Z wielkim trudem wstałem na Mszę św. roratnią. Przykro, bo przychodzi garstka wiernych, a świece przynosi „resztka”. W jednej z parafii to nabożeństwo jest o g. 6.00 z obecnością 100 malutkich dzieci i pełnym kościołem ludzi.

    Z powodu senności nie docierały czytania. Po Komunii św. słodycz zalała usta, do serca wrócił pokój Boży, a ciało „odżyło”. Wróciłem całkiem odmieniony, a nawet rozradowany. To cud, którego musisz sam zaznać, bo czytanie wkoło tego samego jest usypiające.

    15.00 Jak nigdy popłakałem się podczas odmawiania koronki z "ludzkością całą". Ta modlitwa jest wynikiem Mądrości Bożej, bo wszyscy wołamy w jednym czasie.

    Jakże pięknie wyglądałaby taka animacja komputerowa. Kolorowe nitki z różnych miejsc zwijają się w sieć typu połączeń internetowych i płyną wspólnym kablem. Ile wysiłku wkładamy, a to takie proste: myśl...ziemia - Niebo! 

   Zastanawiałem się co kupić żonie pod choinkę, a nawet poprosiłem o natchnienie. Anioł odpowiedział natychmiast: „Msza św.”. My pokładamy ufność w darach widzialnych („bańkach mydlanych”)...właśnie otrzymaliśmy taką przesyłkę z napisem "ostrożnie". Ile kosztu i kłopotów. Tak uczyniłem, bo żona właśnie była po spowiedzi i dodatkowo pomagała w kuchni parafialnej, bo odwiedzili nas kapłani z sąsiednich parafii.

    Zimno, mgła. W drodze spotkałem znajomą, która  poprosiła o modlitwę, bo cierpi z powodu depresji i nie może się skupić (leki). Zaleciłem, aby ofiarowała swoje cierpienie na ręce Matki Bożej i chorobę przyjęła, bo Pan Jezus wszystko może odmienić w jednej chwilce. Ta łaska przybliża nas do Boga i z tego właśnie powodu rozmawiamy ze sobą.

    Podczas nabożeństwa w serce wpadły słowa: ”Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu (...)   Przeto błagam Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych, i was bracia i siostry: modlitwę za mnie do Pana Boga naszego...”.

    Po Komunii św. nie mogłem wyjść z kościoła, a później w wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę. Podczas „św. Osamotnienia” (modlitwa w Ogrójcu) napłynął obraz Pana Jezusa, który potrzebował wsparcia, ale uczniowie smacznie zasnęli.  

    Na forum uwagę zwróciła prośba o modlitwę, a podczas oglądania wiadomości w „Super Stacji” padła informacja o chrześcijance Asi Bibi (matce piątki dzieci), którą w Pakistanie skazano na śmierć, bo powiedziała, że:  „Jezus Chrystus umarł za moje grzechy i za grzech świata. Nie zrobił tego dla was Mahomet”. 

    Ona ma rację, bo Pan Jezus oddał za nas życie, a muzułmanie nie uznają boskości Zbawiciela. Wcześniej proszono o modlitwę wstawienniczą i prezydent ułaskawił ją!    APEL