W mojej łasce jestem w pewnej formie zażyłości z Bogiem Ojcem, którego na samym dole reprezentuje Anioł Stróż. Zresztą samo słowo  m i s t y k a  oznacza taką nadprzyrodzoną łączność. 

    Ci, którzy nie interesują się naszą duchowością (dodam, że katolicką) nawet nie pomyślą o duszy i życiu po śmierci z czekającym nas Szczęściem Wiecznym. Tacy negują istnienie Boga Ojca i to w Trójcy Jedynego, a ich apodyktyczny sąd wyklucza dopuszczenie mojego świadectwa. 

    Na początku prowadzenia dziennika duchowego wszystko opisywałem z godziny na godzinę, aby później ułożyć i napisać odręcznie lub na maszynie. To był wielki wysiłek, który trwa dalej i daje mi wielką radość ze służenia poszukującym drogi życiowej oraz szukającym wykonywania Woli Boga! Jest to moja łaska, której nie wolno mi ukryć, ponieważ posłuszeństwo Bogu Ojcu otwiera bramy Raju. Rozumie to każdy ojciec ziemski mający dzieci.

     Przykładem mojego zawierzenia jest wczorajsze prowadzenie w przekazie świadectwa z zapianiem go i edytowaniem (od 4.00-6.30)...dokładnie na czas wyjazdu do kościoła z Mszą świętą o 7:00! Zadziwiony zawołałem tylko: "Jezu! Jezu! Och Jezu! Boże Ojcze, dziękuję!"

     Ponieważ nie było siostry organistki, pieśni z wiernymi śpiewał proboszcz. W moje serce wpadły słowa o "obdarzonych Twemi dary" (pomyślałem o takiej intencji modlitewnej tego dnia).

     Na ten czas prorok Malachiasz przekaże od Boga ostrzeżenie dla kapłanów (MI 1,14b-2,2b. 8-10), ponieważ zboczyli z drogi zrywając przymierze i wielu pozbawiając nauki.

     W tym czasie psalmista wołał w PS 131 na 130: "Strzeż duszy mojej w Twym pokoju, Panie". Natomiast w Ewangelii Mt 23,1-12 Pan Jezus wskazał na obłudę faryzeuszy. W jednym zdaniu zalecił, aby słuchać, ale nie wykonywać ich zaleceń.

       Eucharystia ułożyła się pionowo, wzdłuż jamy ustnej. Wówczas Bóg Ojciec mówi: "My" ("Ja i ty"). Wielkie szczęście zalało moje serce. Przypomniał się wizerunek Boga Ojca z napisem Przymierze.

      Żadnym słowem nie można opisać mojego szczęście duchowego, które wynika z prowadzenia przez Boga Ojca. Zarazem jest to wynik Komunii św. czyli połączenia mojej duszy z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.

       W prowadzeniu przez Deus Abba trafiłem na blog Grzegorza Czekały Blog - GrzegorzCzekala.pl z jego wpisem: Jak osiągnąć szczęście? 

     "Ten post jest wprowadzeniem do kategorii postów dotyczących poszukiwania szczęścia, a konkretniej umiejętności dostrzegania go w codziennym życiu i przemyśleniach na ten temat.

    Przeczytałem na ten temat wiele blogów, tysiące porad i przeprowadziłem setki rozmów z ludźmi z całego świata, z wyznawcami wszystkich religii o różnym stopniu zamożności. I mi się udało  Poznałem „wielką tajemnicę”

   Kosztowało mnie to co prawda spędzenia bardzo wielu godzin (..) Ale ostateczne muszę przyznać, że w 100% było warto. I teraz chcę się tym z Tobą podzielić, bo bardzo samolubne było by zachować tą wiedzę tylko dla siebie.

   Osobiście uważam się za bardzo szczęśliwą osobę. Prawdę mówiąc nie jestem w stanie wyobrazić sobie co mógłbym zrobić, aby być jeszcze bardziej szczęśliwym." 

     To rozważania całkowicie ludzkie. Wejdź i przeczytaj te porady z jakimiś  całkowicie błędnym ćwiczeniami, ponieważ nie ma tam słowa o duszy ludzkiej, której nic tutaj nie zadowoli.

    W takich poradach nie będzie też słowa o naszym życiu po śmierci, działaniu Szatana i mocy, którą otrzymujemy w Eucharystii. Zarazem zaznaczę, że tych osób nie atakuje demon, ponieważ nie interesuje ich duchowość człowieka, a co za tym idzie walka duchowa..

     Napisałem tam komentarz...

"Tak się stało, że wszedłem tutaj, ponieważ mam intencję modlitewną za wszystkich w pełni szczęśliwych.

    Jako mistyk świecki całkowicie inaczej widzę ten świat. Nie ma korelacji między naszym szczęściem w zrozumieniu autora (z podejściem tylko ludzkim) do Szczęścia Prawdziwego...szczęściem bycia z Bogiem Ojcem. Tego nie da się wytłumaczyć, bo doznania są duchowe, a to jest różnica jak duszy i ciała fizycznego"...

                                                                                                                         APeeL