Nasz Deus Abba jest zawsze wierny. Także Pan Jezus nigdy nas nie opuszcza. Jeżeli zrobisz jakąś przykrość...odsunie się, ale po przeprosinach wróci, bo zna naszą nędzę i liczy się tylko zawołanie: "Ojcze! Przepraszam. Jezu, Jezu, Jezu!" Często jest to jęk duszy z przepływającymi obrazami mojej nędzy...
Od wczoraj mam wielką rozterkę, ponieważ pragnę być u spowiedzi...
- ale rano nie chcę iść do kościoła z żoną, która czasami zostaje po Mszy św.
- natomiast na obecnych nabożeństwach wieczornych ("kolędowych") są ci, którzy nie zapraszają kapłana do swoich domów.
Sam zobacz, co się stanie i nie mów mi, że to wszystko jest przypadkowe lub tak się ułożyło...
- żona wcześniej wyszła na Mszę św. o 6.30
- zostałem obudzony na czas drugiej Mszy św. porannej o 7.15 (siedziałem w nocy i przysnąłem na 1.5 godz.)
- w pustym kościele czekało na mnie trzech spowiedników
- podszedłem do tego, który zna moją duchowość.
Podziękowałem kapłanowi za jego posługę, przekazałem informację o kuszeniu przez Antychrysta, który nienawidzi naszych dusz i pragnie ich zguby...szczególnie dążących do świętości.
Właśnie idziemy ku zagładzie świata...uśpieni poczuciem bezpieczeństwa własnego, bez Opatrzności Bożej. Żałowałem z powodu nabrania się na pokusę i to po wczorajszym odnowieniu Chrztu św.!
Od Ołtarza św. popłynie zawołanie dające w/w intencję modlitewną, a ja wciąż dziękowałem Bogu Ojcu za prowadzenie i pomoc.
W tym czasie popłyną słowa św. Pawła (Hbr 1,1-6), że "na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna". Który "zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach".
Adoracja Trójcy Przenajświętszej
Albrecht Durer Wikipedia
W Ewangelii: Mk 1,14-20 Pan Jezus powołał pierwszych Apostołów: "Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi". Po Eucharystii nie mogłem się ukoić, bo wróciło uświęcenie mojej osoby.
To jeszcze nie koniec, ponieważ czekała mnie niespodzianka (podczas porannego wychodzenia do kościoła źle zapiąłem guzik). To wyjaśni się, ponieważ żona wyjdzie do stomatologa, a później z natchnienia Bożego wejdzie do kościoła. Podczas jej nieobecności zapisałem głosem dziewięć zaległych świadectw z roku 2006.
Na kolanach odmówiłem pokutę: koronkę do Miłosierdzia Bożego z późniejszym wysłuchaniem pięknej pieśni: "Cuda, cuda niepojęte...Cóż Ci się Jezu spodobało we mnie? Jezus jest we mnie (..) Serce Jezusa w moim sercu bije"...
APeeL