Wyszedłem na Mszę św. poranną, a po wypowiedzeniu „Ojcze nasz” moje ciało doznało wstrząsu. Każde następne słowo modlitwy Pańskiej wypowiadałem wolno i z namaszczeniem.

   Chciałbym iść przez pustynię i głośno wołać do Nieba, bo wokół bałagan tego świata: roboty budowlane z cięciem płyt betonowych, uginająca się pod plecakiem dziewczynka z wiernym kundelkiem, pijany młodzian z krzyczącą na niego mamuśką, panowie pytający mnie o drogę na targ oraz wszędobylscy „towarzysze-czuwaje”.

   Rozproszenia sprawiły, że z trudem odmówiłem koronkę do miłosierdzia i z takim sercem stanąłem w drzwiach kościoła: „jak  tu dobrze, jak przyjemna jest  świątynia Twoja Panie”. Siostra śpiewa, że „wszystkie swoje troski i kłopoty składam w ręce Twoje”, a Pan Jezus mówił: "O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje (...)". J16, 23b-28   

     Dziwne, bo przed chwilką wołałem: „Panie Jezu! powierzam Ci moją sprawę, codzienne troski i kłopoty, daj natchnienie co czynić”? Chodzi o kontynuowanie walki  z kolegami lekarzami, którzy stanęli po stronie psychiatry powalającego krzyż Pana Jezusa. Przykro, ponieważ nie widzą nic złego w obrażaniu uczuć religijnych katolika. 

   Pan dał mi to cierpienie i powierzył misję. Jeżeli ja nie będę krzyczał to kto? U nas świętymi są spółkujący inaczej. Jakże wrażliwy jest Ligierski i Biedroń w „Super Stacji” i TVN. Jakże żądają prawa do grzeszności, a w tych stacjach codziennie obraża się  katolików i Boga Objawionego.

   Obecny rząd jak prostytutka sprzedaje wartości chrześcijańskie. Prezydent „wierzący inaczej” wszystko podpisze i pobiegnie do Komunii świętej.

    Dzisiaj wprowadzono św. Pawła na przesłuchanie z powodu wiary w Jezusa Chrystusa. W nocy Pan mu się ukazał i powiedział: "Odwagi! Trzeba bowiem, żebyś i w Rzymie świadczył o Mnie tak, jak dawałeś o Mnie świadectwo w Jerozolimie". Dz 22, 30; 23, 6-11 Popłakałem się, bo to słowa także do mnie. Ja wiem, że mam dawać odważnie świadectwo wiary.

    Pani Doda („Biblię napisał pijany i naćpany”) i Nergal (podarł Pismo Święte na koncercie) mają sprawę w sądzie o obrazoburstwo. Doda właśnie wystąpiła w reżimowej tv z rozkładanym ołtarzykiem w którym figuruje jako obiekt modlitw.

    Szymon Hołownia na swoim blogu (Religia.tv) porusza sprawę dyskryminacji katolików, bo trwa śmiertelny bój duchowy w którym szatan posługuje się „autorytetami”. Wejdź: Religia.tv  Szymon Hołownia blog - Czy marzę o Dodzie w kajdanach? 25.05.2011 Tam są moje komentarze.

    Trafiłem też na wypowiedź bp. Tadeusza Pieronka, który oszalał na tle gadania przez pogańskie media. Ma podobać się Bogu, a on lubi chwałę śmiertelników. Napisałem:

                                         Bracie Tadeuszu!

    "Twoje usta powinny mówić tylko o Bogu, bo twoje ręce codziennie sprawiają Cud Ostatni (przemianę chleba w Ciało Pana Jezusa). Na pewno nie masz świadomości bycia "cudotwórcą". Zawsze słucham Ciebie z przykrością...zmniejsz rozmiar piersi i stań się Tadeuszem od taddai (mądry).

    Kapłan powinien być mądry, ale w Mądrości Boga. Św. Augustyn mówi, abyśmy mówi tylko o Boga (wystarczy bełkotu pogan), oskarżaniu siebie i ku pożytkowi bliźnich. Nie chodź Bracie po różnych redakcjach, bo będziesz musiał przed Bogiem rozliczyć się z każdego słowa. Nawet nie masz świadomości, że jesteś wykorzystywany do dzielenia Polaków, a nawet katolików”!

   Jeszcze słowa do wroga wiary, który pisze, że wszyscy katolicy to psychole.

    „Niedługo spotkasz Boga, ale będzie za późno. Nawet nie wiesz, że piszesz pod dyktando upadłego Archanioła. Jeżeli nie ma Boga to z kim walczysz? Podskakujesz jak wyzwolona z ogrodzenia owieczka, ale wilka nie widzisz. Zobacz jaki jesteś mądry”.

    W telewizji trafiłem na relację z procesu biskupa Czesława Kaczmarka, którego posądzono o wrogość do komunistów (oskarżał prokurator Zarakowski) oraz na aresztowanie i uwięzienie kardynała Stefana Wyszyńskiego.

   Teraz, gdy to piszę z otwartej ulotki „patrzy” ks. Jerzy Popiełuszko, z „Idziemy”  kardynał Stefan Wyszyński, z kalendarzyka o. Kolbe, a żona właśnie podała mi obrazek z Janem Pawłem II.

   Dzisiaj jest śmiertelna pogoda, 35 stopni, duszno i parno. Po nabożeństwie czerwcowym zostałem na ponownej Mszy św., a Ciało Zbawiciela wygięło się i zwinęła jak kartka pisma. Faktycznie będę pisał od 22.00 do 2.00 w nocy. Podziękowałem  Panu i rano wszystko wysłałem. Powtarzałem wkoło: „Dziękuję Panie Jezu”, ponieważ przypomniała się moja prośba o pomoc do Ducha św. i św. Michała Archanioła.

    Nie znałem intencji, ale z kościoła zabrałem „Nasz dziennik”, gdzie trafiłem na tytuły artykułów: „Chrześcijańskie rodziny, odwagi!”, „Nie wystarczy bierny opór”, „Stanowczy i odważny”. Kończę, a gdzie Pan Jezus pyta Żydów w Świątyni Jerozolimskiej* z jakiego powodu chcą Go ukamienować:

- czy za przyniesienie Dobrej Nowiny i zaproszenie do Królestwa Bożego?

- czy za czynione cuda (uzdrowienia i uwolnienia opętanych od złych duchów)?

- a może za wskrzeszanie umarłych, dobro wyświadczone ubogim oraz przebaczenie i ukochanie grzeszników?...                                                                                                                      APEL

*„Poemat Boga-Człowieka” „Vox Domini”. k. czwarta, c. szósta str. 290