W środku nocy nie posłuchałem wezwania Pana Jezusa; nie wstałem i nie czuwałem, a jest to czas z czwartku na piątek (pewien symbol pojmania w Getsemani po zdradzie Judasza). Jezus nie żądał wiele - miałem tylko wstać, ale nie uczyniłem tego. "Panie Jezu przepraszam Cię za moje opilstwo senne...ja jeszcze jestem niemowlęciem, któremu szkodzi Twój pokarm!"
W momencie budzenia się napłynęła piękna litania do Matki Bożej (trudno wszystko zapamiętać); "Matko Podlasia", "Matko kwiatów polnych", itd. Czy tak właśnie powstają litanie?
Teraz tłumacze zagubionym...
Około g. 14.00 napłynęła wielka chęć do pracy, a jest to zawsze moment krytyczny i często jestem opryskliwy oraz wyganiam pacjentów. Teraz mam pokazane, co oznacza "duch ochoczy"!
Człowiek powinien być takim cały czas, bo zgłaszający się to moi bliźni wymagający pomocy do której powołał mnie Ojciec. To trwało 2-3 godziny.
Na wizycie domowej rozmawiałem z córką pacjentki (alkoholiczką w okresie abstynencji). Powiedziałem jej; gdyby wiedziała, co oznacza Eucharystia (Ciało Pana Jezusa) to omijałaby kościoły z daleka z powodu niegodności. Skarżyła się na ciężką pokutę po spowiedzi, a jest to wynik małej odpowiedzialności i braku wiary.
Nie wstałem w nocy i teraz nie czuję obecności Pana Jezusa, ale wiem, że Jezus mnie nie opuści...to słuszna nauczka!
Na ten moment Jan Paweł II mówi do mnie, że "mam być żyzną glebą!" Podczas modlitwy z różańcem w ręku udało się opracować drogę krzyżową oraz św. Agonię ze Słowami Pana Jezusa, a później napłynie przebicie św. Boku Zbawiciela z koronką do pięciu św. Ran.
Po powrocie do domu żona wręczyła mi - pobraną w kościele - koronkę do Ran Jezusa. Padłem na kolana i ze łzami w oczach odmawiam tę modlitwę...
APeeL
Wczoraj czytałem książeczkę s. Jadwigi Stabińskiej; "Ukazała się na ziemi", a moje serce doznało ucisku, gdy padło określenie; "Patronka Dobrej Śmierci". Młodziutka Matka - Dziewica przyjęła ofiarnie tragiczne losy swego Dziecka, los własny i całej ludzkości. Gdzie człowiek umiera samotnie lub zbiorowo, tam jest także Ona.
Popłakałem się, bo w jasności ujrzałem Stwórcę wszystkiego i Jego Mądrość i Wolę, która może wybrać każdego, kogo zechce i czeka tylko na nasze 'tak'. Padłem na kolana z krzykiem; "Matko! Matko moja!...jak mam to wszystko wyrazić? Jak się tym podzielić?"...
Zarazem jednej sekundzie napłynęła wielka radość, bo "Ty, Matko zostałaś wybrana do urodzenia dla mnie Jezusa, który otworzył dla mnie Królestwo Boże..miejsce wiecznej szczęśliwości". Wówczas Duch Święty mówił przez Elżbietę ...przecież zdarza się, że przeze mnie mówi także do innych!
Na kończącym się dyżurze w pogotowiu trafił się wyjazd do porodu, ale nie mam chęci do modlitwy. Położyłem rękę na kieszeni z różańcem i zawołałem "Matko bądź dzisiaj ze mną, prowadź i daj pokój mojej rodzinie ".
Wróciło przybycie do nas Pana Jezusa, ale świat Go nie chciał i nie chce dalej...dla wielu jest bluźnierstwem. Właśnie przejeżdżamy obok kościoła, a ja przeżegnałem się przy personelu. To żadne bohaterstwo, ale uczyniłem to pierwszy raz.
Płynie rozważanie urodzenia Jezusa i w tym momencie zabieramy brzemienną do porodu. Wracamy, znowu się żegnam i pozdrawia mnie piękna figurka Matki Bożej. "To, Ty Matko oddałaś mi Jezusa. Ty mi Go ofiarowałaś...i później udało mi się Go odnaleźć!"
Zobacz jak wygląda różaniec dnia dzisiejszego (każdego dnia inny) / i przekonaj się na czym polega "klepanie modlitw!" Nawet to klepanie ma sens, bo w tyn czasie nie gadasz głupot, nie obmawiasz innych i nie rozmyślasz o tym o czego chce Szatan. Właśnie rozprasza podsuwając różne obrazy; jak krzywo kręci się koło, suche drzewo po uderzeniu pioruna i widok pięknego konia!"
Wróciłem do domu, gdzie wszystko okazało się odmienione, a z kasety popłyną słowa Jana Pawła II..."niech zatem, przez Jej macierzyńską Obecność odnowi się pośród nas świadomość Boskiego Ojcostwa" z powtórzeniem; "świadomość Boskiego Ojcostwa!"
Poczułem obecność Boża...jest ona we mnie i wokół; "Niech się odnowi w Bogu ludzkie ojcostwo i macierzyństwo /../ niech się odnowi rodzina /../ niech się odnowi rodzina...rodzina polska, szczególne miejsce przymierza Boga z ludźmi!"
Napływa ostrzeżenie, że "Zły będzie gonił mnie po mieście", ale to się stanie, bo umówiony hydraulik nie przybył (nieporozumienie)! Przybył później, a ja szukałem innego, dodatkowo pisałem i zawiozłem podanie o urlop, przywiozłem bieliznę i zrobiłem zakupy (zeszło do 14.00).
Usiadłem i powiedziałem; "nawet w takich omyłkach niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! W tej sekundzie nastąpiło drgnięcie ku Bogu i w 20 minut ułożyłem moją modlitwę (jest w instruktażu).
Matka jest w naszym domu - cisza, dzieci grzeczne, a podczas powrotu z działki sprzedawczyni podała mi dwie butelki chłodzonego piwa! Nigdy tego nie było, a żona lubi zimne.
Matka połączyła nasze serca! Teraz, gdy to przepisuję (14.07.2019) płynie transmisja z Częstochowy (spotkanie kółek radia Maryja)...
APeeL
Obudziłem się w niepokoju z prośbą do Pana o łaskę zbawienia dla wczorajszej kobieciny, która zna Biblię, ale odrzuca Eucharystię i różaniec! Po odmówieniu "Ojcze nasz" napłynęła pokusa, że "kiedyś było wam przyjemnie" (z żoną) z obrazami wypaczeń. Teraz wszystko mi wolno i nic mi nie wolno!
To jest cena, którą płaci uczeń Jezusa. Nikt mnie nie musi pilnować, bo ja wiem, że Jezus Jest! Nigdy nie chciałbym wrócić do tamtych czasów, gdy tkwiłem w ciemności, a Pan Jezus płakał! Teraz koi post, modlitwa, pocieszenie kogoś, dobry i bezinteresowny uczynek, czytanie duchowe z ciszą w sercu oraz milczenie.
Syn kręci się, a nie prosi o wsparcie finansowe - uciekłem przed - nim do pracy. Tak czyni nasz Prawdziwy Ojciec, gdy Go nie uznajesz, a w ucisku nie wołasz i lub bardzo cicho! Czy musi odzywać się na każde zawołanie poganina? Gdzie jesteś, gdy On woła?
Wcześniej wyszedłem i udało się odmówić cz. radosną różańca, a już atakuje Tymiński z koniakiem...tak go przezywamy!
Ja gram w otwarte karty...mówi!
A ja w ogóle nie gram w karty!
Pękatą butlę wrzuciłem do jego torby i zawołałem; "a idź pan!" Po chwili Matka dała mi dar uratowania gnębionej pracownicy; po wielkich udrękach wygrała sprawę w sądzie, ale znaleziono kruczek i nie dopuszczono jej do pracy!
Z pełnym zadowoleniem daję jej zwolnienie wsteczne, które łamie szyki jej prześladowcom...teraz interweniują u kierownictwa i jestem wzywany na "przesłuchanie".
- Stwórca dał mi prawo wydawać dzień zwolnienia wstecznego! Przestrzegam pana kierowniku przed takim rządzeniem, pan jest sługą...pan może znaleźć się w podobnych tarapatach i przyjdzie pan do mnie. Wasze ręce trzeba połączyć, a wasze serca otworzyć .
Trzeba wykonać naprawę piecyka, wstąpiłem do domu i trafiłem na płaczącą żonę, bo córka biega po śr. przeczyszczających, które sprzedają bez recept. Zrozpaczona żona stwierdza, że wczasy są jej niepotrzebne, bo znajdzie się w wariatkowie! Nie możemy też zostawić mieszkania z córką (kiedyś zrobiła w tym czasie balety).
Dzisiaj mam radość, pokój i chęć modlitwy, które odmówię...nawet z dodaną koronką Pokoju. Teraz płaczę nad każdym słowem wypowiedzianym przez Pana Jezusa w Ewangelii. "Ja odchodzę, wy zaś szukać Mnie będziecie...dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie...wy jesteście z niskości (z tego świata), a Ja z wysokości (nie z tego świata)."
Jakże wielka jest to mądrość, przecież większość ludzi słucha tego, co mówił im ojciec ziemski! Kolega potwierdza, że ojciec kazał być mu dobrym człowiekiem! Ja dodałem, że nie wystarcza to do zbawienia, bo trzeba iść za Jezusem!
Nagle "ujrzałem" wielki sens Ojców Pustyni i mnichów, którzy w oddaleniu od świata szukali Boga!
APeeL
W kojącym śnie do przodu;
1. krążyłem z kolegami i bratem z pragnieniem napicia się "coś tam, coś tam" (wg pijanej posłanki) - w ciągu dnia chciałem kupić alkohol, ale nie wyszło
2. w sklepie, gdzie się znalazłem była kupa bałaganu i nie było tego, co chciałem - tak się stanie w ciągu dnia
3. w samochodzie kobieta położyła swoją rękę na mojej, ale czułem od niej stare wino - z ręką było odwrotnie, bo żona odsunęła moją...
4. pragnę dyskutować z ludźmi o wierze, ale nie wychodziło, a w oddali znajomy ksiądz poruszał sprawy hierarchii - na żywo rozmawiałem ze św. Jehowy, ale nie było warunków...
5. żona sadziła kwiatki koło kościoła - faktycznie ułożyła kwiatki pod krzyżem!
Po latach przyśni się wypadek na przejściu dla pieszych, pod kościołem...syn znajomego na motocyklu zabija moją pacjentkę idącą na Mszę Św. Następnego dnia stanie się to w realu, a ja przekażę ten sen w sądzie jako świadek.
Jest książka "Eksterioryzacja", gdzie były doświadczenia odrywania się od ciała z wędrowaniem we wskazane miejsca. Interesowano się tym dla celów szpiegowskich...
W takim śnie możesz ujrzeć wcześniej mordercę, a nawet zajrzeć w tajne plany naszych "partnerów" ze Wschodu. Refleksja; jaka jest odpowiedzialność kierowcyza w/w wypadek?
Piękny dzień, przeżegnałem się: "Matko przyjmij to odsunięcie przez żonę w intencji pokoju w moim domu!" Teraz pomyślałem o Panu Jezusie, że tylko On odpowiada na każde moje wezwanie i zawsze potrafi ukoić, nigdy nie jest natrętny i nigdy nie zawodzi!
W tym momencie napłynęła moc Boża i po dotknięciu czoła żony zawołałem; "w Imię Jezusa Chrystusa niech pokój będzie w twoim sercu i w twojej duszy!"
Idę do pracy i w czasie odmawiania modlitwy...w przychodni trafiłem w środek udręk ludzkich, a jest niezwykły upał. Zły wykorzystał to i na pewien czas odebrał mi pokój w sercu...teraz żałuję, że źle się zachowałem; "przepraszam Matko!"
Nie zawołała pani do Matki...chodzenie do kościoła nie wystarcza, bo Zły pragnie zniszczyć waszą rodzinę, wy go nie widzicie i nie macie na niego siły...może go pokonać tylko nasza Matka i Pan Jezus!
Odrzuca pani; różaniec, Eucharystię, modlitwy za zmarłych...działanie Ducha Św. i nie chce znać Matki Prawdziwej! Dokąd pani dotrze? Mówię to św. Jehowy.
Na potwierdzenie moich słów wyciągam różaniec; to moja codzienna ochrona, a pani mówi o "klepaniu zdrowasiek"! Ja dzielę się z panią moim darem Boga...wiara jest łaską! Wy wybraliście się sami...ja będę potępiony z różańcem?
Dzień kończy nawałnica burzowa! Pan wprost mówi; "chcecie wojny, to zobaczcie Moją Moc!" Właśnie z radia płynie relacja pisarza Kąkolewskiego, który mówił o czasie wojny...w jego dom uderzyła bomba; wszystkie okna się pootwierały, drzwi wejściowe szarpało, a on był w śmiertelnym zagrożeniu!
APeeL
Dzisiaj mam wolny dzień, ale nie dla modlitw. Szatan przeszkadza, bo dalej pracuję nad modlitwą, która będzie towarzyszyła mi do ostatniego uderzenia serca (mogę to potwierdzić dzisiaj, gdy to przepisuję; 10.07.2019). To dające ukojenie rozważania Męki Pana Jezusa przekazywanej Bogu Ojcu za tych, których obejmuje każda intencja.
Przeżegnałem mieszkanie poświęconym różańcem, który podarował mi "święty" dziadek, bo niewiasty kuszone przez Przeciwnika Boga lubią się kłócić. Już wówczas widziałem jego podłe napady, bo wiedział, ze moje świadectwa wiary popłyną na cały świat. Ja wziąłem ten dzień dla Zbawiciela, a Szatan psuje każdą chwilkę, nawet na spacerze poróżnił nas z żoną!
Trwa śmiertelny upał...aż "mózg staje" i nic nie idzie, nawet boję się, że nie będę mógł ofiarować tego dnia Panu Jezusowi (puste ręce). Do serca wpadły słowa; "On wziął za ciebie krzyż", a łzy zalały oczy. Gdzie znajdę samotność i ciszę? Tyle lat mieszkam tutaj, a nie wiedziałem, że blisko domu są ławki z pali drewnianych i cisza! Jakże Pan Jezus może ukoić w tęsknocie do Niego!
Jakże piękne są modlitwy Matki Bożej Pokoju na górze Podbrdo z koronką o pokój w sercu, rodzinie, mieście, państwie i na świecie!
"Jezu mój! Otwórz moje serce na Twój pokój! /../ Zostań ze mną, Ty Panie jedyne źródło mojego prawdziwego pokoju." Teraz zrozumiałem Słowa Jezusa; "Pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję...To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli."
Popłakałem się podczas przepisywania tych słów, wprost widzę i jestem przy Panu Jezusie, a właśnie śpiewa Enrico Macias (Zingarella)...
W tamtym czasie - i trwa to dotychczas w ograniczonej formie - pościliśmy z żoną w środy i piątki w intencji pokoju na świecie. Obecnie trwa okrutna wojna wojna domowa w b. Jugosławii oraz jawne ludobójstwo chrześcijan w Sudanie. To demoniczne działanie braci islamistów w stosunku do wyznawców Boga Objawionego.
Pojechaliśmy na nabożeństwo do MB Nieustającej Pomocy, ja w tym czasie wołałem za żyjących i zmarłych chrześcijan w Sudanie. Może drgnie chociaż jedno sumienie jakiegoś wysokiego dostojnika islamskiego.Otumanienie przez Szatana trudno pokonać, ale może to sprawić nasza modlitwa z interwencją Boga Ojca.
Podczas mojej modlitwy w smutku serca i ze łzami w oczach zawołałem; "Miłość do mnie, Jezu zaprowadziła Cię na śmierć"...wprost widziałem i czułem rozciąganie i przybijanie Pana Jezusa do krzyża.
Podczas modlitw do Matki Bożej z Eucharystią wołałem w intencji chrześcijan w Sudanie, których wyganiają na pustynię, nie trzeba zabijać, bo sami giną. Dodatkowo wołałem o pokój w mojej rodzinie; "Ty, niosący pokój, bądź najważniejszym członkiem mojej rodziny!"...z nagłym krzykiem duszy; "umiłowałeś mnie aż do poniżającej śmierci!".
Nagle zrozumiałem, że wszystkie cuda, które czynił Jezus były potrzebne do wykazania Mocy Bożej, a krzyż i św. Agonia Zbawiciela to dowód Miłości Jezusa do nas! Nawet dla mnie jednego Pan uczyniłby to samo!
"Dzięki Panie Jezu...dzięki Matko! Jak wyglądałby dzisiejszy dzień bez tych modlitw, a jak moje życie." Tak, wypocząłem dzisiaj przylgnięty do krzyża Pana! Taki jest sens "mocy w słabości!"
APeeL