Dzisiaj spotkałem Jerzego Urbana z osobą towarzyszącą. To normalny facet, a nawet przygaszony w środku, bo widzi, że życie umyka. Dyskusja zeszła na szatana, ale pan Jurek wsiadł do samochodu z osobistym kierowcą i odjechał. Sam jestem ciekaw, co oznacza ten sen „do przodu”.

    Na początku Mszy św. zapaliłem lampiony przed Niepokalaną, a rekolekcjonista śpiewał z ludem, aby Matka prowadziła nas jasną drogą do Bram Niebieskich. Padły słowa o pokucie, która jest odwróceniem od zła z nastawieniem na czynienie dobra.

     Trzeba stać się nowym człowiekiem, a to sprawia Sakrament Pojednania. Komunia św. pękła na pół („cierpienie”) i wyprostowała się. To wyjaśniły późniejsze kuszenia, ale Pan Jezus był ze mną.  

    Po wyjściu z kościoła smutek zalał serce, bo żona wyjeżdżała, ale to Pan Bóg pokazał mi stan Swojego Serca spowodowany opuszczeniem przez ludzi. Dziwne, bo na dzisiejszy dzień przenosiłem różne zapisy dotyczące oderwanych od Boga, którzy realizują własne plany, wybierają „wolność” oraz całkowitą zależność od ducha tego świata...czyli księcia ciemności.

   Właśnie  zaczepił mnie wywiadowca, który wciąż powtarzał, że był ministrantem (czytaj: bardzo wierzący) i prowokacyjnie gadał na komunistów. Tragedią tych ludzi jest omerta: nie mogą wyznać tego, że donosili i donoszą na innych.

   Powtarzałem mu zaproszenie do kościoła i powiedziałem, że nie ważne jest życie poprzednie, ale obecne i przyszłe. Nie ma nic gorszego niż odwrócenie się od Boga w końcu życia. Uciekłem od niego...

    Wróciły szyderstwa z wiary Kuby Wątłego z „Krzywego zwierciadła”, który porównał rozpacz po śmierci Kim Jong Ila (ludobójcy, który we własnym kraju jeździł podziemnymi tunelami) do naszego smutku po śmierci JPII.

    Zobacz podłość słów, które ktoś mu pisze: to „ten sam stopień abstrakcji” (czytaj fikcji systemów) sprawił „społeczną histerię dołów społecznych”. Wspomniano też płacz po śmierci umiłowanego wodza Stalina. Przesłałem mu kondolencje w związku ze śmiercią Kim Jong Ila, którego syn Kim Jong Un jest podobnie ostrzyżony "na czubka".

     W tym programie wskazano na fałszywych katolików. Właśnie ks. Adam Boniecki przerwał milczenie i na spotkaniach z ludem lekceważy istnienie szatana. Na forum napisałem, że jako kapłan, którego ręce czynią Cud Ostatni (Eucharystię) w ten sposób neguje Istnienie Boga.

    W komputerze wyskoczył art. „Komentarz naczelnego” Judasza Romana Kotlińskiego z „Faktów i mitów”, gdzie szydził z Eucharystii: „(...) Kościół rzymskoka­tolicki deprecjonuje biblijnego Boga. (...) sprowadza do kawałka opłatka i poddaje władzy księdza. (...) Boga katolickiego można więc zobaczyć w monstrancji i zjeść podczas komunii. (...)”. Zobacz chama duchowego.

    W środku tej nocy podczas koronki do miłosierdzia Bożego wołałem o światło dla jawnego wroga wiary katolickiej, agenta wpływu Janusza Palikota, który fotografował się z krzyżem Pana Jezusa. Wiem, że Pan „coś z nim zrobi”.  

     Fałszywy obrońca krzyża poseł S. Niesiołowski stwierdza, że u nas  nie ma Ubekistanu i jest pełnia wolności. To dlaczego mam nazwisko przy stronie internetowej po proteście do „Faktów i mitów”, a od Rzecznika Praw Obywatelskich odpisuje dyrektorka do spraw adm.- gospodarczych?  

    Jarek Kuźniar z TVN 24 używa nadaremnie Imienia Pańskiego. Napisałem do niego: „Bardzo Pana proszę, aby nie używał Pan Imienia Zbawiciela jako wykrzyknika >Jezu!<. W tej audycji przywitał Kutza, który zestarzał się w przewrotności: "Kłaniam się Panie Kazimierzu!"... 

     Żydzi z naczelnym rabinem Polski Michaelem Schudrichem, którzy wciąż czekają na nadejście zapowiadanego zbawiciela. Jeszcze Nergal małpujący Chrystusa. Uzdrawiał, a teraz głosi nauki.

     Zagorzali ateiści: Jerzy Urban, Andrzej Rozenek, Magdalena Środa. Trafiłem na blog Joanny Senyszyn, gdzie poruszała sprawę krzyża w sali Sejmu RP, a  przy okazji strasznie obrażała wiarę katolicką (dałem tam początek zapisu z 15.12.2011).

      Kończę, a właśnie w programie „Tomasz Lis na żywo” Donald Tusk nie mający błogosławieństwa Bożego pokrętnie tłumaczy „dobro”, które spotka nas ze strony pogańskiej UE.  

    Przepływają dwa systemy: jeden bez Boga, który czyni „dobro”, a zarazem walczy z wiarą czyli prawami katolików oraz Królestwo Boże na ziemi. Ludzie nie potrafią odróżnić „ziarna od plew”, a tym bardziej ziarno dobrego od zmodyfikowanego genetycznie („dobra” szatańskiego).

   Tak było ze związkiem sowieckim i tak jest teraz z UE, bo to tylko wariant nowej „jedności, przyjaźni, wyzwolenie i wspólnej mocy”.

    Tą jedność widać w naszym Sejmie RP, gdzie europejczykom nie podoba się ojczyzna dana od Boga, flaga narodowa, hymn oraz piękna pieśń: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić nam Panie”. Dzisiaj rząd gloryfikuje przyjaźń ze spadkobiercami ludobójców: nie wolno tknąć pomników okupantów, a w Moskwie czci się wizerunki Stalina.

    Prokurator Generalny RP zabrał głos w sprawie żywych karpi świątecznych. Muszę przedstawić mu swoją sprawę (dyskryminacja katolikadintojra za obronę krzyża Pana Jezusa), ponieważ ryba jest symbolem chrześcijaństwa.  

    Wymyślałem intencję („coś z pełnieniem władzy, ogłupieniem”), ale na końcu Pan dał do ręki „Niedzielę” z art. „Niewolnicy wczoraj i dziś” publicystki Ewy Polak-Pałkiewicz. Nie zmarnuj mojego świadectwa, bo sam nie napisałbym tego...                                                                        APEL