Przed wyjściem na poranną Mszę św. przez serce przepłynęła tęsknota za Bogiem Ojcem. We wczorajszym "Fakcie" dano zdjęcie żony i córki czekających z płaczem na ojca uwięzionego w szybie śmierci.

     Takie osoby mogą zrozumieć mój płacz i krzyk i z  powtarzaniem wołania: "Tato!" To był wynik nagłej tęsknoty z pragnieniem powrotu do Boga Ojca. Zarazem napłynął ból z powodu braku syna. Wrócę słowa piosenek: "znamy się tylko z widzenia" i "gdy się znów spotkamy", a ręku miałem wycinek ze słowami: "połączyliśmy ich po latach".

     Od Ołtarza św. popłynie Słowo...

Św. Jana (1 J 3,22-4,6) o tym, że Bóg Ojciec spełnia nasze prośby i dobre pragnienia, gdy "zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba".

Psalmista wołał: „Jesteś Synem moim, Ja zrodziłem dziś Ciebie (..)".
W pracy będą płynęły piękne melodie, podczas których moje serce zalewała tęsknota za Bogiem Ojcem. Nie mogę tego przekazać żadnym opisem i językiem. To ból rozłąki z potrzebą zjednania i ostatecznym szczęściem!

    Mówiłem o tym przedstawicielowi firmy farmaceutycznej, do zagubionych chorych, do matki z córką. Wszystkich zapraszałem do Domu Pana. Popłakałem się przy pacjentce, gdy płynęła piosenka z koncertu życzeń: "kiedyś znów zobaczę cię!" To słowa tęsknej miłość za ukochaną osobą - w moim sercu jest to Zbawiciel!

   Po pracy wróciłem na Mszę świętą wieczorną, w całkowitym poście (tylko jedna kawa). Wciąż trwają poszukiwania zaginionych górników, właśnie przyślą zdjęcie syna z Itaki. Nawet w ręku znalazł się informator o poszukiwaniu zaginionych. Wiem, że to jest czas próby zaufania i wierności. To tsunami cierpienia, a ja jestem kropelką w tym morzu!

    Zapaliłem dwie lampki przy krzyżu, dalej trwał post (36 godzin). Z kieszeni wyjmę Cudowny wizerunek Najświętszego Taty z Kielc. Ponadto w ręku znajdzie się litania do Boga Ojca, gdzie popłaczę się podczas zawołania...

- Niewysłowiona Opatrzności...Ojcze dobry dla wszystkich stworzeń. Także słowa Jana Pawła II "Wstańcie chodźmy".

"O Panie, to ty na mnie spojrzałeś

Twoje usta dziś przypisujesz me imię

Swoją barkę pozostawiam na brzegu.

Razem z tobą nowy zacznę dziś łów."

    Na spacerze modlitewnym natknę się na opuszczony dom, a później będę grał na akordeonie dla Taty...płacząc przy tym! "Niespokojne jest serce moje dopóki nie spocznie w Panu"...

                                                                                                                    APeeL

 

 

 

08.01.2005(s) ZA ZALANYCH ŁASKAMI BOGA OJCA 

     Po 36-godzinnym poście nie planowałem Mszy świętej o 6:30, ale zerwały mnie straszne kurcze mięśni łydek. Taki napad miałem pierwszy raz - coś potwornego! Ból z tego powodu będzie trwał jeszcze do niedzieli. W śnie byłem w jakimś zakonie, gdzie była święta cisza.

    W kościele trwały rozproszenia. Poprosiłem Świętego Michała Archanioła o ochronę przed atakami złego, ponieważ podsuwał mi niechęć do prześladowców.

     Dzisiaj w Słowie św. Jan Apostoł powie (1 J 4,7-10): "miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga". Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mk 6,34-44) zlitował się nad wielkim tłumem, a wieczorem rozmnoży chleb i ryby.

   Przykro mi, bo "ławkowcy" wczoraj niemożliwie darli się pod naszym oknem. Łzy zalało oczy, ponieważ moją mocą i opatrznością jest Bóg Ojciec! Czego mam się lękać? Kto mi da najlepszą ochronę?

    Po długim poście dla Matki Bożej w intencji pokoju zły zawsze przeszkadza w spożyciu wspólnego śniadania! Psuje radość posiłku!

   Przypomniałem sobie uzdrawiacza (maga), który mówił to, co wiem: 

- u ludów prymitywnych wiedza i wiara idą w parze

- u mądrych tego świata przeważa umysł, ludzka mądrość

- tacy mają ciała oddzielone od dusz, a zarazem są lekarze tej ludzkiej całości. Lekarze całego człowieka.  Psyche i dusza współdziałają w łączności z ciałem fizycznym. Nie można tego oddzielić. Nawet koledzy psychiatrzy leczą tylko psyche i soma.

   Z  wdzięczności za zreperowaną maszynę do pisania grałem tacie na akordeonie, melodię spod palców. Zarazem odwiedziłem dziadka, który jedzie na miesiąc do domu opieki i bardzo boi się. Wykupiłem mu  zapisane leki, dałem zlecenie na zastrzyk i i podzieliłem się zarobkiem. To niewiele, ale wszystko.

    Z natchnienia Bożego córka chorego pokazała mi lek na kurcze łydek (Pridinol). Także pan pomaga, ponieważ podczas sprzątania samochodu żona umyła szyby, a przeciekający dach (dziura) zakleił preparatem sąsiad (w jednej minucie).

    Ten dzień duchowy skończy się płaczem na Mszy świętej w niedzielę podczas kazania o darach Boga Ojca. Ponownie trafię na telewizję Planete, gdzie będą słowa łaskach Boga Ojca z największą: wykonywaniem Jego Świętej Woli.

    Trafię też na modlitwy do Boga Ojca, koronkę i litanię. Tam będzie inny wizerunek Boga Ojca. Zadziwienie wywoła także zatrzymanie wzroku na wizerunek Boga Ojca z Biblii, którą czytała żona...

   Ja mam wielkie cierpienie, ponieważ łaska wiary sprawia to, że jestem obcy wśród swoich! Mam to znosić, być pokorny, posłuszny w Bożej służbie.

    Większość szuka Boga, jakichś niesamowitych zjawisk, a to tylko nasz Tata: raz karci, próbuje, woła, "udaje", że go nie ma ("chowa" się), tak jak ja przed dwuletnim wnuczkiem. To nasz ojciec, tata! Tatuś!

    Sam możesz zobaczyć pomoc zatkaniu małej dziurki w dachu przez którą lało się wzdłuż przewodu elektrycznego! Wejdź teraz na dach, kup uszczelniacz, szukaj tego! Taki Jest tata! Natomiast maleńką dziurę w piłce, w dętce reperuje tata ziemski!

                                                                                                               APeeL

 

 

 



09.01.2005(n) ZA TYCH, KTÓRYM TRUDNO PRZYZNAĆ SIĘ DO BŁĘDU

NIEDZIELA CHRZTU PAŃSKIEGO

 Dzisiaj jest zimno i wichura w ciemności jechałem do kościoła po przebudzeniu się z brzydkiego snu. To zapowiedź czegoś niedobrego. Na Mszy świętej niedzielnej o godzinie 7:00 kapłan mówił o dobroci Boga, a w oczach pojawiły się łzy.

Prorok Izajasz (Iz 42,1-4.6-7) dał przekaz dotyczący przybycia Pana Jezusa, który: "przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego (..) On niezachwianie przyniesie Prawo". Psalmista wołał w Ps 29: "Pan ześle pokój swojemu ludowi (..) Pan jako Król zasiada na wieki".

W Dziejach Apostolskich (Dz 10,34-38) Piotr rzekła: "Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie".

Dzisiaj Zbawiciel przyjął chrzest od Jana Chrzciciela (Ewangelia: Mt 3,13-17): "A gdy Jezus został ochrzczony (..) otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego"

    Większość nie widzi swojej marności i wierzy w nicość, opiera się swojej woli. Wszystko traktuje jako przypadek lub los "tak miało być"! W nocy słuchałem radia Maryja, gdzie cały czas ksiądz profesor Nowak przedstawiał fałsz, a jeżeli on to widzi...to Stwórca na pewno! Zna także nasze serca i ich zamiary, widzi wszystko i zna nasze myśli.

   Po Mszy świętej wyszedłem na spacer modlitewny. Radość życia, a właśnie niosłem mleko dla małej suczki z ósemką małych szczeniąt. Z trudem ich znalazłem. Pan dba o wszystkie stworzenia.

                                                                                                            APeeL

 

 

10.01.2005(p) ZA TYCH, KTÓRYCH DOBROĆ JEST WYKORZYSTYWANA

    W śnie była zalana łazienka, a to ostrzeżenie przed wykorzystywaniem dobroci. W garażu, podczas wyjeżdżania do pracy dorwała mnie potrzebująca 10 zł, a to alkoholiczka, ale ja nie wiedziałem...za dobre serce pojawi się w gabinecie z prośbą o 30 zł!

   Przybył też znajomy z zepsutą maszyną do pisania (odstawał jeden klawisz), ale nie  udało mu się jej zreperować, zarazem nie potrafił się do tego przyznać. Natomiast kolega, który wydał 31 dni zwolnienia, a można maksymalnie 30...nie mógł zrozumieć błędu, inny był bardzo cwany, ale jego dyżury przejął ciemnoskóry ("arabizacja pogotowia").

    Później przepłynie rząd, Oleksy, Kwaśniewski oraz Irak (nie stwierdzono tam broni atomowej).

    Pod kościołem tłumaczyła się "spóźnialska, a właściwie święta spóźnialska", zawsze wchodzi za mną. Ona i ja wiemy o co chodzi. Jeszcze Jerzy Owsiak oraz moja osoba...naprawdę trudno jest przyznać się do błędu!

   Z telewizji popłyną obrazy ojców, którzy po latach udowadniali, że nie są rodzicami wychowywanych dzieci! Jakże trudno jest powiedzieć przepraszam.

    Podczas Mszy świętej o 17:00 przepraszałem Pana Jezusa za moją nędzę. Siedziałem pod wizerunkiem "Jezu ufam Tobie", płakałem prosząc, aby Pan Jezus wziął moją nędzę. Ja, który wiem, że Bóg jest - chwili słabości, przed Mszą świętą byłem z żoną.

   Później tłumaczyłem 72-letniej wiernej, aby nie modliła się o zdrowie, ponieważ ma dziękować za to, że jest zdrowa. Z uporem trwają przesłuchiwania aferzystów, agentów, którzy wypierają się wszystkiego....                                                                                                                                                                                                                 APeeL

 

11.01.2005(w) ZA TYCH, KTÓRZY POTRAFIĄ ODRÓŻNIĆ PLEWY OD ZIARNA...

    Msza święta poranna z wołaniem do Matki Bożej Nieustającej Pomocy za kapłanów. Św. Paweł pytał (Hbr 2,5-12): "Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim, albo syn człowieczy, że się troszczysz o niego; mało co mniejszym uczyniłeś go od aniołów, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Wszystko poddałeś pod jego stopy". Dalej były słowa o śmierci Pana Jezusa.

    Psalmista wołał podobnie (Ps 8,2.5-9):

Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, uwieńczyłeś go czcią i chwałą.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich, wszystko złożyłeś pod jego stopy".

   Natomiast Pan Jezus (w Ewangelii: Mk 1,21-29) nauczał w synagodze, gdzie uwolnił opętanego od demonów.

    O 7:00 wyświęciłem wodę gabinet, a nigdy tego nie czynię. Przybył tylko jeden pacjent! To była zmyłka szatana, podpuszczanie, bo za 30-40 minut zacznie się nawał i szatański bałagan...do 16:30.

- wchodzili po trzech chorych, a w tym czasie jeden zgubił portfel

- pacjentka z ostrym brzuchem, po trzech przyjazdach pogotowia z ostatnim o 6:00 rano! Koledze nie chciało się jechać do szpitala, natychmiast wysłałem karetkę.

- wpada napastliwa babcia, wczoraj jej mężowi napisałem wszystkie leki dla niej!

- żądający  skierowań, zwolnień z pracy i recept.

   Ciężko chore siedzą wtedy cichutko godzinami! Chce się płakać, padłem umęczony. Wychodzę na Mszę świętą "Twe Serce zranione blaskiem słońca lśni". Płaczę przy tych słowach. "Jezu! Jezu! Jakże nadużywana jest twoja dobroć jest! Dla wielu Twa męka idzie na marne".

   Kapłan przypomniał, że Dobry Bóg - bez naszego wysiłku - nie rozwiąże naszych problemów. W sekundowych błyskach serce zalewało pragnienie męki, oddania życia dla Zbawiciela, a to pragnienie jest nieprzekazywalne!

   Żona była w Warszawie, zmęczona, ale zgodziła się pojechać ze mną do kościoła. W oczekiwaniu na nią zbierałem "grosze" podrzucone wcześniej nowożeńcom po ślubie, które pozostały. Wróciły dary od chorych, które psują moją czystość intencji i prawdziwą radość. Przecież Jezus uzdrawiał za darmo, bezinteresownie...

    Patrzył krzyżyk przy którym był napis o tych, co odróżniają plewy od ziarna. Przepływał cały świat...od żebrzących do Jana Pawła II, którego ufność i dobroć jest wykorzystywana przez bolszewików, aby wejść do ateistycznej Unii Europejskiej.

                                                                                                                   APeeL