Dobrego Pasterza

    Wahałem się co do pójścia na Mszę świętą o 7:00, a tak jest zawsze w kuszeniu...posłuchasz demona, nie zaśniesz i nie będziesz na w spotkaniu z Panem Jezusem, a to zmieni przebieg dnia życia.

    Żona wyszła wcześniej na "Godzinki", a ja wypachniony stwierdziłem, że całkowicie zamknęła (nie można otworzyć wewnątrz). Na dodatek nikt nie przechodził pod oknem. Krzyknąłem z daleka do pana, który uwolnił mnie. Zważ na znak, który pomógł w odczycie dzisiejszej intencji modlitewnej.

    Podczas przejazdu do kościoła wołałem: "kocham Cie Boże Ojcze, kocham Cie Panie Jezu! Jak to będzie, gdy spotkamy się Boże mój? Tatusiu mój, Tato, serce mi pęknie...otworzono mi wąską furtkę do Królestwa Niebieskiego, niechby tak było dla wszystkich. Dlaczego nie chcą powrotu, wolą trafić na drzwi zamknięte?"

    W drzwiach świątyni przywitała mnie pieśń o Bogu, który mnie prowadzi. Dowiedziałem się o dzisiejszym święcie, a w ołtarzu naszego kościoła jest piękna figura Pana Jezusa Dobrego Pasterza z barankiem na ręku i laską pasterską.

   W Ewangelii (J 10, 1-10) będzie mowa o odźwiernym, który otwiera bramę owcom, którym mówi po imieniu, a one idą za nim i słuchają jego głosu (chodzi o wiernych Bogu Ojcu).

   Jezus wyjaśnił to: "Ja jestem bramą owiec. (..) Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony (..) Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie (..)."

   Kapłan mówił o bilbordzie z napisem: "Żyj tak, abyś otrzymał zbawienie". Wskazywał na drogę, ale nie wspomniał o modlitwie Pańskiej: "bądź Wola Twoja".

    Nie wejdziesz do Królestwa Bożego bez oddania swojej woli, jedynego daru, którego pan Bóg nie może nam odebrać do końca tego życia. Drugi dar to czas, ale nikt nie wie jak jest długi. Musisz zrozumieć, że celem naszego życia jest powrót do Królestwa Bożego, do naszej Ojczyzny Niebieskiej, gdzie Bóg przygotował dla nas to o czym nawet nie marzymy.

    Uwierz mi, nic nie szukaj, nie trać czasu, bo ja przetarłem dla Ciebie drogę, mam dodane 15 lat życia i dlatego możesz przeczytać tę radę. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej prawdziwej ojczyźnie...z różnych krajów i ras, gdzie językiem  są nasze myśli, nie ma pomieszania języków ani koloru skóry, oczu i ogólnego wyglądu.

    Ja powiem Ci jak wejść na drogę prowadzącą do zbawienia. Uwierz, że jest świat przyrodzony i nadprzyrodzony, mamy ciało i duszę. Nic nie szukaj, nie słuchaj dobrych rad mądrych, którzy nie widzą cudów stworzenia wszystkiego.

   Życia nie kończy zakopanie, jest odwrotnie, bo w tym momencie zaczyna się prawdziwe życie wyzwolonej duszy. W takim momencie ma być święta, inaczej nie trafisz do Ojczyzny Niebieskiej przez wąską furtkę. Nie bierz tego dosłownie, bo chodzi o ilość wchodzących, większość szeroką drogą wpada do Czeluści, a dużo z Miłosierdzia Bożego do Czyśćca.

    Nie pokładaj ufności w nauce, w wiedzy, która jest nieprzydatna do ujrzenia cudu stworzenia wszystkiego...to wszystko jest atrakcyjne w tej chwilce, a po latach będzie śmieszne. Nie zmienia się tylko Prawo Boże.

   Zacznij od zawołania do osoby Trójcy Świętej, do Ducha Świętego. Patrz na znaki, ponieważ mówią do każdego z nas innym językiem...tak jak rodzice do gromadki dzieci. Wszystko jest pokazane, ale to może ujrzeć prostaczek, a nie człowiek o wielkiej wiedzy, który ostatecznie wie nic o wszystkim.

    Proszę Cię, abyś nie żył dla tego życia, szczególnie obecnie nic nie planował, bo nachodzi nasza zagłada...zapowiadana! Karząca Ręka Boga jest powstrzymywana tylko przez garstkę podobnych do mnie.

    Zobacz naszą władzę, która uwierzyła w zbrojenie się, 20 lat za późno. Na razie czujemy się bezpiecznie, bo gdzieś tam strzelają, niszczą bloki mieszkalne, psują wodociągi, gazociągi, linie elektryczne oraz możliwość komunikacji elektronicznej.

    Jest to wynik ateizmu czyli negowania istnienia Boga Ojca, a przez to Szatana. Możesz zrobić test i zapytać wszystkich wokół czy istnieją siły demoniczne i co wiedzą o Stwórcy Wszechrzeczy? Im człowiek bardziej wykształcony, a zapoznałem się między innymi z kolegami psychiatrami...tym jest ciemniejszy duchowo.

    Jak odczytałem intencję? Pojechałem na stadion, gdzie jest wielka przestrzeń, świeciło słońce z grającymi w piłkę nożną. Napłynęła bliskość Boga Ojca z poczuciem Wolności Dziecka Bożego. Popłakałem się i z krzykiem wołałem podczas śpiewanej w radiu samochodowym piosenki "La passion", gdzie było zdanie:

"Muszę mieć klucz, by otworzyć dla siebie twoje serce

Teraz mogę cię uwolnić, bądź, kim chcesz być"...

    Serce zalała wielka tęsknota za Wolnością Prawdziwą z wołaniem: "Tato mój! Tato! Tatusiu! Ciebie pragnę i szukam". Od razu zacząłem moją modlitwę, która trwała 1.5 godziny. Na początku zacząłem rozmawiać z młodym człowiekiem, który wypowiedział słowo: "wolność". Prawie chciało się krzyknąć z zadziwienia...

                                                                                                      APeel

 

Za aktualnie przepisane...

13.04.1991(s) ZA PRZYWÓDCÓW ZŁA...

    Punktualnie o północy wypiłem kieliszek zimnej wódki i zjadłem śledzika...zobacz fałsz, bo skończył się ścisły post. Nawet pomyślałem, że jest to podziękowanie od MB z Medziugorie (Objawienia od 1981 roku).

    Jednak napłynęła nieodparta niechęć do następnych...w tym czasie wzrok padł na Pana Jezusa Miłosiernego, a w ręku znalazł się "Dzienniczek" siostry Faustyny z którego wypadało zdjęcie świętej.

    Nastąpił błysk łączności duchowej z bratnią duszą oddaną całkowicie. Teraz, gdy to przepisuję (01 maja 2023 r. g. 3.00 w nocy) dziwię się, bo dzisiaj jest to moja św. Patronka, która rozumie cierpieniu takiej osoby.

    Wróciło kuszenie dotyczące zezwolenia na picie alkoholu przez dobrą matkę ziemską oraz Matkę Pana Jezusa (wesela w Kanie). Czy matka ziemska odmówi dorosłemu synowi 1-3 kieliszeczków wódkę do dobrej kolacji?

- Matka nie da ci więcej...wszystko, co Moje daję ci, ale uważaj!

    Poprzez siostrę Faustynę Pan Jezus pokazuje mi, że koronka otwiera Jego Miłosierne Serce. Nagle zrozumiałem dlaczego tak wiele dzieje się wokół mojej osoby! Nie znosi nas Książę Kłamstwa...nawet w snach udręczy (goniłem kierownika z pistoletem i to w kościele). Jego możliwości są nieskończone...zaleje człowieka "dobrem" z poczuciem, że płynie od strony Bożej.

    Przepisuję to zdziwiony, że - już na początku nawrócenia - ujrzałem bój nad nami, który lekceważy się w naszej wierze. Szatan wie, że nasza wiara jest jedynie prawdziwej...nie dręczy braci odłączonych od następcy św. Piotra. Żona szykuje się do kościoła, a demon wpuszcza chucie przy delikatnym natchnieniu "Niepokalane Poczęcie" oraz "niewinny Jezus".

     Rano, po wyjściu z domu próbowałem odmawiać moją modlitwę przebłagalną, ale "nie szło" nawet "Ojcze nasz". W sercu poczułem, że tak nie wypada. Jak mogę modlić się za kogoś, gdy sam świadomie upadłem!? Więcej otrzymałem od Boga i więcej się ode mnie wymaga! Gdybym musiał utrzymać czystość przez dłuższy czas...co wówczas?

    Nagle zacząłem wołać: "Matko moja" i odczułem, że "Ucieczka Grzesznych" jest ze mną. Łzy zalały oczy i leciały na ziemię, a w tym czasie płynęła litania: "Orędowniczko, Pocieszycielko, Przewodniczko." W sercu pojawił się ucisk, a zawołanie "módl się za nami grzesznym" wywołało łkanie.

    Dopiero w tym momencie poczułem moc tej prośby. Kto pierwszy wypowiedział to zdanie do Matki Prawdziwej? "Jezus całe swoje życie był niewinny. Matka Prawdziwa przez całe swoje życie czysta!" Pojmujesz to? Czy nie miała pokus - przecież Szatan istniał!

    Matka moja i nasza wie o wszystkim - rozumie i zawsze przyjmuje nas w Swoje otwarte ramiona. Złap tylko rąbek Jej świętej sukni! Dopiero teraz mogłem odmawiać moją modlitwę przebłagalną, ale nie znałem jeszcze ostatecznej intencji. "Duchu Święty daj im Twoje Światło i spraw, aby otrzymali dar wiary i zbawienia."

    Radość wróciła do serca. Teraz wiem, że jest to metoda w grzechu, Matka Jezusa przytuli cię jak dzieciątko...nawet więcej, bo - jako dzieciątko, które wpadło w błoto! Jak wielka jest Mądrość Boża! "Boże dziękuję Ci za ten grzech! Ten grzech wskazał mi D R 0 G Ę wyjścia z pułapki duchowej".

    Zapamiętaj, bo wielu błądzi..."jeden grzech więcej...jeden mniej." Każdy grzech oznacza oddalenie od Jezusa i Boga - każdy! Po upadku należy szybko wstawać i uciekać do Mateczki Prawdziwej!

     W oddziale, gdzie zastępuję ordynatora chory staruszek przeczytał już "Ojca Pio", a teraz czyta książeczki: "Maryjne". Pacjent obok, niewidomy poganin słucha zadziwiony i zadowolony, nie wie, że to Jezus dał mu taką łaskę!

    W audycji katolickiej jakiś ziemianin mówił: "jeżeli jest Dobry i Miłosierny Bóg to niemożliwe, aby było Piekło!" Jak można dawać takie głupoty! Teraz sam mówię do potrzebujących...

- Pani jest wcześniakiem duchowym w inkubatorze...

- Panie doktorze proszę zgłupieć...krzyczę za heretykiem!

- Matka z Medjugorje mówi do pani: nie szukaj specjalnego kapłana, idź do swojego...on zaprowadzi cie do Boga!

- Trzeba modlić się codziennie rano - będzie siła wieczorem!

    W czasie obiadu napływa: "musisz modlić się za mafię, za tych na górze, których nie znasz..p r z y w ó d c ó w  z ł a".Nigdy nie wpadłbym na to, przecież tak bardzo ich nienawidzę.

    Na ten czas ktoś grał na harmonijce ustne j i śpiewa: "Ty wiesz, że Cię kocham!" Napłynęło wielkie pocieszenie w sercu. Początek dyżuru w pogotowiu (jeden budynek, oddział nie posiada dyżurnego).

  Kolega dyżurny prowokacyjnie gadał na donosicieli...w tym w służbie zdrowia (od demona chce odciągnąć mnie od modlitwy za takich). Miałem natchnienie, aby nie kontynuować tematu! Szkoda, wcześniej nie modliłem się za tych ludzi. Zdenerwowałem się tylko na ministra spraw wewnętrznych za rozprowadzaną broń!

   Teraz upadł starszy człowiek i po wielkich wybojach jedziemy do szpitala, a ja mówię o Matce Bożej i o. Kolbe. O czym mówią ludzi prości? Natomiast pod wielkim obrazem "Św. Rodziny" trafiłem na 11-letnią dziewczynkę podobną do Matki Bożej! Dokładne rysy, a obraz bardzo stary! Rodzice nie widzieli wcześniej tego podobieństwa.

    Przed północą jesteśmy u starszych rodziców, a maleńkie dzieciątko przebudziło się i wesoło gaworzyło. Wróciłem z radością w sercu, czytałem przesłanie Matki i próbowałem zasnąć, ale Zły atakował łonem Matki Bożej! Cóż wielkiego, przecież była normalną kobietą.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję przypomniała się bluźniercza "procesja" z boską waginą w miejscu Monstrancji. Wiesz już od kogo to jest? Dziwne, bo na stole mam książeczkę "Idź precz Szatanie" Georces'a Hubnera...

                                                                                                              APeeL