Dzisiaj prosiłem kilka osób o uświęcenie swoich cierpień (ofiarowanie), ponieważ wielu wówczas narzeka i dodatkowo grzeszy! Mało osób pragnie żyć według wiary, Praw Boga i w Jego Obecności!

   No cóż, mamy wolną wolę, a tego najświętszego daru Boga Ojca, On Sam nie może nam zabrać! To jedyna nasza własność na tym zesłaniu oprócz czasu!

    Koniec dnia w pracy, wszystko ułożyłem o godzinie 14:00, a podczas wyjścia z gabinetu z serca wyrwało się podziękowanie Panu Jezusowi, którego mam na ścianie! Wykonała go z gliny pacjentka w Instytucie Reumatologii swoimi zdeformowanymi rękoma.

    Padłem umęczony, a tu już czas na Mszę świętą o 17:00. Przed czytaniami kapłan mówi o wdzięczności wskazując na uzdrowionych trędowatych z których tylko jeden podziękował!

    Ja jeszcze niedawno byłem takim (duchowo), a teraz pragnę wszystko wynagrodzić Panu Jezusowi poprzez Matkę Bożą.

Św. Jan Apostoł przekazał (1J2,18-21), że "jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina". My jesteśmy namaszczeni od świętego i napełnieni wiedzą. Dodam, że nie jest to wiedza ludzka, lecz łaska wiary, czyli widzenie wszystkiego duchowo.

Psalmista wołał (Ps 96,1-2.11-13), abyśmy śpiewali Panu, weselili się i sławili Jego Imię z wdzięczności za zbawienie ("niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości"). Zapytasz skąd wiedział, że przyjdzie Zbawiciel? A skąd wiedzieli prorocy? Dalej dzisiejsi mistycy, że wszyscy staliśmy się dziećmi Bożymi!

W Ewangelia: J1,1-18 były trudne rozważania: "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało".

    To dzień prawdziwej wdzięczności Bogu Ojcu za wszystko. Nie ujrzysz tego bez Światła wiary, będziesz cieszył się z innymi zakończenie, tego roku...w "zabawie" z pijaństwem i krzykami, różnymi wygłupami i późniejszym kacem.

    Msza święta dłużyła się, ale po Eucharystii chciałbym tu zostać! Dziękowałem za wszystko, także za cierpienia związane z zaginięciem syna i z tego z powodu klęczałem długo przed Panem Jezusem Miłosiernym.

    Napłynął też obraz bestialskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki i prześladowanie Świętej Rodziny. Nawet wołałem do księdza Jerzego o wstawiennictwo. Wszystko wyjaśni mi jakiś pan, który odejdzie od konfesjonału w 2022 roku. Nie będę tego opisywał ze względu na żonę (może przeczytać).

   Ja wiem, że mój Najświętszy Tata czuwa nade mną, a to jedna z prób - próba wierności! Wiem i nic nie może zachwiać mojej miłości!

     Po powrocie z mojego bałaganu "wyjęła się" nowenna do świętego Józefa, opiekuna Pana Jezusa, uciekinierów, a także mojej rodziny. "Patrzył" też Pan Jezus z Całunu - rozumieliśmy się bez słów.

   Dobrze, że na Mszy świętej nie było spowiednika, bo czekała na nas straszliwa noc sylwestrowa.

                                                                                                          APeeL