W męczących snach: atakowały mnie mrówki, później spotkałem wielu ludzi i żartowaliśmy. To wszystko sprawdzi się, ponieważ będzie niespotykany atak agresywnych pacjentek (same kobiety). Po przebudzeniu wołałem do Najświętszego Taty, a to sprawiło ukojenie z łagodnością w sercu.

    Rano napłynęła pieśń: "zawsze ze mną bądź, mój Jezu"! Później ta pieśń popłynie z kasety. Jechałem w pokoju do kościoła, a na Mszy św. padną piękne słowa psalmisty (Ps 15,1-5): Prawy zamieszka na Twej górze świętej

   Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie, kto zamieszka na Twej górze świętej?

   Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie i mówi prawdę w swym sercu.

   Kto swym językiem oszczerstw nie głosi, kto nie czyni bliźniemu nic złego, nie ubliża swoim     sąsiadom,

   (..) ale szanuje tego, który cześć Bogu oddaje".

      Popłynie zawołanie (Mt 5,16), aby ludzie widzieli nasze dobre uczynki z zaleceniem Zbawiciela (Ewangelia: Łk 8,16-18) o przekazywaniu otrzymanego światła wiary.

    Podczas Komunii św. otrzymałem wielkie Ciało Pana Jezusa, a to znak pomocy o którą poprosiłem z płaczem. Zjednany z Panem Jezusem zapragnąłem ciszy i milczenia, ale nie mogę zmienić się samą siłą woli!

    Po Eucharystii przepłynęły obrazy grzechów, a moja reakcja to: powtarzanie słowa przepraszam na każdym wydechu. Chciałbym tak wołać do końca życia i z tym wrócić do Najświętszego Taty.

    Nie mogłem wyjść z kościoła, a czas naglił! Jakim językiem przekazać ci moje pragnienie zostania z Panem życia i śmierci. W tej chwili moje ciało było w głębokim odurzeniu, jak przed snem. To wynik słabości wobec ekstazy duszy. Cisza w sercu trwała przez półtorej godziny do początku pracy w przychodni.

    Szatan nasłał na mnie "zestaw pań"! Wszystkie grzeczne, ale agresywne napierające (typu zachowania A). W tym czasie na poczekalni siedziały chore babcie z laskami, a one pchały się pierwsze.

    Dodatkowo nękały mnie: telefony, powtórki leków, zwolnienia dla biednych rolników...wpadł też kierowca z pogotowia po leki dla kogoś, a powinien je zapisać ginekolog. Ludzie nadużywają otrzymywane łaski. "Boże mój zmiłuj się!"

    Powiedziałem w żartach, że na moim miejscu mógłby pracować Wałęsa, bo umie pisać, a nie umie czytać. Teraz męczy mnie przestraszona, która przekwita i ma nadciśnienie! Tak to trwało do 14:00 prawie mogłem umrzeć z rozdrażnienia, zniechęcenia i złości, bo o 15:00 mam dyżur w pogotowiu. Chciałem wyskoczyć na obiad, ale trafiło się jeszcze czterech przedstawicieli firm farmaceutycznych!

    Na dodatek o 15:00 trafiłem na dyskusję...w którą wciągnął mnie demon, a to czas koronki do Miłosierdzia Bożego. Dobrze, że została przerwana wezwaniem do "leżaka" (tak określamy pijanych po wywrotce)...jak się okaże zalanego krwią po urazie głowy z płaczącą matką i zbiegowiskiem.

    Załatwiłem jak trzeba, po zszyciu rany został odwieziony do domu. Przypomniały się moje wyczyny z taką pomocą po upiciu się w barze.

    Na ten czas wzrok przykuł tytuł: "Kto może upaść"? Różne są upadki - pani prokurator ukradła majtki, a córka Wałęsy ("gwiazda") uchlała się.

     Po tym bałaganie do samego rana był spokój!

                                                                                                               APeeL