Od przebudzenia moje serce i duszę zalewał pokój Pana Jezusa. Nasz pokój jest tylko marną namiastką, raz zaznałbyś tej łaski i wiedziałbyś o czym piszę.

    Po modlitwie "Anioł Pański" podziękowałem za dom, który jest odpowiednikiem mieszkania, które czeka na nas w Niebie! W takim momencie wiemy, że za wszystko trzeba dziękować!

     "Ojcze mój. Dobry Boże, który czekasz cierpliwie na powrót każdego dziecka. Panie mojej duszy i serca, każdej chwilki mojego wygnania. Jezu mój! Matko Najświętsza! Bądźcie ze mną w tym życiu - niech wasza opieka będzie nad całą rodziną. Dziękuję za wszystko - proszę o uzdrowienie córki. Dziękuję."

     W "Hymnie" ujął to Juliusz Słowacki...

„Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!”

    Zarazem wiem, że jest to tylko namiastka wygnania ludzkości z nieba. Wróci nas garstka pokutujących, wiedzących o tym wszystkim. Ty, który to czytasz nie będziesz mógł  po śmierci powiedzieć: "nie wiedziałem"!

     Niebo - wygnanie. Ziemia - wygnanie z domu, przesiedlenia, ucieczki przed wojną. Ja nie muszę mieć swojego miejsca na Ziemi, chociaż z czasem przyzwyczajam się do danej przez Boga siedziby. Wiem, że moje prawdziwe mieszkanie jest w Królestwie Bożym.

- Ojcze! Dlaczego tutaj jestem?

-  Bunt!...tak odpowiedź napłynęło.

      W drodze do pracy w przychodni ból zalewał serce, omijałem ludzi, ponieważ płynęła koronka do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy (UCC), a dalej "święte Rany i Święta Krew Pana Jezusa" (biczowanie).

     Pierwsza pacjentka z nienawiścią mówiła o swojej lekarce. Powiedziałem jej, aby otworzyła swoje serce, pomodliła się za nią. Pani cierpi niewinnie, a cóż złego uczynił Pan Jezus? Spotkamy się po drugiej stronie tego życia podziękuje mi pani za tą radę, jeszcze teraz nie rozumie pani tego, trzeba przyjąć w tej intencji Eucharystię!

    Trwał napór ludzi, a tak dobrze się zapowiadało. Dodatkowo z niektórymi mam kłopoty, ponieważ...

- babuszkę boli w klatce piersiowej, ale nie ma czasu na wykonanie EKG ("czekają wnuczki")

- poza kolejką wpada ciężko chory ze szkarlatyną w przebiegu zapalenia gardła

-  przestraszona śmiercią

-  przepalona z bólami wieńcowymi

- zbolała z włosogłówką, parę wrzodów dwunastnicy oraz powtórki leków.

     Wcześniej z radia Maryja płynęła dyskusja o wolności. Nie padają moje zalecenia o oddaniu wolnej woli Bogu Ojcu, ponieważ to daje Prawdziwą Wolność! To błędna dyskusja. Jakże chciałbym przekazać moje doświadczenia!

      Przed 15.00 serce i duszę zalał ból Pana Jezusa. Nie było już nikogo, padłem na kolana przed leżanką lekarską, tak popłynęło święte poniżenie Pana Jezusa. Po wyjściu w deszczu będę odmawiał Drogę Krzyżową.

     Jakże jestem szkolonym każdego dnia. Ilu jest przeganianych z siedzi, ofiar wojen, uciekających z własnych ojczyzn lub wyjeżdżających za chlebem lub poszukujących szczęścia poza Bogiem Ojcem! Napłynęło Syberia i to chyba wystarczy!

     W tym stanie nie było mnie dla świata, nie potrzebuję nawet obiadu, bo przede mną jest św. Agonia Pana Jezusa oraz koronka do Miłosierdzia Bożego. Szczególny ból trwał podczas podniesienia Pana Jezusa na krzyżu. Nie można wypowiedzieć tego, ponieważ jest przeżycie duchowe. Poratował mi sekundowy sen. Później wzrok zatrzymał Pan Jezus porcelanowy, a to zawsze jest zaproszenie do czystości.

     W deszczu idziemy wspólnie z żoną do kościoła, Uśmiechnąłem się podczas czytania słów św. Pawła (Ef 5,21-33): "Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. (..) Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem."

Padnie zawołanie (Mt 11, 25): "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i niemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom." Natomiast Pan Jezus mówił o Królestwie Bożym (Ewangelia: Łk 13,18-21)...

      Eucharystia była w intencji tego dnia. Podczas powrotu wzrok zatrzymywały przytulne domy, a tu ciągle pada. Natomiast z telewizora popłynie relacja z Londynu...spotkanie z wygnańcami. Jakże wszystko jest pokazane w pragnieniu posiadania ojczyzny ziemskiej i dachu nad głową.

      Podziękowałem za wszystko, a Pan powiedział do mnie z "Prawdziwego życia w Bogu" (Tom 5, strona 167): "Zrozum, że ten świat nie jest twoim przeznaczeniem, lecz moje Królestwo Niebieskie. Zatem odrzuć wszystko, co przyciąga cię do świata i szukaj rzeczy niebieskich"

                                                                                                                               APeeL