Nie planowałem Mszy świętej o 7:00, ale po zerwaniu przez budzik wiedziałem że mam iść na tę porę. Zawsze chodzimy razem z żoną, ale dzisiaj jest chór o 16:30...dlatego poszła na 17.00. 

    Szatan chciał mnie odciągnąć i podsuwał godz. 10.00 lub 12.00, ponieważ wiedział, że będę rozmawiał z kapłanem wskazując na jego istnienie i ciszę o nim w naszej wierze! Nie wyszła zmiana to zalecił, abym pojechał do ciężko chorej babci...wcześniej sprawdzić telefonicznie czy jest i pomógł (wszystko napisał jej na maszynie, ponieważ ma dużo różnych leków).

    Po czasie zauważyłem, że jest to pokusa czyli "dobro" oraz ochronę, bo właśnie w tym czasie złapała mnie biegunka z bólami brzucha. Zobacz bój w pragnieniu wykonania Woli Boga Ojca!

     Od Ołtarza św. popłynie słowo...

Iz 49, 3.5-6 o narodzi wybranym, który stanie się "światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi".

Psalmista wołał w Ps:

"Przychodzę Boże, pełnić Twoją wolę (..)

W zwoju księgi jest o mnie napisane:

Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże (..)"...

Św. Paweł wskazał (1 Kor 1,1-3), że z Woli Bożej "jest powołany na apostoła Jezusa Chrystusa", a my jesteśmy "uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości (..)". To zadanie dla każdego, bo inaczej nie można trafić do Królestwa Bożego!

Jan Chrzciciel (Ew: J 1, 29-34) wskazał na Pana Jezusa i rzekł: "Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata (..) Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. (..) Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym".

    Było piękne kazanie: grzech to grzech, a kradzież to przywłaszczenie, itd.! Łzy zalały oczy, ponieważ przepłynęła nędza tego świata i życia. Napłynęły obrazy tych, którzy cierpią w ciele z powodu wiary w Zbawiciela (stygmaty o. Pio).

    Ilu jest błagających o pomoc w cierpieniach (dzieci). Jakże ważne jest przekazywanie swoich cierpień  (uświęcanie). W czasie pisania z telewizji popłyną obrazy: zamordowania lekarza z Lublina z szukaniem zabójców, krzyk córki, która znalazła martwą matkę.

    Po Mszy świętej rozmawiałem z kaznodzieją, podziękowałem mu wskazują na przyczynę naszych cierpień: Szatana! Szkoda, że nawet nie wspomniał o Przeciwniku Boga. Nie usłyszysz w naszej wierze o Przeciwniku Boga, o duszy i co jest z nami po śmierci...

                                                                                                         APeeL