Na Mszy św. porannej popłynęły słowa proroka Jeremiasza, na którego życie czyhali ludzie wiarołomni (Jr 20, 10-13): "Donieście, donieśmy na niego! Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim! Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego (..) dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi".

     Nic się nie zmieniło dotychczas, bo mający łaskę wiary (wezwani i wybrani) to wrogowie wszelkiej maści władców i kacyków, lisy i dworaki. Chodzi o to, że mający Światło Boże upominają przed kalaniem się wszelkimi bożkami.

     Psalmista wołał ode mnie (Ps 118): "Pana wzywałem i On mnie wysłuchał"...

Wzywałem Pana w moim utrapieniu, wołałem do mojego Boga

i głos mój usłyszał ze świątyni swojej, dotarł mój krzyk do Jego uszu".                                            

    Tak jest też ze mną. Co złego uczyniłem broniąc krzyża i naszej wiary. Nie wysadziłem się przed domem dzikiego kolegi lub w Izbie Lekarskiej nad którą był łuk (na wejściem) z nazwiskiem prezesa! W tym czasie jego żona była rzecznikiem prasowym oraz redaktorem naczelnym m-ka lekarzy z mazowieckiego. Pomysł o zamordowanych kapłanach, nie tych z błogosławieństwa władzy wciąż ludowej, ale wiernych Bogu w Trójcy Jedynemu.

    Natomiast w Ewangelii (J 10, 31-42): "Żydzi porwali kamienie, aby Jezusa ukamienować", bo bluźnił nazywając Siebie Synem Bożym. Jutro w Ewangelii (J 11, 45-57) arcykapłani i faryzeusze zwołają Wysoką Radę, bo Zbawiciel czynił znaki grożące, że Jemu uwierzą! Na to najwyższy kapłan Kajfasz rzekł do nich, że lepiej jest, "gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród (..) Tego więc dnia postanowili Go zabić".

   Najgorsze jest to, że w swoim zaślepieniu duchowym trwają dotychczas. W Izraelu nie ma Boga, wszyscy zginą, bo odpowiedzialność ich jest wielka (wyprowadzenie z Egiptu z całym ciągiem cudów Boga Ojca). Pozostało im kiwanie się przed Ścianą Płaczu...

    Po Eucharystii, która ułożyła się pionowo wzdłuż jamy ustnej, a to oznacza "My" z Bogiem Ojcem...słodycz i pokój zalały serce. W stanie ekstazy napisałem to dla ciebie. Nigdzie na świecie nie znajdziesz takich świadectw "na żywo z tu i teraz". Zarazem zważ, że koledzy psychiatrzy traktują to jako chorobę...w kraju katolickim negują istnienie nadprzyrodzoności.

    Już teraz padnij na kolana i przeżegnaj się...tak było ze mną 30 lat temu. Dlaczego teraz? Dlatego, że rakiety od Kima i Putina lecą szybki, a nasza zagłada jest pewna. Podziękujesz mi gdy się spotkamy w Prawdziwej Ojczyźnie...bez wrogów wiary i krzyża oraz naszej ojczyzny otrzymanej od Boga...zlanej krwią, tych, którzy o nią walczyli.

   Dzisiaj POlacy pełni chwały ludzkiej z wypchanymi kieszeniami machają ręką, aby Zgniły Zachód karał obecnie wybrany przez Boga naród (w miejsce Izraela).

    Szkoda, że wierchuszka naszej władzy (prezydent katolik oraz Jarosław Kaczyński ze swoją opcją) nie wzywa Boga! Nie pokazują się w Świątyni Opatrzności Bożej, a pokładanie ufności w ludziach i zbrojeniu nie sprawi pokonania Przeciwnika Boga.Tylko Bóg Ojciec może nas obronić

   Na wieczornej Drodze Krzyżowej po każdej stacji wołałem powtarzając: "Boże. Tato!" W tym czasie serce zalała wszechogarniająca miłość Boża! Zesłabłem w ciele, które jest zbyt słabe na uniesienia duszy. Po ponownej Eucharystii, która ułożyła się w łódź...zapaliłem lampkę pod "moim" krzyżem.

    Potwierdzeniem dzisiejszej intencji będzie reportaż w Info o 23.10! Reporterzy wojenni Marcin Nowak i Karolina Pajączkowska z TVP World nakręcili w Ukrainie dokument z frontu "Siedem grzechów Putina". Tam były pokazane ofiary jego hord...nad wymyślonym wrogiem!

                                              Pomsta do nieba

                                                           Ojciec trzymający za ręke zabitego 7-letniego syna...

    Stoi taki nad grobem i chce przejść do historii...nie wie o tym, że napadną na niego Chiny. 

                                                                                                                                        APeeL