Kain zabił Abla
Wstrząśnięty wczorajszą rocznicą ludobójstwa na Ukrainie (Wołyń) - po przebudzeniu o 4.00 - z pomocą Ducha Świętego zapisałem świadectwo z tego dnia: za ofiary ludobójstwa Polaków na Ukrainie. Dodatkowo posłuchałem natchnienia, aby zamiast modlitwy być na dodatkowej Mszy św. (dzisiaj o 6.30). W słabości chwiałem się, a klęcząc chwytałem twarz w dłonie i tak trwałem.
Wróciłem na nabożeństwo wieczorne z Mszą św. już w intencji tego dnia. Uwagę przykuło Słowo Boże (Rdz 41) o głodzie i braciach, którzy trafili w Egipcie na Józefa - sprzedanego wcześniej przez nich - przechodzącej karawanie. Los się odwrócił, ponieważ stał się biznesmenem dysponującym zasobami zboża, a dodatkowo udał, że ich nie zna i oskarżył o szpiegostwo!
Przepłynęły obrazy wstydzących się, nawet swoich rodziców, zabijających się przy podziałach spadków, każdy wie o co chodzi. Jako lekarz spotykałem się z rodzinami pełnymi miłości, a zarazem z bandyckimi zachowaniami. Dam tylko przykład dwóch zdarzeń....
- córeczka wyszła za policjanta, przygarnęła ich matka, było ciasno...chcieli z niej zrobić chorą psychicznie. Po wizycie karetką "pan władza" podszedł do mnie i sugerował "rozpoznanie" (miała kolkę nerkową). Nie wiedział, że znam ją z gabinetu. Powiedziałem mu, aby poszedł na swoje i dał spokojnie żyć właścicielce domku.
- synek z żonką przejął gospodarstwo rolne, na wizycie u jego ojca badałem go w stodole, niesprawnego, leżącego we własnych odchodach. Musiałem wrócić po zaleceniu, aby przygotował go wskazując na podłość jego zachowania.
Psalmista wołał o Bogu Ojcu (w Ps 33), abyśmy grali Mu na cytrze oraz śpiewali z wdzięcznością! Dodatkowo w Ewangelii: Mt 10, 1 -7 Pan Jezus powoła i roześle Apostołów z misją głoszenia bliskiego nadejścia królestwa niebieskiego!
Eucharystia sprawiła ekstazę, nie chciało się opuścić Świątyni Boga, nawet chciałbym opuścić ten padół łez. Napłynęła refleksja, porada dla tych, którzy nie wiedzą co czynić, jaki jest cel naszego życia? Jest to zbawienie duszy czyli nasz powrót do Królestwa Niebieskiego. Można powiedzieć, że Pan Jezus nadal powołuje pragnących rozgłaszania tego.
Wracając do wyrzekania się rodziny. Najlepiej każdy ujrzy ten problem na swojej. U mnie całkowicie zerwały się więzi, brat zmarł już dawno, a trzy siostry poszły ścieżkami demona. Podobnie jest z ludzkością, bo Bóg Ojciec kocha nas i to najbardziej synów marnotrawnych, ale my na tysiące tysięcy sposobów odwracamy się.
Czynią to nasze grzechy, bo zamiast błogosławieństwa spada na nas przekleństwo za:
- miliardy morderstw dzieci nienarodzonych, których krew woła o pomstę do Nieba
- grzechy homoseksualne z ich "sakralizacją" i wkraczaniem tej ideologii do szkół z zabieraniem rodzicom dzieci za to, że ktoś się temu sprzeciwia (za takie została zniszczona Sodoma i Gomora)
- eutanazję (morderstwo w majestacie bezprawia, bo samobójstwo jest dobrowolne)
- kradzieże i kłamstwa także w majestacie "prawa", sprzyjają temu "niezawisłe sądy"
- trwanie w okultyzmie („wiedzy tajemnej" z łac. occulere 'skrywać')...to rzygowiny Szatana ze szczytem, którym jest satanizm.
- łamanie Sakramentów św. w tym rozwody, nieszczęście dla rodziny i dzieci.
Szatan atakuje jawnie wiarę katolicką...wielkie są nasze grzechy, ale "wszystkie włosy mamy policzone na głowie".
Zważ na głupotę duchową, ponieważ nie chcemy - na własne życzenie - powrotu do Raju! Nie ma Raju? Po co masz rozum? Po to, aby ujrzeć cud stworzenia wszystkiego! Od czego masz zacząć?
Już w tej chwilce padnij na kolana i przeżegnaj się. Zarazem poproś o prowadzenie, ale patrz na znaki, bo Pan Bóg mówi do każdego z nas innym językiem. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się...
APeeL