Edytowano 26.12.2014 r.
Podczas ubierania się w szarówce budzącego się dnia przez okno ujrzałem przejeżdżający samochód z ludźmi. Zacząłem za nich odmawiać: „Ojcze nasz”, a w sercu uśmiechałem się.
Myśl uciekła do wyznaczonego nam losu. Wówczas nie miałem obecnego światła i jeszcze jedną nogą tkwiłem w determinizmie, który podsuwa szatan. Wszystko jest wyznaczone, nie masz wolnej woli i dlatego nie odpowiadasz w pełni za złe czyny (swoje grzechy).
Na zachętę zły podsuwa reinkarnację: dzisiaj kradniesz i używasz życia bo kiedyś byłeś biedną ofiara! To jest ustalone, ale musi być jakiś wyznacznik tego wszystkiego...nawet wiary. Ta informacja jest odkrywana stopniowo...buddyzm, hinduizm, po Jezusie islam.
Spójrz na owoce...kastowość, haremy, poniżenie kobiety. Nie mam dzisiaj pojęcia co miałem wówczas na myśli pisząc „wyznacznik wszystkiego”.
Niech ten mój czas stracony na poszukiwania Prawdy będzie ostrzeżeniem, bo wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim. Idź tam jeszcze dzisiaj, bo jutro możesz żałować, że mnie nie posłuchałeś. Pomyśl; jak to się stało, że trafiłeś tutaj!?
Cofnijmy się do tamtego dnia, gdy po rozpoczęciu przyjęć chorych...Krajewski śpiewał, że dobre dni to dni z tobą i wówczas o nic się nie boję! "Tak, Panie mój! dobre dni to dni z Tobą i wówczas o nic się nie boję”!
W tym czasie w gabinecie siedział przede mną płaczący ojciec...syn kopnął go w żebra. Patrzyliśmy sobie w oczy i wszystko rozumieliśmy. On pije, ale kopnąć ojca?
Kiedyś na blogu Armanda Ryfińskiego, który ma powiedzenie, że „z koniem nie będzie się kopał” napisałem, aby uważał, bo może się okazać, że jego walka z krzyżem i wiarą to kopanie się z Bogiem Samym.
Tego komentarza nie dali, a dzisiaj zszokowany czytam o jego postępowaniu w stosunku do swojego ojca. Wejdź: Armand Ryfiński chciał zabić ojca, czy ktoś chce zniszczyć natemat.pl/75163,armand-ryfinski-chcial-zabic-ojca-czy-ktos-chce-znisz APEL