Ponownie spotkała mnie radość, ponieważ od 4.00 do Mszy św. o 6.30 udało się edytować wczorajsze świadectwo wiary. Od Ołtarza św. popłynie słowo  o sporze, ponieważ nawróceni ze strony faryzeuszów twierdzili, że nie można być zbawionym bez obrzezania i przestrzegania Prawa Mojżeszowego (Dz 15,1-6). 
    Natomiast Pan Jezus Ewangelii zalecił (J 15, 1-8): "Wytrwajcie we Mnie, a Ja /będę trwał/ w was (..) ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić (..) poproście o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni (..)."
    Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu, a ja zostałem odmieniony, napłynęło pragnienie przepisywania zaległych dni dziennika. Naprawdę nie mogę nic uczynić bez Pana Jezusa.
    Jest mi przykro, ponieważ minęło 15 lat od ubrania mnie w czerwony płaszcz - przez lekarzy, fałszywych katolików, którzy na Mszach św. - w białych rękawiczkach całowali sztandar izbowy ("Primum non nocere")!

   Moja łaska wiary (mistyka) - wg funkcjonariuszy i psychiatrów - to psychoza czyli życie w świecie nierealnym z "brakiem krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć".
   Nie przeszkadza im, że komisja lekarska w czerwcu 2008 r. była bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha (szefa Komisji Etyki Lekarskiej)! 
                                             Waga                       

     Po każdych wyborach nowej ORL wnioskuję  o unieważnienie całego zbrodniczego procesu za obronę naszej wiary i krzyża, ale pismo traktuje się jako moją prośbę o następne badanie psychiatryczne. Tak też stało się obecnie...dzisiaj o 14.15 miałem zgłosić się na komisję lekarską.  Mimo, że w 2013 r. badała mnie najwyższa komisja lekarska w RP w 2013 roku...
- konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii prof. Marek Jarema
- prof. Andrzej Kokoszka
- prof. Romuald Krajewski reprezentujący ORL.
    Na tej komisji była również moja dyrektorka, która odpowiadała za moją pracę w przychodni...do końca zatrudnienia (emerytury od 02.01.2009 r.). Komisja nie stwierdziła choroby, ale sprawa utknęła u Rzecznika Praw Lekarza...

    Ten zamęt w głowach działaczy przedstawia grafika na licencji OIL w Warszawie...
                                             Zamęt w głowch                                                        
    Każda władza wypacza, ale lekarz jest zawodem zaufania społecznego. Na komisji lekarskiej kontrolnej (czerwiec 2008 r.) nie było przewodniczącego, który zbadał mnie później, ale "bez zainteresowanego". Nawet mam to na piśmie...
    Moja sprawa trafiła z trudem do Parlamentarnego Zespołu badającego funkcjonowanie Izby Lekarskiej. Proszę przeczytać cz. I artykułu w ostatnim tyg. "Gazeta warszawska": "Izby Lekarskie terroryzują lekarzy nieujarzmionych."
    Nie pojechałem na posiedzenie komisji lekarskiej, ale ten dzień z Mszą św. postanowiłem ofiarować w w/w intencji. Dodałem do tego wieczorne nabożeństwo majowe. Podczas litanii do Matki Bożej wołałem: "módl się za nimi i duszami takich". Później krążyłem odmawiając moją modlitwę.
    Pierwszy raz napłynęła radość z poczuciem bliskości dusz kolegów, nie było kuszenia nienawiścią i pragnieniem wygrania (od demona), ale smutek z powodu takiego ich postępowania...
                                                                                                                APeeL