Tuż po północy padłem na kolana z podziękowaniem Bogu Ojca za przeżyty rok z prośba o prowadzenie w obecnym. Przebudzony na Mszę św. o 7.00 ponownie padłem na kolana z płaczem prosząc Boga Ojca o błogosławieństwo tego dnia i całego roku.
W tym czasie wzrok zatrzymał (sekundowy błysk) wizerunek Ducha Św. na mojej wysokości (chór). Kapłan powiedział, że jako ludzie wierzący prowadzimy zarazem normalne życie. To prawda, bo duszą już jestem w Królestwie Bożym, które jest w nas. Nie można tego przekazać naszym językiem, bo są to doznania duchowe o charakterze mistycznym...czyli nadprzyrodzonej łączność z Bogiem.
Wielkim darem jest bycie katolikiem, a zarazem członkiem Kościoła św.! To nie jest chrześcijaństwo czyli pójście za odstępcami (Kalwin, Luter, itd.). Nie ma tam największej łaski na ziemi: Eucharystii! Szkoda, że w kościele nie mówi się o tym Cudzie Ostatnim (Komunii św.) oraz o duszy, Szatanie i co jest z nami po śmierci.
Od Ołtarza popłynie Słowo Pana do Mojżesza (Lb 6,22-27), które z serca mówię w ramach jakiegoś dziękczynienia...
Niech Bóg was błogosławi i strzeże
Niech rozpromieni nad wami Swoje Oblicze
I niech obdarzy was łaską (pokojem).
Psalmista powtórzył to (Ps 67,2-3.5.8):
"Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi; niech nam ukaże pogodne oblicze".
Natomiast św. Paweł zawołał (Ga 4,4-7)
"Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej".
Jakże pięknie rozpocząłem rok 2023! "Boże! Tato! Dziękuję Ci za wszystko." Eucharystia ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej: "My" z Bogiem Ojcem. Szatan podsunął mi prześladowców z Izby Lekarskiej, a ja poprosiłem o odmienienie ich serc, nawet jednego z przekazaniem mu Światła, bo "nie wiedzą, co czynią" (tkwiąc dalej po stronie antykrzyżowca).
Przed wyjściem na modlitwę z odczytaniem intencji przypomniał się okropny sen związane z niejasnym wypadkiem, napastliwym facetem, który żądał zapłaty za szkodę. Nie wiem, co się stanie, bo mam sny do przodu. Zarazem pomyślałem o humorystycznym monologu (jak w CC Polsatu) do grających.
"Panowie! Bardzo proszę, aby mecz trwał nieprzerwanie. W razie bójki nawet z ofiarą śmiertelną nie wolno ustawać w walce. Przecież na to czekają zawodnicy rezerwowi. Nie robimy zamieszania z wzywaniem pogotowia i policji, przecież jest Nowy Rok, który mamy świętować.
Sen i apel do piłkarzy dotyczył tego czasu. Zawodowcy nie mogli zacząć gry, ponieważ wpadli w awanturę, a później cały czas wyzywali się i brutalnie żartowali z siebie. W połowie meczu wróciłem rozgoryczony do domu...
Dopiero wieczorem poznałem intencję po przeczytaniu słów z wizji jasnowidza Gabriela o 2023 roku: "wybuchną awantury, podczas których wypowiemy najgorsze słowa. Nie będzie można ich cofnąć". Kłócący się zepsuli mi tak piękny dzień...w "szczęśliwym Nowym Roku"!
APeeL