Wczoraj otrzymałem ręcznie robiony różaniec z pięknym Jezusem o którym marzyłem! Nagle zrozumiałem, co oznacza ta modlitwa i post oraz różne wyrzeczenia. Dzisiaj, gdy to przepisuję wiem, że wielką moc ma rozważanie Męki Pańskiej (w instruktażu). Pan Jezus potwierdził w jakimś przekazie do świętej. 

    Teraz karetką trafiłem do w raju na ziemi; domki letniskowe blisko las, róże, krzewy, rzadkie drzewa, śpiew ptaków i pianie koguta. Wszystko piękne, ale właścicielka ma udar niedokrwienny spowodowany przewężeniem naczynia i jego kurczem. W mieszkaniu chorej nie było najmniejszego znaku wiary...mimo tego jej córce poradziłem wołanie do Boga w intencji matki.

    Wówczas możesz mieć niewielką niesprawność ręki lub nogi, wszystko rozumiesz, ale nie możesz mówić. Inaczej jest w wylewach krwi do mózgu lub w zatorach (chorzy są nieprzytomni). Przeważnie dochodzi do tego 2-3 dni przed wyżem z wiatrem, zaobserwuj to na sobie jeżeli masz np. chorobę wieńcową. Zresztą wystarczy "wiek odlotowy" (po 40 r. ż.).  

   Dalej miałem dyżur w przychodni z pragnieniem modlitwy, a właśnie do gabinetu wszedł Cygan i poprosił o bezpłatne leki dla dziadka. Przy okazji rozmawialiśmy o wolności, bo im wydaje się, że są takimi ludźmi, a przecież wszyscy jesteśmy zesłańcami z Królestwa Bożego.

    Teraz zaleciłem, aby pacjentka - oprócz leków - poprosiła w modlitwie o złagodzenie przebiegu schorzenia (acne rosacea), którego przyczyna jest nieznana.

    Najcięższej próbie poddani są ludzie, którzy wytrwale i z serca proszą o zdrowie, a pomoc nie nadchodzi! Często nie widzą, że są zdrowi w stosunku do wieku, a mają pretensję do Boga dlaczego została uzdrowiona inna osoba.

    Sam zacząłem odmawiać moją modlitwę i stałem się duszą pragnącą uwolnienia od ciała. Dzisiaj (07.07.2019) to dla mnie stan "normalny", który wyjaśnia zjednanie z Bogiem, ale wówczas byłem tym zaskakiwany!

   Z serca popłynie wołanie; "Panie Jezu, wspomóż podobnych do mnie, którzy dopiero szukają Ciebie." Jakże to wszystko jest piękne. Dzieło Boga mojego i Pana Jezusa oraz Ducha Świętego. Szatan nie lubi zapisywania przeżyć...do siostry Faustyny "krzyczał", że "wszystko pisze, wszystko pisze!".

    Ja dodatkowo interesuję się polityką, a w moim stanie jasno widzisz kłamstwo...oto red. Adam Michnik udaje, że broni biednego ludu. Mass-media, a szczególnie telewizja jest taka sama jak za okupacji...dla picu zmieniono tylko naczelnych.

    Po 22.00 ktoś głośno trzepał dywan, a teraz, gdy to przepisuję czyni to samo porządnicka sąsiadka i to na balkonie. Wyszedłem i zawołałem; "panie Trzepakowski, bardzo proszę...przecież przepisy zabraniają!"

    Uważa się, że po wypiciu alkoholu nie można mówić o Panu Jezusie. Zwykły człowiek po wypiciu alkoholu bije żonę i przeklina, a gdy jest trzeźwy idzie z nią pod rękę do kościoła. Trzeźwy i niewierzący to człowiek mądry, a wierzący po kieliszku jest niewiarygodny i nie wolno mu głosić Dobrej Nowiny! Szatan nienawidzi mnie, a takich ciągnie do złych w barach.

    Bestia w swoim sprycie (nadprzyrodzonej inteligencji upadłego Archanioła) przekonuje wielu ludzi, że oszukuje nas Pan Jezus; "cierpisz, a gdzie jest twój Bóg, inni gorsi od ciebie, a wszystko układa im się dobrze...do tego wcale nie wierzą w Boga!"

    Podsuwa też prawdę, że "żyje się tylko raz, a co przeżyjemy to dla będzie dla nas". Po co zawracać sobie głowę życiem przyszłym, którego nie ma i ograniczać przyjemności, modlić się i umartwiać...

                                                                                                                                      APeeL