Serce zalał ból, ponieważ w krótkim czasie nowy prezydent pokazał swoje prawdziwe oblicze; pozwolił wrogom wywołać „sprawę krzyża” i już zdążył podzielić Polaków. Tak jakby ważył się byt narodu, zażegnanie kryzysu lub skasowanie „państwa w państwie”.

    Teraz w podziękowaniu za wybór na to zaszczytne stanowisko - natychmiast chce usunąć krzyż, którego widok razi go z okna Belwederu. Jakiś telewidz, który zadzwonił do „Super Stacji” poradził: „cóż wielkiego, w nocy powinni sprzątnąć ten znak żydowskiego kaznodziei”. 

   Wielka jest bezmyślność ludzi, a właściwie głupota. Bóg to wszystko widzi i każdy zostanie rozliczony. Ten „kaznodzieja” to Zbawiciel, Pan mojego serca, który „umarł, zmartwychwstał i powróci”...jak powtarzamy w każdej Mszy św.

    Popłakałem się, bo właśnie z włączonej kasety biskup śpiewa z dziećmi „za ten krzyż i Twoje łzy, za przelane krople krwi, Jezu dziękuję Ci”, a ja powtarzam to jak urzeczony.   

   Na Mszy św. kapłan prosił wiernych, aby odrzucili wszystko, co jest niegodne chrześcijanina, a  prorok prosi od Boga;

    „(...) Gdy przychodzicie, by stanąć przede Mną, kto tego żądał od was (...)? Przestańcie składania czczych ofiar! Obrzydłe Mi jest (...) zwoływanie świętych zebrań (...) Nienawidzę całą duszą waszych świąt (...) odwrócę od was me oczy (...). Ręce wasze pełne są krwi. (...) Przestańcie czynić zło! (...)”. Iz 1, 11-17

    Na ten moment Pan Jezus mówi o obłudzie religijnej; „(...) strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli [...] żeby się ludziom pokazać (...)”.  Mt 6 1. 5-8

   Pan Jezus przybył, aby nas podzielić. To prawda, bo nigdy nie będzie łączności pomiędzy należącymi do Chrystusa i synami tego świata.

    Po przyjęciu św. Hostii; „spojrzał” krzyż Pana Jezusa wstawiony w koszyk (jakby dar) oraz obraz ks. Jerzego z rękami splecionymi drutem kolczastym. To ewidentny znak Boga naszego; męczeństwo za wiarę jest najmilszym darem, który możemy ofiarować.

    Bóg nie ma upodobania w naszych cierpieniach, ale wybrani dają świadectwo Jego Istnienia, ponieważ w pogardzie mają to, co kocha ten świat...czyli obecne życie. To, co piszę nie jest moim przemyśleniem, ale wynika z natchnienia Bożego. Z serca wyrwało się „św. Michale Archaniele stań pomiędzy mną, a prześladowcami”. 

   Teraz zdziwiony stwierdzam, że „Dzienniczek” siostry Faustyny otworzył się na zapisie 1338 ze słowami świętej; „(...) kiedy piszę te słowa, usłyszałam krzyk szatana: Wszystko pisze, wszystko pisze, a przez to tyle my tracimy. Nie pisz o Dobroci Boga, On sprawiedliwy. Zawył z wściekłości i znikł”.

    Bestia nie lubi chwalących Boga i ujawniających Prawdę. Nie lubią tego także jego ziemscy wysłannicy. Dlatego mają swoich bajkopisarzy, dziennikarzy, historyków i autorytety moralne. Nic się nie zmieniło. Wzrosła tylko przewaga Mąciciela (Internet, „Nie”, „Fakty i mity”, masoneria, liberałowie, „wierzący inaczej”).

    Siostra Faustyna żyła w klasztorze i nie interesowała się polityką...ja jestem groźniejszy! Całą modlitwę - w wielkim bólu - odmówię w środę, a wówczas psalmista (Ps 94/93) zawoła:„Mówią „Pan tego nie widzi (...) Zrozumcie to głupcy w narodzie, kiedy zmądrzejecie bezrozumni ? (...)”...                                                                                                                                                           APEL

 

Na www.ekai.pl Biskupi gratulują Prezydentowi elektowi

07.07.2010

  List z gratulacjami z okazji wyboru na urząd prezydenta skierowało na ręce Bronisława Komorowskiego Prezydium Episkopatu. Biskupi życzą, „aby podjęta odpowiedzialność owocowała działaniami realizowanymi w duchu najwyższych wartości”.

    (...) Każdy wybór na tak wysoki urząd ma wymiar historyczny, w którym słuszna satysfakcja łączy się z odpowiedzialnością za dobro wspólne, któremu na imię Polska” – podkreślili w imieniu Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik, abp Stanisław Gądecki i bp Stanisław Budzik. 

    Na ich forum wpisałem komentarz, który usunięto.

   „Pan prezydent Bolesław Komorowski to katolik "wierzący inaczej". Zamiast życzeń powinien być ekskomunikowany. W czasie kampanii był na "mszy wyborczej" w Józefowie i przyjął Ciało Zbawiciela, a jest za In vitro. Proboszcza poinformowałem, że będzie odpowiadał przed Bogiem, bo Komunię św. nie wolno podawać mechanicznie...kapłan może odmówić.

    Napisałem też do Belwederu

12.07.2010

                                                         Kancelaria

                                             Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

                                                ul. Wiejska 10  00-902 Warszawa

                                                tel. (22) 695-29-00 fax: 695-22-38

                                                          mail: listy[at]prezydent.pl

                                      Szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski.

    Panie Prezydencie ostrzegam Pana jako katolika „wierzącego inaczej”, że Bóg Ojciec widzi Pana i wie co Pan mówi oraz  m y ś l i. Ostrzegam Pana z całego serca napełniony Duchem Świętym, bo na nic Pana związki z synami tego świata.

    Podobnie ostrzegałem premiera Donalda Tuska. Wszystko się sprawdziło. (...) Niedawno uczestniczył Pan w Mszy św. i przyjmował Ciało Pana Jezusa, a jest Pan za In vitro. Ostrzegam Pana, bo stracił Pan błogosławieństwo Boga Ojca...tak jak utracił Donald Tusk (zamach w Smoleńsku, afery, katastrofalne powodzie, a zarazem kosztowne wybory...to jeszcze nie koniec!).

    Krzyże trzeba stawiać, a przed Belwederem powinien stanąć ze szczerego złota z piękna figurą Pana Jezusa. Mówi się o przeniesieniu krzyża do Świątyni Opatrzności Bożej, która już dawno powinna być wybudowana, ale  szybciej powstanie w W-wie meczet!

    Pan Jezus powinien być ogłoszony Królem RP. To nasz dług za bezkrwawe odzyskanie wolności. Nie nadaje się Pan na Prezydenta mojej ojczyzny, a znakiem tego jest uległość wobec jej wrogów...podsunięto Panu „sprawę krzyża”, aby podzielić Polaków. (...)"...

 

  18.06.2010  

    Stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w sprawie obecności symboli religijnych w przestrzeni publicznej  (w kontekście decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka).

   << Krzyż jest podstawowym symbolem chrześcijaństwa, znakiem odkupienia i zbawienia, ofiary ponoszonej dla innych, symbolem miłości i miłosierdzia, a także cierpienia i zwycięstwa nad śmiercią. Dla wszystkich chrześcijan jest bezcennym znakiem i dlatego umieszczany jest nie tylko w domach i mieszkaniach, ale także w miejscach pracy, nauki i kultury. 
    (...) Krzyż przez wieki uczył szacunku do drugiego człowieka, przebaczenia i miłości, nawet do nieprzyjaciół, nie jest zagrożeniem dla nikogo. (...) Krzyż przypomina nam o godności człowieka, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Mówi o miłości Boga do człowieka, która znalazła w nim swój najgłębszy wyraz.

   (...) Kościół nie może odstąpić od prawa do obecności krzyża w sumieniach ludzi i w przestrzeni publicznej. (...)”.

Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce  Olsztyn, dnia 18 czerwca 2010 r.