Uroczystość Wszystkich Świętych

    Posłuchałem natchnienia, aby wstać o 4.00, bo to był czas pobytu Pana Jezusa w Ciemnicy. Modlitwa trwała - z przeszkodami od Szatana - do 6.00! W tym czasie napłynęły pocieszające obrazy: figura Pana Jezusa z wczorajszej audycji telewizyjnej oraz Komunia św. rodziny w kościele św. Krzyża w W-wie.

    Atak demona będzie trwał jeszcze pod kościołem, bo właśnie przechodził kapłan...w nakryciu głowy z pomponikiem! Za chwilkę będzie czytał tzw. "wypominki", gdzie wymieni duszę mojego pacjenta. Za jego życia próbowałem go przebudzić, ale nie udało się...

     Z serca wyrwało się podziękowanie za wszystko z ofiarowaniem tego dnia...wraz z uczynkami, postem, milczeniem i modlitwami za takie marne dusze. Zresztą sam takim byłem do czasu nawrócenia (okolica "Okrągłego Stołu").

W słowie będzie ostrzeżenie (Ap 7,2-4.9-14) o czekającym ucisku chrześcijan. Psalmista wołał (w Ps 24, 1-6): Oto lud wierny, szukający Boga (..) Kto wstąpi na górę Pana, kto stanie w Jego świętym miejscu?" Apostoł Jan dodał (1 J 3,1-3), że: "Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy."

 Natomiast Pan Jezus przekazał znane słowa (Ewangelia: Mt 5,1-12a) o tych, którzy są błogosławieni: ubodzy w duchu, ci, którzy się smucą, cisi, łaknący i pragnący sprawiedliwości, miłosierni, czystego serca, wprowadzający pokój, cierpiący prześladowanie dla sprawiedliwości, prześladowani i oczerniani...

     W tej intencji będzie też Eucharystia...wyjaśniło się kuszenie demona, a to powtarza się zawsze, gdy mam doznać wielkich przeżyć duchowych lub mieć ważną duchowo intencję. Jedną z metod Bestii (dla początkujących) jest budzenie zwątpienia z podsuwaniem dobra czyli "odpocznienia", bo sprawy duchowe też męczą, a przesyt jest groźny. Chodzi o odciągnięcie od wiary...przy traktowaniu jego natchnień jako własnych myśli!

     Sam zobacz, co oznacza jego "p r z e s y t"...na dzieciątku ziemskim będącym ze swoim tatusiem. Nigdy nie doznasz tego stanu i nigdy nie będziesz żałował chwilki spędzonej w kościele z Panem Jezusem! Zaznasz jeden raz poczucie Obecności Boga, a będziesz wciąż tego pragnął i dowiesz się o co chodzi w śmiertelnym boju o nasze dusze.

     Podczas oczekiwania na Komunię św. w miejsce słów: "Oto jest Baranek Boży" odebrałem, że: "Oto Pan Jezus Chrystus, który przyszedł do ciebie"! Zarazem zadziwił mnie fakt...podejścia drugiego kapłana, który podał mi Eucharystię! Ponadto był...piękny, w pięknym ornacie, a ja wiem, że to Pan Jezus skierował go do mnie. W tym czasie płynęła pieśń: "Zmartwychwstał Pan", a z moich oczu na ziemię płynęły łzy...z trudem hamowałem wybuch płaczu!

     Teraz potrzebna jest święta cisza...nigdy nie trwamy na kolanach po zjednaniu z Panem Jezusem! Siedziałem cichutki, malutki do końca zadziwiony! Błyskawicznie przepłynął wczorajszy bój z koniakiem, który uniemożliwiłby te święte doznania! Pomógł ostry protest żony z zaznaczeniem, że nie będę mógł przystąpić do Komunii św.! Tak tutaj dobrze, ale trzeba jechać na dyżur, a tam czekał na mnie wyjazd do omdlenia, ale zastąpił mnie kolega (to zmieniło przebieg tego dnia życia).

     Później zadam mu pytanie: co wie o Szatanie? To błyskotliwy szyderca, natychmiast wymienił: tacę, wypominki i opłaty w kościele. W telewizji pokażą dziarską, babcię obrabiającą pole, która przy tym śpiewała: "Ave, Ave, Ave Maryja"...

     Teraz słucham kazania z Mszy św. radiowej Kościoła Ewangelicko - Metodystycznego. "Świat nie znosi p r a w d y! Dlatego przeszkadzają chrześcijanie, a niektórym kobietom nie podoba się Niewinność Matki Bożej! Świat nie znosi świętości!" To słowa od Pana Jezusa od pastora tej błędnej świątyni!

     O 15.00 chwyciłem twarz w dłonie i wołałem: "Panie Jezu...mój Królu, Synu Ojca bądź miłosierny dla mnie dzisiaj, a ja wybaczę wszystkim, którzy uczynili mi jakiekolwiek zło. Przecież nie wiedzieli, co czynili, bo wszyscy jesteśmy braćmi!"

    Popłynie moja modlitwa, która będzie trwała na wyjeździe karetką. W tym czasie z radia będzie relacja z Majdanka z moim wołaniem za wszystkich, których sam skrzywdziłem. To dzień mojej czystości, postu i milczenia z modlitwami...przekazany Panu Jezusowi.

     Wróciłem do ponownego odmówienia mojej modlitwy z sercem bliskim Pana Jezusa w ciemnicy...

                                                                                                                                 APeeL