Obecne moje życie jest całkowicie poświęcone przekazywaniu świadectw jedynie prawdziwej wiary katolickiej. Zauważ, że w innych wyznaniach, a szczególnie w islamie nie spotkasz czegoś podobnego. Ciekawe byłoby moje spotkanie z ich wielkim duchownym.
Zważ, że słowo i s l a m znaczy po arabsku „poddanie się Bogu”. U nas są to słowa z Modlitwy Pańskiej ("Ojcze nasz"): "bądź Wola Twoja". Istnieje pięć dogmatów ich wiary...
1. Wg nich mamy jednego Boga Allaha, tego samego, który jest czczony także w judaizmie i chrześcijaństwie. Czyli nie ma Boga oprócz "Jahwe"...ja wiem o tym. Jest to najwyższy stopień wiary ("wierzę", a tu "wiem").
Nie uznają Boga Osobowego, a przez to nie jesteśmy "dziećmi bożymi" stworzonymi „na obraz i podobieństwo Boże”. Zadaniem życia tych braci jest bezwzględne wykonywanie rozkazów Boga! Rodzi się pytanie: skąd wiemy, że nie płyną od Szatana?
Tak zabrana jest wolna wola: nasz dar od Boga, którego Stwórca nie może nam zabrać...aż do śmierci! Drugim jest czas, ale nie wiadomo jak długi. Wg nich Bóg istnieje poza światem, nie ma żadnych określonych cech fizycznych. To jest zrozumiałe, bo tam nie ma naszego świata fizycznego.
2. Aniołowie i demony...podział podobny jak u nas z niesieniem pomocy i kuszeniami.
3. Uznają Torę (Stary Testament bez Psalmów Dawidowych) oraz Nowy Testament...Koran zarazem zarzuca żydom i chrześcijanom, że wypaczyli i zniekształcili boskie słowa, a przez to złamali przymierze z Bogiem. Ja właśnie należę do takich...
4. Wysłannicy Boga i prorocy...od Adama aż do Mahometa.
5. Czas śmierci...w przybliżeniu do naszej wiary.
Mają narzucony obowiązek wyznawania wiary, przymusową modlitwę 5 razy dziennie...w ściśle określonych miejscach i porach z rytuałem obmywania się, itd.
Czyli ja nie mógłbym odmawiać mojej i to w uniesieniu duchowym: w Centrum Handlowym, a szczególnie podczas meczu piłkarskiego oldbojów, gdzie czynię to w ruchu, często płacząc - podczas krzyku grających - z powodu bólu duchowego.
Nie mógłbym też paść na kolana w kuchni z powodu obdarowania, itd. A gdzie realizacja zalecenia: "módlcie się w każdym czasie". Dalej jest post, jałmużna i pielgrzymki...
Nie wiem dlaczego miałem natchnienie, aby to napisać, ale dzisiaj od Ołtarza św. popłyną słowa Pana Jezusa (Ewangelia: Mt 6,1-6.16-1)...
- Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi...
- Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili.
- Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu.
- Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy.
Dzisiaj całe przeżycie duchowe to był ekstaza po Eucharystii...podczas przejazdu pod "mój" krzyż Pana Jezusa w celu podlania kwiatów. Tyle i aż tyle. Teraz, gdy to napisałem napływa refleksja: kim jestem pod względem duchowości ludzkiej...
- według judaizmu, islamu oraz innych religii
- chrześcijan zreformowanych (Luter i Kalwin oraz reszta)
- także wg prawosławnych czyli oderwanych od następcy św. Piotra.
Nie obchodzi mnie to, bo tylko w naszej wierze jest Eucharystii czyli Duchowe Ciało Pana Jezusa.
Właśnie przepisywałem świadectwo wiary z 09.07.2005, gdzie była Ewangelia: Mt 10,24-33 z zaleceniem Zbawiciela....
"Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach! Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. (..) Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie."
Na zakończenie dzisiejszego pobytu w kościele ks. proboszcz rozdawał dzieciom (nabożeństwo na koniec roku szkolnego) dyplomy. Wyobraź sobie taki certyfikat otrzymany na ostatnią drogę z ziemi do Królestwa Bożego...
APeeL