Najświętszego Serca Pana Jezusa
Planowałem Mszę świętą wieczorną z nabożeństwem czerwcowym, ale po przebudzeniu o 5:50 posłuchałem natchnienia, aby być także na porannej o 6:30. Wahałem się ze wstaniem, bo wczoraj miałem ciężki dzień (10 godzin trwało pisanie).
Napłynął ból duchowy związany z łaską takiego niezapowiedzianego zaproszenia, a przez serce przepłynęła strzała miłości z zakręceniem się łez w oczach. Zerwałem się po dodatkowym "podpowiedzeniu", że mam zatankować samochód, bo jutro będę towarzyszył wycieczce rowerowej z parafii oraz zapalić znicz pod krzyżem i kupić prasę. W kościele po odmówieniu modlitwy "Anioł Pański" zaczęły napływać różne rozproszenia, aby przeszkodzić w czekających mnie przeżyciach...
- rozmyślanie o obecnej wojnie, Putin chce wysadzić fabrykę środków chemicznych na Krymie, którą zaminowano, a w Australii nie przedłużono dzierżawy terenu pod ich ambasadą
- istnienie zagrożenia naszej ojczyzny...przez sekundę wyobraź sobie brak prądu, wody i pożywienia, a także pozbawienia nas mass-mediów, nawet nie wspominam o własnym łóżku, itd.
- pojawiły się wyrzuty sumienia z obrazami różnych grzechów
- jeszcze szczepienia przeciw HPV oraz wczorajszy list do ciężko chorego
- jutrzejsze towarzyszenie wycieczce rowerowej
- niepotrzebne plany naszego rządu (budowa CPL)...
Ten atak Szatana był zrozumiały ze względu na mój kult Serca Pana Jezusa. Problem jest w odczycie natchnień z dwóch stron, bo Szatan działa także przez podsuwanie dobra, ale wszystko poznasz po owocach...zgodnych z Wolą Boga Ojca lub z własnym widzimisię.
Człowiek normalny powie, że nie ma chłop nic innego do roboty to zajmuje się głupotami. Tak właśnie jest traktowana jedynie prawdziwa wiara katolicka i jej wyznawcy. Natomiast osoba niewierząca nie zauważy prowadzenia przez Boga Ojca ("udało się", taki był "zbieg okoliczności", itd.), a nawet bardzo wierzący bez mojej łaski.
Potwierdzi to Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii (Mt 11,25-30): "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom". Najgorsze jest lekceważenie istnienia Szatana, który ze szczególną zawziętością atakuje nas w świątyniach i to katolickich.
Święta Hostia przyjęła postać falującej woalki i w krótkim czasie napłynęła słodycz zjednania z Panem Jezusem. Zarazem pojawiła się tęskna miłość ze smutkiem rozłąki! Tak chciałbym trwać tutaj w milczeniu aż do śmierci. To Królestwo Boże, które jest w nas...tu i teraz!
C h l e b Ż y c i a
Uwierz mi, że nie mogę już żyć bez Pana Jezusa Eucharystycznego (Chleba Życia dla duszy). Ty nie będziesz miał moich przeżyć, ale swoim przybyciem tutaj w pokornym zawierzeniu...sprawisz wielką radość w naszej Prawdziwej Ojczyźnie. Jak mogę przekazać to mądrym, ale niewiernym, a szczególnie wrogom Prawdy Bożej!?
Nagle poinformowano mnie, że jutro mam zgłosić się do chirurga stomatologicznego, prawdopodobnie nie będę towarzyszył eskapadzie rowerowej z Mszą św. w kościółku po drodze. Sam widzisz, że słusznie zalecam, aby nic nie planować, ale poddać się prowadzeniu przez Boga Ojca. Jeżeli szukasz drogi do Prawdy musisz iść za Panem w ten sposób, pełen pokory i posłuszeństwa, jak małe dziecko! Podaj Stwórcy swoją rękę i oddaj wolną wolę.
Wróciłem na nabożeństwo do Najśw. Serca Pana Jezusa z ponowną Mszę św. wieczorną, ale nie miałem już większych doznań duchowych, ponieważ Szatan zalewał mnie nienawiścią z podsuwaniem wewnętrznych dialogów. Sam zobacz co spotkałoby mnie, gdybym nie przyjął porannego zaproszenia na spotkanie ze Zbawicielem!
APeeL