Na kończącym się dyżurze w pogotowiu...po przebudzeniu o 5:00 zauważyłem, że Pan Jezus z Całunu wyraźnie uśmiecha się!

- Czy mogę do Ciebie, Panie Jezu...mówić zawsze?

- Tak!

- Jak rozpoznam, Jezu mój, że to Ty, a nie monolog?

-  Pokój!

- Panie! Czy uda się zakupić mieszkanie dla córki? Napłynął obraz ramki z tym znakiem, zrozumiałem, że nie otrzymam na to odpowiedzi.

    Przed pójściem do przychodni napłynął pomysł, aby zbadać wahadełkiem stan pogaństwa wśród współpracowników. Pokazała się prawda, bo tylko siedem osób jest wierzących...w języku łagodnym 65% współpracowników to katolicy niepraktykujący. Właściwie znajdują się "na polu niczyim". Równo z gongiem trafiłem na Mszę świętą o 7:30.

     W Słowie od Ołtarza św. popłynie...

List św Pawła (Ef 4,1-6) zalecający, abyśmy postępowali "w sposób godny powołania (..) z całą pokorą i cichością (..) znosząc siebie nawzajem w miłości.

Psalmista wołał (w Ps 24,1-6): Oto lud wierny, szukający Boga. Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu? Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,który nie skłonił swej duszy ku marnościom."

Pan Jezus wskazał (Ewangelia: Łk 12,54-59), że potrafimy ujrzeć znaki wskazujące na zmianę pogody, "a jakże obecnego czasu nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?

    Na potwierdzenie mojej intencji

- wróciła dyskusja w śnie z panem Bugajem oraz kolega lekarz, ateista i wróg wiary

- przepłynęli pracownicy za których wołam do Boga Ojca, aby dał im Światło, a szczególnie...wymieniałem osoby

- napłynęły dusze zmarłych z  pierwszej pracy, profesor o którego specjalizowałem się.

     Po Eucharystii od siostry otrzymałem pisemko z jej zakonu ze zdaniem Pana Jezusa: "Kto pełni Wolę Ojca mojego, który jest w Niebie, ten mi jest bratem, siostrą i matką" (Mt 12,50).

     W przychodni trwał typowy nawał chorych, pośpiech i podenerwowanie do 15:00! Zdążyłem zapalić lampkę pod krzyżem Pana Jezusa od objętych intencją. W czasie powrotu spod krzyża zatrzymał mnie kierowca zepsutego autobusu, a jechali aż za Moskwę!

    To nie było przypadkowe, ponieważ tych pasażerów dołączyłem do pogan spotkanych w moim życiu. Trafiłem do fryzjera, gdzie był obraz Pana Jezusa w koronie cierniowej. Dodałem do mojej modlitwy koronkę do Miłosierdzia Bożego.

    Nie zdziwiłem się, gdy żona powiedziała o większości pogan w Polsce. W ten sposób stwierdzono, że katolicy to mniejszość! Do modlitwy dołączyłem dzisiejszy ścisły post, który stosujemy z żoną w środy i piątki (w intencji pokoje na świecie)! Podczas odmawiania "świętej Agonii" Zbawiciela napłynęła osoba umierającej pielęgniarki (świadka Jehowy) oraz dusze zmarłych kolegów...w tym lekarza i dentystki, która zginęła w wypadku!

     Wierz mi, że serce zalewał ból Pana Jezusa, ale ten ból zarazem koił moje serce! Nic nie może ukoić duszy tylko takie zjednanie z Panem Jezusem w Bolesnej Męce - tylko to!

     Około 20:30 serce zalało wielkie poczucie bezpieczeństwa...we własnym mieszkaniu! To namiastka Nieba! Za oknem wichura, ziąb, a tutaj pięknie, ciepło, żona zasypia, a syn zaczyna swoje życie.

   Jeszcze obraz Pana Jezusa w Ciemnicy, z Jego Ukrytymi Mękami i obietnicą dla czczących go w tym wizerunku! Takie domy zaleje słodycz Boże, a ja to odczuwam dzisiaj! Na ten czas Bóg Ojciec mówił z "Prawdziwego życia w Bogu" (Tom 5, strona 151):

   "Zdaj się każdego dnia na Mnie, abym w tobie mógł czynić Moją Wolę!" Wrócił czas wykładu na ten temat w Krakowie (na zjeździe pisma "Nie z tej ziemi"). Jakże to wszystko jest pięknie! "Dziękuję Ojcze za ten dzień, dziękuję za te doświadczenia!"

                                                                                                                           APeeL