Można powiedzieć, że "dzień niepodobny do dnia"...tak też jest w naszej duchowości. Dzisiaj jest pogrzeb sąsiadki z bloku, żona poszła na jej pogrzeb, a w moim sercu pojawili się wszyscy "umarli". Nawet napłynęły Słowa Pana Jezusa: "umarli niech grzebią umarłych", ale to trzeba brać duchowo, ponieważ takimi są grzebiący umarłych!
W tym czasie wzrok zatrzymał czwarty tom "Prawdziwego życia w Bogu", gdzie na stronie 208, gdzie trafiłem na słowa: "umarli nie mogą Mnie wychwalać". Dalej były słowa, które piszę: "Moje serce jest przepełnione smutkiem: dzisiaj przetrwała jedynie resztka, która nie została zgnieciona przez Odstępstwo. Jedynie garstka nie utraciła wiary (..) serca tego pokolenia nadęte są głupotą".
Jest mi przykro, ponieważ wiele razy prosiłem męża, aby zmarła w świadomości pogodziła się z Bogiem, bo żyła tylko tym światem. Naprawdę nie interesują mnie pogrzeby, a jest to wynik łaski ujrzenia wszystkiego czyli dwóch rzeczywistości (przyrodzonej - "tego łez padołu" oraz nadprzyrodzonej - życia wiecznego w Raju).
Większość ludzi normalnych, a szczególnie mądrych, racjonalistów i kolegów psychiatrów (ignorantów duchowych głaskanych przez podobnych z samorządu lekarskiego)...uśmiechnie się i znacząco puknie w czoło. Dopiero po śmierci zaczną szukać pomocy (będąc w Czyśćcu) u podobnych do mnie.
My wszystko musimy ujrzeć i dotknąć, a resztę oglądamy w telewizji. Jeszcze niedawno - nawet nie śniło się to - mądrym tego świata. Zarazem tacy wciąż uważają, że to wszystko sami stworzyliśmy i to według własnych projektów i pracy rąk. A ja zapytam: kto stworzył nas i kto sprawił, że mamy rozum wykorzystywany dopiero w 5 do 10%?
Zważ, że na obecnie trwające nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa przychodzi "resztka Pana". Nie wiem czy ofiarowują ten czas w jakichś intencjach. Nie mamy spotkań na których można wymienić doświadczenia duchowe. Ja przez cały miesiąc wołam za dusze z rodziny przebywające w Czyśćcu!.
W Słowie płynącym od Ołtarza św. Mojżeszowi ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia...ze środka krzewu (Wj 3,1-6.9-12). Kiedyś "wyśmiewał" to red. Morozowski z TVN24 (w pr. "Tak jest!"). Przy tym nie widzi, że gada do nas z W-wy i to "z pudełka" na półce.
Sam Mojżesz zdziwił się, ale teraz Bóg Bóg kazał mu zdjąć sandały i zbliżyć się do miejsca świętego! Teraz już Bóg powiedział: "Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba."
Mojżesz dostał zlecenie wyprowadzenie Izraelitów z Egiptu. Ten zaskoczony, pasterz owiec usłyszał: "Ja będę z tobą. Znakiem zaś dla ciebie, że Ja cię posłałem, będzie to, że po wyprowadzeniu tego ludu z Egiptu oddacie cześć Bogu na tej górze."
Ty też zdziwisz się, ale chodzi o to, że Bóg Ojciec w takich wydarzeniach pokazuje Swoja moc, a my dzisiaj nie boimy się Putina, a właśnie przysłano list ze Świątyni Opatrzności Bożej. Przecież nikt inny nie uratuje nas.
Aktualny Ołtarz w Świątyni Opatrzności Bożej
Poczucie obecności Stworzyciela sprawia moc, tak jak u dzieciątka, które jest blisko swojego ojca ziemskiego...bawi się, ale cały czas ogląda czy tata jest! Nic nie da moje pisanie, ponieważ musisz sam to przeżyć!
Nawet Pan Jezus został zadziwiony i wołał: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom" (Ewangelia Mt 11,25).
Każdy zakochany wie o co chodzi, a w moim wypadku Bóg Ojciec to miłość ostatnia. Jest mi przykro, gdy nie czuję Jego obecności. Wyobraź sobie cierpienie Pana Jezusa na krzyżu, gdy umierając zawołał: "Boże! Mój Boże! Czemuś Mnie opuścił"? Po Eucharystii
Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu...jutro odmówię moja modlitwę, ponieważ nie znam jeszcze intencji. APeeL