Jeżeli masz problem, a trafiłeś tutaj…zapamiętaj, że Bóg Ojciec wie o tobie  wszystko. „Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was".

    Nie chodzisz do kościoła, nie słuchasz Słowa, nie spotykasz się z wierzącymi, ale to nie jest przeszkodą w rozmowie z Ojcem Prawdziwym. Nie rób nic tylko zawołaj. Twoje zawołanie będzie najpiękniejszą modlitwą. Jak zawołać?

   Normalnie; „Ojcze! Mam wielki problem, nie wiem co zrobić, od czego zacząć…proszę o pomoc, o Twoje prowadzenie i ochronę”. Niekiedy wystarczy westchnienie z bólem w sercu; „och Boże, Panie  mój”, ale  Ty możesz po swojemu.  Mnie jest łatwiej, ponieważ  czekam na każdy gest Ojca w małym, bo od tego zależy przebieg dnia, a nawet życia…

    Każdy dzień z Panem Jezusem jest inny...piszę te słowa, a łzy cisną się do oczu (znak prawdy). Właśnie sam mam dwie rozterki (dla innych głupie)...

1. Czy wykonać całkowicie nową protezę zębową, gdy obecna po uzupełnieniu ubytku może mi służyć? Człowiek stary przyzwyczai się nawet do protezy...

    Poprosiłem św. Józefa o pomoc w podjęciu decyzji...nawet znalazłem jego wizerunek, a radość i pokój zalały serce.

                                                                                 Św. Józef Piekny

   Napłynęła porada, aby wykonać badanie pantomograficzne uzębienia i wrócić do kolegi. Okazało się, że te protezy nie podlegają tzw. "podścieleniu". Dlaczego dwóch techników czyniło to wyciągając pieniądze?

2. Przed wyjściem do kościoła napłynął błysk natchnienia, aby wysłać do samorządu lekarskiego pismo otrzymane z sekretariatu Sejmu RP, że moja krzywda trafiła do Parlamentarnego Zespołu ds. funkcjonowania Izby Lekarskiej w RP. To była "porada" Przeciwnika Boga zdradzająca jego nadprzyrodzoną inteligencję (na każdego ma "coś innego i miłego").

                   Zesp. Parlamentarny Pismo z Sekretariatu Sejmu 

   Właśnie przysłano "Gazetę lekarską" (m-k NIL) oraz "Puls" (m-k OIL), które stoją na straży prawa i etyki zawodu zaufania społecznego. Ponieważ nie wolno w tych pismach reklamować produktów leczniczych (leków) "działacze" na te miesięczniki dali opaski (machlojka), a tak każą innych za różne wykroczenia .

                                       NIL i OIL machlojki     

   Także w tej rozterce pomogła ochrona św. Józefa (myliłem adres poczty, nie udawało się dać załącznik, itd.). Zobacz bój, bo postanowiłem raz na zawsze nie mieć nic wspólnego z tą strukturą.

   W kościele "patrzyła" moja św. Opiekunka s. Faustyna. Wówczas zawsze proszę, aby podziękowała Panu Jezusowi i św. Józefowi za prowadzenie w moich codziennych sprawach.

    W czytaniach będzie... 

1. przekaz proroka Izajasza o przyjęciu śmiertelnej męki przez Pana Jezusa (Iz 50, 4-9a)

2. psalmista będzie wołał ode mnie w Ps 69...

    "Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa. Dla braci moich stałem się obcym, i cudzoziemcem dla synów mej matki. Hańba złamała me serce i sił mi zabrakło, czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił, i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem".

3. w Ewangelii: Mt 26, 14-25 Pan Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy ujawni Judasza, a w moim sercu pojawi się ZBiR (Związek Białorusi i Rosji). Ich patronem jest Zbir Prawdziwy, zbuntowany Archanioł, a jego działanie przekazałem w podsuwanych kuszeniach.

    Przenieś to na bożków ludzkich w Korei Północnej, a bliżej do bunkra Putina, wcześniej do Hitlera i Stalina. Ciekawe byłyby ich zapiski, bo zawarli pakty z diabłem. Ostrzegam przed śmianiem się z diabełków z rogami...nim się kapniesz już jesteś zgubiony.

    Eucharystia sprawiła słodycz i pokój...

                                                                                            APeeL

 

 

Aktualnie przepisano...

14.03.1991(c) Za prześladowców, którzy doprowadzili mnie do Jezusa...

    Po przebudzeniu przeżegnałem się i pojękiwałem: "Jezu. Jezu. Jezu"...z powodu ujrzenia w śnie uszkodzonej figury Zbawiciela! Żona wyszła na Mszę św. poranną, a ja w ciszy i na kolanach odmawiałem moja modlitwę: "za prześladowców, którzy doprowadzili mnie do Jezusa".

    Tak chciałbym zapytać jedną z miłych pań, która zawsze przebiega w poprzek mojego przejścia ("latawkę"): jaki owoc przyniesie do Królestwa Bożego? Nie uczynię tego, ponieważ rozgłaszanie cierpienia nie przynosi nagrody.

    Pomyślałem o ludziach szukających mądrości, a Pan Jezus wskazał, że jest nią miłowanie Stwórcy i bliźniego swego! Nic nie szukaj - zrób tylko to! Nie egzaminuj Boga! Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj demon atakuje mnie w środku przyjęć pacjentów. To wyraźna próba drażliwości, bo przybyła pijaczka, gubi się karta i naraz weszło 5 pacjentów i do tego same "smutasy"!

   Cóż można zaplanować - jakaś siła pcha mnie do sklepu meblowego - tam właśnie wystawiono piękną wersalkę o jakiej myślałem. Demon nie lubi, gdy zauważy, że to o czym marzymy otrzymujemy od Boga! Lubi, gdy myślimy o naszej zaradności i przypadkowości ("miałem szczęście"). Ponadto nie podoba mu się piękno i dobro zsyłane od Boga i Matki Prawdziwej.

    Takim jak ja podsuwa coś taniego i brzydkiego, aby sprawić rozdźwięk w rodzinie. Przepisuję to 05.04.2023 roku, a właśnie od 3 tygodni - kierowany jego natchnieniami - reperowałem protezę szkieletową. To była strata pieniędzy i czasu z utrapieniem moim i techników dentystycznych...nie znających się na podścielaniu protez.

   Dopiero św. Józef zaprowadził mnie - podczas modlitwy - do kolegi specjalisty. Nie uzupełnia się takich protez tylko wymienia z usunięciem ruszających się zębów. Działanie demona było proste: tkwić w bylejakości z cieszeniem się z forsy w banku. Sam zobacz...

   Starą, ale jeszcze dobrą wersalkę zawiozłem biednemu. Wielka radość spotkała nas obu, bo spali w trójkę. Powiedziałem mu: "nie wiem dlaczego z nieba dali panu tę wersalkę, a mnie nową...proszę zapalić lampkę i położyć kwiaty pod figurką Matki Bożej, bo to jest Jej dar". Teraz rozumiesz atak demona, który nie znosi wyznawców Matki Bożej!

    Czy można coś planować? W barze z piwem spotkałem faceta, któremu powiedziałem, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze...

- Niech pan zawoła do Jezusa i spróbuje zauważyć znaki, wsłuchuje się w natchnienia...nic nie robić wg swojego myślenia. To mały krok rozpoczynający przeszkody, bo diabeł nie zajmuje się "śpiącymi", ale "przebudzonymi"...uderza z mocą w jeszcze słabych.

                                                                                        APeeL

15.03.1991(pt) Przebłaganie za złych lekarzy...

   6.40 pięknie śpiewa Wioletta Villas: "Tobie, tylko Tobie każdy serca kąt" - tak piękny głos, a nigdy nie śpiewała w radiu dla Jezusa! "Panie Jezu przeznaczam ten dzień pracy jako przebłaganie za złych lekarzy"...

    Ruszam, włączyłem nagrane kazanie radiowe, lecz trzeba zabrać do pracy koleżankę - to drobna przeszkoda, ale tracę intymność. Dzisiaj nie chcę żadnych podarunków, ale w mojej szufladzie jest "Ptasie mleczko" podarowane przez babcię z głębi serca.

   Teraz umęczonemu biedą i brakiem pracy, a dodatkowo nękanym przez właścicielkę domu tłumaczę, aby zwrócił się o pomoc do Matki Prawdziwej, która wie wszystko o was. Trzeba zawołać: "Matko dość namęczyliśmy się z żoną i dziećmi prosimy o pomoc w przydzieleniu mieszkania i pracy!"

    "To będzie zarazem próba waszej wiary...przekona się pan, że mieszkanie spadnie z Nieba, a w sprawie pracy zaczepi ktoś pana na ulicy!"

   "Ptasie mleczko" wręczyłem małej dziewczynce...wielka jest radość dawania! Tuż przed 15.00 bardzo bogata pacjentka dała mi "na piwo!" Tak zostałem ukarany, ponieważ myślałem, że da więcej! W każdej sekundzie życia jestem niczym i nikim - sprawia to Mądrość Boża.

   Zaczynam dyżur w pogotowiu z sercem pełnym tęsknoty za Jezusem - mam chęć zostawić wszystko, czytać i modlić się. Dodatkowo przypomniałem sobie, że o 15.00 należy kierować myśli ku Jezusowi. Właśnie w tym momencie felczer szyderca opowiada o kapłanie, który pomylił przebieg cudu rozmnożenia chleba.

- Pan Jezus jest wyśmiewany na różne sposoby i ty właśnie to czynisz!

   Uciekłem, ale już są wyjazdy: oparzenie dziecka, złamanie nogi, umiera staruszka. W domu tej nieprzytomnej babulinki czułem dobrą energię i niepotrzebnie pozwoliłem wcisnąć sobie pieniądze.

   Zakryłem twarz w karetce pojękując: "Jezu! Jezu!" Po godzinie nadeszła pomoc - podwójną sumę dałem pobitej przez wnuczkę staruszce. Około 21.00 napadła mnie chęć grania w karty i picia wódki, ale nie było zespołu! W tym czasie nie doglądałem pacjentki chorej na grypę oraz dziadka z dusznością...tak przebiegało moje przebłaganie za złych lekarzy!

                                                                                       APeeL

16.03.1991(s) W upadkach tracę pychę...

    Trwa wczorajszy dyżur w pogotowiu. Ze smutkiem w duszy położyłem się tuż po północy, ale zaczęła się "szarpanina". Zrywanie do pacjentów traktuję jako "ćwiczenia" i śmieję się z tego, ale współpracownicy budzeni w nocy nie mają humoru.

   Około 7.00 w czasie kąpieli pod państwowym prysznicem nadeszło wyjaśnienie, że "przez upadki unikam pychy duchowej!" To wielka prawda wynikająca z Mądrości Bożej. Ponadto po upadku zawsze uciekam do Pana Jezusa.

    Teraz tłumaczę, że moment śmierci Jezusa na krzyżu z Jego słowami: "Wykonało się" - to czas wielkiej radości! Pan Jezus naprawdę otworzył Niebo - każdy kto w Niego uwierzy może tam trafić! Oni uważają, że śmierć to smutek i nie wolno się radować.

    Do kolegi felczera powiedziałem, że wczoraj ośmieszył Pana Jezusa, a ludzie robią to na wszelkie sposoby! Jeżeli nie obudzi się i w takim stanie umrze to będę się smucił w momencie jego śmierci. W ciszy otworzyłem "Biblię", gdzie trafiłem na słowa: "gdy mieli dość naigrywania!"

   Zawołałem tylko: "Jezu mój...Jezu...jakże teraz chciałbym być z Tobą" - nawet w tym szukam własnej przyjemności...przecież wczoraj miałem być z Panem, a upadłem! Idę do przychodni na pietrze (jeden budynek) z pochyloną głową, mimo głodu (poszczę w piątki): "to dla Ciebie Jezu"...

- Proszę modlić się o dobrego męża i zamążpójście...los może zmienić Matka Boża!

- Proszę modlić się o zmianę nazwiska (mówię pannie o nazwisku Szatan)!

- Nie wolno zajmować się spirytyzmem...właśnie ci ludzie nie wierzą w Pana Jezusa!

- Nie wola własna, ale Moc Boża zmienia nas i daje siłę, a wszystko robione w Imię Jezusa jest nieprzemijające...

- Za zwykłe dobro Stwórca nagradza zwykłym dobrem!

    Teraz rozmawiamy ze świętą babcią, która ma więcej światła niż kilku uczonych! Każde słowo jest bliskie naszym sercom, a Pan Jezus stoi między nami! "Boże, Ty dałeś Światło prostaczkom...to Twoja Mądrość i Wola!"

    O 14.00 głowa prawie pękała, ratunek ujrzałem w działce, samotności z czytaniem Biblii, ale Zły czuwa niezmordowanie. Po wypiciu piwa zacząłem wypalać trawę i ranić rośliny, a nawet spalać małe żyjątka. Całkowicie rozgoryczony wróciłem do domu - jeszcze raz ujrzałem swoją nicość i bezbronność wobec złych sił!

    Ten upadek był wynikiem nieposłuszeństwa, bo nie posłuchałem delikatnego natchnienia, abym "nie kupował piwa!"

                                                                                         APeeL