Rano, po wczorajszym dyżurze w pogotowiu zdążyłem na Mszę św. o 7.30. Od Ołtarza św. popłynie wołanie psalmisty (Ps 32): "Daruj mi, Panie, winę mego grzechu"...

    Tak, szczęśliwy jest człowiek, któremu odpuszczone są winy (Sakrament Pojednania)...wg cwaniaczków "plucie w ucho kapłana". Co mnie obchodzi "przekaźnik" do Boga Ojca, jego nieprawość nie kala posługi. 

     W Imieniu Boga Ojca odpuszcza nam grzechy. Zrozum, że nie ma innej drogi, spowiedź ogólna jest błędna, a sam nie możesz rozliczyć się z Bogiem. Możesz żałować, wynagrodzić wszystko, ale winy odpuszcza ci Sługa Pana. Nie dyskutuj na ten temat, bo bo gubisz siebie i innych. Pisze to jako wiedzący. Szczęśliwy jest człowiek, którego wina zostaje zapomniana przy braku podstępu w jego duszy! "Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy"...

     Dzisiaj Pan Jezus przybył "do swego rodzinnego miasta" i "zaczął nauczać w synagodze" (Ewangelia: Mk 6, 1-6). Znając Go powątpiewano. Znam to mając łaskę wiary, bo każdy patrzy na mnie jako "starego człowieka".

    Pan Jezus wyjaśnił to: "Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony. To sekundowe błyski, łzy zalewają oczy, dłużej nie wytrzyma nasze słabe serce. Po Eucharystii słodycz zalała usta: "Dobry jest Pan. Łaskawy i nie skory do gniewu i bardzo cierpliwy".

     W drodze z kościoła zawiozłem koledze trzy opakowania b. drogiego leku (Preductalu), a ten prosi także o inne! Niedelikatność ludzka nie ma granic...sięga aż do zachłanności i cwaniactwa! Zważ, że to bogacz, władza, dyrektor (tak pisze na drzwiach)!

    Część podarowanych produktów zaniosłem biednej, unieruchomionej w łóżku, a w tym czasie żona nie chciała tego dać! Wyszedłem od niej, gdzie był straszliwy smród. Łzy zalały oczy: "O Jezu! Jezu! Ty pokazujesz mi swój świat". Nie wiedziałem jeszcze, że jest to początek intencji i doświadczeń! Nagle zrozumiałem, że poranna Msza święta była za dzień wczorajszy (30 stycznia 1996 roku), bo obiecałem Panu, że będę na dwóch nabożeństwach!

    W domu niespodzianka, ponieważ przywieźli w skrzynkę jarzyny i kartofli, ale stękali że mam urlop (rolnicy po dalsze zwolnienia). Pacjentowi zapłaciłem za kartofle, nie będę handlował zwolnieniami (nachalnym).

    Rolnikom nikt nie dawał, bo traktowano ich jako normalnych pracowników, a otrzymywali parę groszy i zwolnienie za dany miesiąc z podatku. W tym czasie padnie informacja o pensji byłych prezydentów i rozprawa dająca drogę do prywatyzacji banków (sekretarze stali się biznesmenami, tanki zamienili na banki). 

   Dziwne, bo zawsze o 12:00 wyje pies sąsiada...okaże się, że zostawiają mu radio, aby się nie nudził, a hejnał z wieży kościoła Mariackiego w Krakowie wywołuje u niego taką reakcje. Kończę tapetowanie, a zapraszają na wizytę prywatną, ale chodzi o dalsze zwolnienie...facet przybył z bombonierkę za zaświadczenie! Załatwiłem go bezinteresownie.    

    W ręku kaseta "Orkiestra z Chmielnej" z piosenką: "Nie masz cwaniaka nad warszawiaka". Natychmiast wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia. Przez kilka godzin płynęły różne cwaniactwa ludzi...aż do członków SLD i typów (Baksika z przekrętem bankowym).

    Dzisiaj idzie ciężko z tapetowaniem oraz z modlitwą. Idziemy na ponowną Mszę świętą, a wita mnie cwaniak z garażu. Dzisiaj jest Sejm RP, a towarzysze są szczególnie czujni! Nie docierały czytania, bo demon podsuwał cwaniaczków z otoczenia, władzy, gdzie pcha się sam ksiądz proboszcz!

   Ile cwaniactwa jest na tym świecie: "Kwaśniewski nie kłamał tylko zataił prawdę"...o swoich dochodach! Napłynęły też obrazy mojego cwaniactwa i głupot, które czyniłem pod tym pozorem.

    Zobacz jak Pan wszystko widzi i pokazuje. Inne jest widzenie nasze w poziomie, a inne od Boga w pionie (wszechogarniające). Jeszcze uzdrowiciele szarlatani, zbierający leki dla Czeczenów, które teraz marnują się, bo zbierający ulotnili się! "Boże mój! Boże!"...

    Eucharystia ponownie powaliła mnie na kolana, a w ustach pojawił się niesamowity smak. Miałem tylko jedno pragnienie: pozostać tutaj! Pozostać u Pana! Po skończonej pracy oglądałem film "Ostatni skok"...o cwaniakach w fałszerstwach ubezpieczeniowych.

                                                                                                                                   APeeL