Dzisiaj, gdy przepisuję tę intencję (14.06.2024) powiem ci, że czas z wiekiem płynie coraz szybciej. Ile dziecko nabiega się w ciągu dnia, a jak dłuży mu się czas, a u człowieka starego są to tylko mgnienia. To piszę od siebie, ale problem przebadano też naukowo...

     Na Mszy świętej o 6:30 ból zalewał serce podczas czytań, gdy umierający Jakub przekazał swoim synom (Rdz 49,29-33.50,15-26), gdy "ja zostanę przyłączony do moich przodków, pochowajcie mnie przy moich praojcach w pieczarze". Zalecił przeproszenie tych, których obrazili, aby pogodzili się wzajemnie z darowaniem win.

    Jakby na znak naszego przemijania spotkała mnie "duchowość zdarzeń"...

- W telewizji pokazano lepiącego garnki z gliny, instrumenty i zwierzątka. Żona kupiła taki podarunek synowej, ale wypadł jej z ręki i złamał się...taka jest też nasza kruchość.

- W zatrzymanym zegarku elektronicznym musiałem wymienić baterie...to znak braku mocy, której odpowiednikiem jest nasza słabnąca z wiekiem witalność! Tak jak wyczerpane baterie umieramy...wiedząc o tym dużo wcześniej. Dlaczego nie budzimy się ku życiu wiecznemu?

- Dziwne, bo w aptece z zakupionym "Geriavitem" podarowano mi zegarek wymagający uruchomienia. Tak też jest z naszym narodzeniem i starością (przemijaniem). Wielką pułapką jest dobre zdrowie, życie w ziemskim pokoju, ale bez Boga...z nagłą klepsydrą na tablicy kościelnej.  

     Po czasie trafię na tytuły w prasie...

- "Nieznośna kruchość bytu"...o producentach szkła!

                                                              Huta szkłą

- "Zanurzeni w wieczności" o Sakramencie Chrztu.

                                                           Zanurzeni w wieczności

- Jeszcze art. "Dla Seniora" w dodatku geriatrycznym.

                                                                        Staruszek

- W tym czasie żona wskazała na małżeństwo szczęśliwych staruszków, w ich intencji , była Msza święta. 

- Trafiłem na drzewo zaznaczone do wycięcia.

   Podczas przepisywania tego świadectwa pomyślałem o przygotowywaniu się do śmierci...z założeniem teczki na dokumenty. W ręku znalazła się aktualna opłata za użytkowanie przez nas (z żoną) grobu po babci do 2042 roku! To wszystko było związane z naszym przemijaniem...

    Podczas przejazdu pod krzyż Zbawiciela (podlanie kwiatów) moja dusza wołała: "Jezu! Jezu!...nic już tutaj nie daje radości, to wszystko marność. Kiedy będę u Ciebie? Kiedy Panie Jezu?"

                                                                                                                                 APeeL