"Ziemia na lewo"...jak odkryli poeci A. Stern& B, Jasieński (lewacy)
Przed wyjściem na modlitwę zajrzałem do treści dzisiejszego Słowa, które będzie na Mszy świętej. Wzrok przykuło zdanie (Wj19, 2-6a) w którym Bóg Ojciec zawołał do Mojżesza na pustyni Synaj:
"Wyście widzieli, co uczyniłem Egiptowi, jak niosłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do Mnie. Teraz jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia. Lecz wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym".
Pomyślałem o Izraelu, narodzie wybranym, braciach starszych w wierze, którzy przestali pilnie słuchać Boga Ojca, poszli za swoimi decyzjami i odrzucili Zbawiciela.
Błyskawicznie zacząłem dochodzić do intencji modlitewnej: za wiernie słuchających Boga czy odwrotnie? Po dotarciu na boisko okazało się, że część grających nie przybyła (nawaliła, zawiodła). Tak doszedłem do nieposłusznych Bogu Ojcu, a to oznacza "bądź wola moja" (czyli "róbta, co chceta"), a ma być "bądź Wola Twoja".
Podczas modlitwy trafiłem na przygotowania do festynu z okazji spóźnionego Dnia Dziecka, a łzy zalały oczy, kiedy przez głośniki Chris Rea śpiewał: "The Road to Hell" czyli "Drogę do Piekła". To była tzw. "duchowość zdarzenia" potwierdzające intencję modlitewną, ponieważ wg woli własnej (nieposłuszeństwa) nie trafisz do Królestwa Bożego. To droga dla wielu do Piekła.
W tym czasie serce zalewała wdzięczność Bogu Ojcu za wybranie naszego narodu w miejsce Izraela, który porzucił posłuszeństwo...mimo tylu jawnych cudów! Ponadto za pokój, Kościół święty, a w moim wypadku za łaskę wiary. Łzy kręciły się w oczach z powodu nadprzyrodzonej łączności z Bogiem Ojcem.
Podczas Mszy świętej wieczornej po nabożeństwie czerwcowym do Najświętszego Serca Pana Jezusa zerwała się burza z piorunami. Po powrocie trafiłem na film sensacyjny "Lucy" - Francja 2014, reż Luc Besson o nadnaturalnych zdolnościach po podaniu działania nowej substancji.
Ja nie marnuję czasu na filmy, ale ten był o procentowym wykorzystaniu naszego mózgu (obecnie jest to ok. 10%)...z wymyślonym aż do 100%, w którym osoba znajduje się wszędzie i może być niewidzialna. Dla mnie była to relacja o naszym życiu w ciele fizycznym oraz Wszechmocy Stwórcy, który wszystko czyni własną myślą.
W tym czasie naukowcy ze swoim przedstawicielem tłumaczyli nasze powstanie z niczego oraz dojście poprzez ewolucję do człowieka. Nawet nie wspomniano o pragnieniu poznania Tajemnicy Bożej...przez pierwszych rodziców, a widzimy to dzisiaj u opętanych byciem bogami.
Przepłynęły obrazy tych, którzy poszli za upadłym Archaniołem o nadprzyrodzonej inteligencji (Mefistofelesem)...z bojem duchowym.
Jeźdźcy Apokalipsy
1. Naród wybrany z jego odwróceniem się od Stwórcy.
2. Pragnący władzy nad światem...wierzący w siłę człowieka, co jest pokazywane w różnych filmach. Zaczęło się od "nowego człowieczeństwa Adama", czyli Lenina wg Szymborskiej.
3. Czeka na nas sztuczna inteligencją, aby panować nad ludzkością (rząd światowy).
4. Szerzący naukowe podstawy naszego powstania (z jednej komórki, a później ewolucja) z fałszywym celem życia przy negowaniu Stwórcy wszystkiego.
5. Masoneria, Państwo Islamskie (religijne)...w którym zabierana jest wolna wola, Parady Grzeszności (przebierańców "spółkujących inaczej")!
Resztę dodaj sobie z pytaniem: co zrobiłbyś na miejscu miłującego ludzkość Deus Abba? APeeL