Teraz, często jestem budzony o 4.00 i dokładnie do Mszy świętej zapisuję i edytuję świadectwo wiary. Na obecnym spotkaniu z Panem Jezusem byłem rozproszony zatkanym przewodem słuchowym (przez woszczynę). Ta zmora męczyła mnie przez rok, bo laryngolodzy apodyktycznie stwierdzali, że nie ma innej metody niż płukanie lub odsysanie korka.

    Przekażę wymodloną kurację, która kosztuje 50 gr. Kup wodę utlenioną 3% i wlewaj ją dwa razy dziennie do zatkanych przewodów słuchowych (przez 2-3 dni). Nie bój się "syczenia"...woszczyna wyjdzie jako proszek i będzie można ponownie "podsłuchiwać".

     Później zapobiegawczo nawadniamy przewody ciepłą wodą (gruszką dla niemowlaków z obciętą końcówką)...od strony małżowiny usznej  (nawet z niewielkim ciśnieniem). Trzeba wypróbować częstość (ja potrzebuję, co drugi dzień).

    W tym czasie na codzienne nabożeństwo przychodzi przyszły "święty", który małpuje wierzącego. Wyobraź sobie, że łapią nas kamery: ja śpiący, a on w ekstazie. To "Święty", ale z brytyjskiego serialu kryminalno-sensacyjnego (1962-1959)...

   W Słowie (Dz 22) Apostoł Paweł dawał świadectwo wiary przed Sanhedrynem. Wywołał spór - między faryzeuszami i saduceuszami - w sprawie zmartwychwstania umarłych. W końcu trybun rzymski "obawiając się, żeby nie rozszarpali Pawła, rozkazał żołnierzom zejść, zabrać go spośród nich i zaprowadzić do twierdzy".

     Przypomniała się wczorajsza wrzawa w Sejmie RP. Uratował nas od wojny brzydki, ale śmieszny Borys Budka, który podbiegał do marszałek Witek i pouczał ją. Zrobiła przerwę dla ostudzenia gorących głów. Zobacz o czym debatuje się w obliczu sowieckiej agresji, która czeka nas tak jak Ukrainę...nie widzą dziesięciu prowokacji badających nasze możliwości militarneNawet poróżnili naszego  ministra od wojny z generałami! 

    W tym czasie Pan Jezus prosił: Ojcze święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał (Ewangelia: J 17, 20-26)...

    Pan Jezus wiedział, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, ale wskazał zawołanych i wybranych oraz tych, którzy im uwierzą. Wiedział też, że wśród nas są też wysłannicy Księcia tego świata. 

    Prawidłowa jest sytuacja z przejścia z ciemności do Światłości. Natomiast porzucenie wiary w Boga Objawionego to klęska dla duszy, ponieważ zmazane są wszystkie dotychczasowe dobre uczynki. Zaczynasz wszystko od nowa, a to jest wielkie nieszczęście. Najgorsza jest sytuacja namaszczonych kapłanów lub zakonników oraz normalnie wierzących...  

     Podobnie widział to wieszcz narodowy, Adam Mickiewicz...

"Od Bożego Narodzenia poruszamy się w tematyce światła i ciemności.

Dwa przeciwne światy. (..) Światło-Bóg. Ciemność-szatan. (..) gdyby nie było ciemności, nie dostrzeglibyśmy światła.

I Jezus doskonale o tym wie. Sam przecież kroczył po tej ziemi"...

    Podczas spaceru modlitewnego zaczepił mnie znajomy z pytaniem o zdrowie. Powiedziałem mu, że ważne jest zdrowie duchowe i zaprosiłem go, aby na posiadanym rowerze przyjeżdżał codziennie na Mszę św.!

     Stwierdził, że jego parafia jest w niedalekiej wiosce, gdzie jego matka dożyła prawie stu lat. Odpowiedziałem, że długie życie...

- u człowieka rozmodlonego przynosi wieczne owoce

- natomiast u zbója gromadzi grzechy i zagładę.

    Nie kapował, nawet sam stwierdził, że się nie dogadamy i wciąż wracał do długo żyjącej matki..."biez pał litra nie razbieriosz"! Tak demon przerwał moje wołanie w intencji tego dnia...

                                                                                                            APeeL