mną". Podziękowałem Panu Jezusowi, a w telewizji trafiłem na modlitwę w której młoda dziewczyna dwa razy myliła się podczas prośby do Boga Ojca i z tego powodu wołała "O! Jezu!"

    O 22.35 oglądałem film o Trockim w którym historyk wszystko wiedział o nim i pięknie mówił o tym radzieckim "proroku". Tak chciałbym zapytać go co wie o Jezusie? W wyobraźni ujrzałem siebie gawędzącego z Panem, który usiadł na kamieniu z powodu bólu głowy!

    Jeszcze następnego dnia podczas piosenki "w górę serca!" wróci obraz umęczonego Pana Jezusa siedzącego na kamieniu.

                                                                                                              APeeL