Tuż po przebudzeniu z płaczem zawołałem...

"Ojcze! Tatusiu Najsłodszy!

Dlaczego nie chcą Ciebie? Co szukają?

Dlaczego wybierają proch czyli zgniliznę?

Ty, Ojcze czekasz na nasz powrót, tak jak my

na naszego zaginionego syna?

Cichego, także umęczonego życiem, chorobami, dojazdami do pracy

oraz pragnieniami, które się nie spełniły.

Ty, Ojcze czekasz na każdego z nas z otwartymi ramionami,

aby nas przytulić i zapłakać z nami ze szczęścia.

Ty znasz nasze cierpienie pomnożone przez miliardy"...

     W tym czasie wzrok zatrzymał obraz Pana Jezusa z Całunu, zdjęcie wnuczka, a moją twarz zalały łzy.

    W drodze do kościoła napłynęły obrazy złych ojców:

- Gadocha, który przyjął łapówkę 180 tys. dolarów...wygnał żonę i córkę z domu w W-wie.

- Niemiec i czarnoskóra z RPA (moda na takie związki) została odesłana, popełniła samobójstwo razem z 8-letnim synkiem.

- Mąż oparzył żonę, bo nie chciała oddać synka.

   Z płaczem zacząłem odmawiać moją modlitwę, a w tym czasie przepływali współpracownicy, naród wybrany, geje planujący ogólnoświatowy zjazd w Jerozolimie, bogaci omijający kościół. Spotkałem młodego, któremu wskazałem drogę do ulicy Róży Wiatrów, a dziewczynie do dworca.

     Poprzez proroka (Oz 14,2-10) Pan wołał: "Wróć, Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę. Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do Pana! (..) I wrócą znowu, by usiąść w mym cieniu, i zboża uprawiać będą, winnice sadzić, których sława będzie tak wielka, jak wina libańskiego. (..) Bo drogi Pańskie są proste: kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy.

    Ból zalał serce podczas pieśni: "Idzie mój Pan". Później usiadłem na zewnątrz i trwałem w ciszy. W próbie wejścia do WC nie wpuszczono mnie z zapytaniem: pan do kogo?

    Pomogłem obcemu zapalić samochód, który pragnie wrócić do domu, a tu taka przeszkoda. O 13.00 usłyszałem wołanie żony i wnuczka...zamknięto drzwi domu wczasowego. Jakże pokazany jest utrudniony powrót do domu na ziemi, który jest namiastką "mieszkań" w Królestwie Bożym. Tak też jest z naszym powrotem do Królestwa Bożego.

 Przepisuję to świadectwo (24.11.2006 r.), a pokazują podpalacza budynku oraz wysiedlone ofiary innego, który zapalił się na poddaszu.

     Wówczas trwała agresja Izraela na Liban...z naszymi rodakami uciekającymi przed bombami, ale ewakuacja jest utrudniona z powodu zniszczenia dróg, mostów i lotnisk. Kurdowie bez ojczyzny, bezdomni po bombardowaniach, wyrzucani lub wykwaterowani.

    Latami będzie trwała zbrodnicza reprywatyzacja czyli przejmowanie przez agenturę posiadłości w ramach "udokumentowanych spadków". Pan Bóg widzi to wszystko, a ja mam to pokazywanie podczas zapisu tej intencji.

                                                                                                               APeeL