Tuż po przebudzeniu przepłynęły obrazy: rodziców dzieci uszkodzonych genetycznie, tragiczne wypadki, w tym śmiertelne, napady i włamania, okrutne wojny (w Czeczeni i w Sarajewie), porzuceni w małżeństwach, poszkodowani w różny sposób, ciężko chorzy oraz starzy ze zniedołężnieniem (pacjent z porażeniem ręki oraz chora bez nogi), tragiczne zgony, bolszewizm i islam likwidujące świątynie Boga Objawionego oraz "reformatorów" wiary katolickiej (Luter i Kalwin)...

     W tym czasie z włączonego telewizora popłynie rozmowa z Krystyną Sienkiewicz, która utraciła 80% wzroku. Jeżeli coś posiadasz, to zrozumiesz jaki miałeś dar, gdy to utracisz. Takim darem jest przychodnia z lekarzami, a wielu nadużywa nasz wysiłek.

     Jednak największym szczęściem jest posiadanie Kościoła świętego oraz Eucharystii, która sprawia poczucie obecności Syna Bożego! Brak tej łaski to największe nieszczęście na ziemi! Ja w tym czasie miałem pokazane, co oznacza zabranie Pana Jezusa....

     Na Mszy św. padną słowa...

Proroka Izajasza, który zapowie (Iz 40,1-11) od Boga Ojca: "Drogę dla Pana przygotujcie na pustyni (..) Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. (..) Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: Oto wasz Bóg! Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę". Dziękowałem w duszy: "Jezu! Jezu! Jak wielkie to cierpienie".

Psalmista zawołał (Ps 96,1-3.10-13): "Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą (..) śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię, każdego dnia głoście Jego zbawienie."

    Ciało zalało uniesienie duchowe, a to sprawia, że zostaję przeniesiony w świat nadprzyrodzony. Mnie tutaj nie ma, nie można tego przekazać...

Pan Jezus powie (Ewangelia: Mt 18,12-14) o poszukiwaniu zagubionych owiec. Wielka jest radość z każdego nawróconego, a znam to z potrzeby mojego serca.

     Eucharystię przekazałem w intencji tego dnia. Nie mogłem wstać z kolan i wyjść z kościoła. Skuliłem się na klęczniku konfesjonału i tak trwałem. Napłynął obraz Czyśćca - jakże ludzie dalej tam cierpią, ale już duchowo z powodu odsunięcia od Boga.

     Po wyjściu omijałem ludzi, a czekała na mnie praca z bałaganem. To dwa światy! Załatwiam biednego i chorego mężczyznę, który czeka na prace interwencyjne...jego żona jest bezrobotna. Pracował od 8 roku życia, musiał dźwigać miotły, które wytwarzała jego rodzina. Piszę to wszystko na maszynie, a serce zalewa ból ze łzami w oczach. Dałem mu 200 000, a on był zaskoczony. W tym czasie moja dusza została zalana radością i pokojem.

    Ludzie zamartwiają się "do przodu". Dzisiaj była sprzątaczka, której mąż zmarł nagle, a pomyśl ile spraw gnębiło ją wcześniej! Pocieszyłem ją, udzieliłem zwolnienia.  Na koniec trafiłem do babuszki "chorej przez całe życie" - cały stół miała zawalony lekami, a 1/3 z nich była szkodliwa i niepotrzebna.

       Podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                       APeeL

07.12.1994(ś) ZA GRZESZĄCYCH W CIELE...

Motto: plakat z rozebraną dziewczyną na plakacie.

      Zerwałem się na Mszę św. już spóźniony, a w głowie potworne reklamy seksu (właściwy prostytucji). Czytałem o takich ogłoszeniach w "Życiu warszawy". Napłynęła osoba kolegi Lola, którego życie było podporządkowane życiu seksualnemu. Przypomniały się też moje wyczyny. Wyraźnie czułem, że będzie to intencja tego dnia.

     Nawet napłynie obraz sprzedających części ciała (w tym nerki). Przygotowywana jest ustawa...ze zwłok będzie można pobierać narządy bez pytania o zgodę. To jest pewna pułapka, ponieważ: co oznacza ze zwłok?

    Trafiłem na Mszę świętą o 7:30, ponieważ później mam dyżur, a z głośnika popłynie błogosławieństwo podczas którego przeżegnałem się.

    Wróciły obrazy sprzedawania ciała (grzech) i dobrowolne oddanie życia za innych. Na ten czas jest wspomnienie Świętego Ambrożego, który wyrwał świętego Augustyna z grzesznego życia. 

      Psalmista wskaże (Ps 103,1-4.8.10), że Bóg nie sądzi nas, według sprawiedliwości, ale według miłości...przy tym liczy na nasze ukorzenie, zrozumienie grzesznych dróg! To prawdziwy, najlepszy Ojciec...

   Pan Jezus powie (Ewangelia: Mt 11,28-30): "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".

    Popłynie sprawa ginekologa - mordercy w USA, a mnie przypomni się kolega, który wykonywał aborcje z demoniczną przyjemnością! Jakby dla kontrastu napłynęła postać MB Niepokalanego Poczęcia oraz Pan Jezus oddający za nas Swoje Święte Życie i święci męczennicy!

    Tak...krzyż Pana Jezusa jest słodki i na świecie nic nie da takiej radości! Ja codziennie uczestniczę w życiu nieba! Na ten moment, Pan Jezus "mówi" z "Prawdziwego życia w Bogu" (tom czwarty, strona 38): "oprócz Mnie, nie miej nic w sercu. Daj mi pierwsze miejsce." 

     Wstrząs przepłynął przez ciało - w tym momencie zrozumiałem słowa Psalmu 103: "Chwal i błogosław, duszo moja, Pana", pojawiło się uniesienie duchowe ze łzami w oczach. Po Eucharystii mówiłem o Bogu Ojcu i o błędach św. Jehowy, Panu Jezusie, woli Boga Ojca oraz o Matce Najświętszej.

    Zaczynam pracę, dzisiaj mam post w intencji pokoju w b. Jugosławii, zamiast chleba i płynów tylko jedna kawa, a nigdy mi tak nie smakowała!

     Po 15:00 w pokoju lekarza dyżurnego pogotowia padłem na kolana odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia, a towarzyszył mi Pan Jezus na krzyżu oraz Mateczka Najświętsza oraz święty Franciszek.

      Dzisiaj był dziwny zestaw pacjentów: tylko dzieciątka niewinne w ciele i starsze dzieci! Czy to znak? Jak nigdy mam takie właśnie wyjazdy, 10 razy powtórzyłem obnażenie Pana Jezusa na Golgocie!

     O 18:40 z włączonego radia Maryja popłyną słowa księdza biskupa Andrzeja Suskiego - wprost do mnie. Ja otrzymałem wewnętrzną pewność, że należą do Boga i na mnie spoczywa Oko Opatrzności, nigdy nie zniechęcam się, ponieważ podtrzymuje mnie Pocieszyciel! Duch Święty!

   Skończyłem modlitwę i boję się nocy, a cała noc będzie spokojna! Ponadto nie wiem, czy pojadę do Sanktuarium w Lewiczynie, ale przypomniało się wyraźne natchnienie od Pana Jezusa: "pomogę ci!" Podziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień!"

                                                                                                                APeeL

08.12.1994(c) WDZIĘCZNOŚĆ MATCE BOŻEJ ZA DOPROWADZENIE DO JEZUSA...

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

     W nocy na dyżurze w pogotowiu rozmyślałem o Matce Najświętszej, a moje serce było bliskie Niej. Przypomniano, aby zadzwonić do Sanktuarium w Lewiczynie, a z radia popłynie piosenka "Nasz najpiękniejszy dzień...serca drgnień". To faktycznie jest piękny czas, aż chce się żyć! "W taki dzień chcę należeć do Ciebie, Panie Jezu, w takim odnaleźć Cię!" Popłakałem się z radości, ponieważ pragnę być u Matki Pocieszenia Strapionych w Lewiczynie.

     Z "Prawdziwego życia w Bogu"  Pan Jezus powiedział  o tych, którzy go odrzucają (t. IV strona 70-71): "Otwórzcie szerokość drzwi mojego domu, aby pozwolić im wejść (..) aby zaprosić trupy (..) ci zaś, którym nigdy o mnie nie mówiono zobaczą Mnie i ci, którzy nigdy nic o mnie nie słyszeli, usłyszał mnie i zrozumieją".
       Wcześniej zacząłem pracę i wszystko szło błyskawicznie. Teraz pędzę do Domu Pana...płynie część radosna różańca, a w oddali widzę krzyż na Sanktuarium w Lewiczynie. W mojej modlitwie właśnie wypadnie "odnalezienie Pana Jezusa w Świątyni", co okaże się intencją tego dnia!

     Wróciły obrazy ostatecznego nawrócenia właśnie w tej świątyni...po wielu prośbach i modlitwach! Właśnie wierni odmawiali część radosną różańca, a moje serce zalewała miłość. "Matko moja! Mateczko Najświętsza - Przewodnictwo mojego życia. Dobra Matko Stworzyciela. Powierzam ci całą moją rodzinę, córkę, syna i żonę. Daj wszystkim z mojej rodziny łaskę zbawienia! Spraw, aby Pan Jezus był na pierwszym miejscu w moim sercu. Dziękuję ci, Mateczko - to wszystko!"

Dzisiaj będzie czytanie (Rdz 3,9-15.20) o upadku Adama w Królestwie Bożym, gdy stał się nagi (otrzymał ciało fizyczne). Z nami jest odwrotnie, ponieważ odrzucamy to opakowanie i wracamy do Raju!

Psalmista wołał (Ps 98,1-4):

   "Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda. (..) Ujrzały wszystkie krańce ziemi zbawienie Boga naszego.
     Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio, cieszcie się, weselcie i grajcie.

    Św. Paweł przesłał nam słowa (Ef 1,3-6.11-12): "Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa (..)".

    W aklamacji padnie pozdrowienie (Łk 1,28): "Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami.

   Natomiast w Ewangelii (Łk 1,26-38) będą słowa polecenia: "Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret (..) Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus". Krótko mówiąc dla Boga nie ma nic niemożliwego. Tak zaczął się nasz powrót do Królestwa Bożego!

    W tym czasie grała orkiestra, a nabożeństwo odprawiał zaproszony biskup! Nie mogłem się ukoić, płakałem i błagałem ponownie Matkę o uzdrowienie córki, nawet powiedziałem, aby Matka uprosiła to u Ojca Najświętszego. Cóż to wielkiego!

      Na ten czas płynął śpiew, a ja wołam w wielkim bólu: "Panie Jezu, Panie mój...świat nie chcę Ciebie, nie chcą Twojej Matki - czystości, miłości, dobra i prawdy. Świat walczy z tym - niszczy to, bo lubi mocnych do czasu! Świat nie szuka Ciebie oraz Matki i Boga Ojca - to błąkający się w ciemnościach!" W tym bólu popłynie Droga Krzyżowa oraz święta Agonia Pana Jezusa.

     W podzięce przystąpiłem do spowiedzi, a kapłan zalecił, abym jako lekarz, który ma codzienną okazję...szerzył wiarę. To właśnie czynię!  Wiem, że święta Hostia w intencji tych "którzy odnaleźli Pana Jezusa" (wiele jest niebezpieczeństw, niewielu wie o Szatanie i jego szczególnej zajadłości...w atakowaniu nawracających się...jeszcze słabych).

     Kapłan mówił z mocą o Matce Prawdziwej i o Aniołach posyłanych do każdego! Duch Święty zalał serce i duszę, wracałem z wielką szybkością. Popłynie koronka w intencji tego dnia, zapalę lampki pod krzyżem od tych za których wołam oraz lampkę dla Matki Bożej. Chwilami serce zalewał smutek, ponieważ były przeszkody w odmawianiu mojej przebłagalnej modlitwy! Czy dzisiaj mam się cieszyć?

     Nagle odkrywam, że te modlitwy były także za mnie, przecież ja odnalazłem Pana Jezusa! Jakże Matka jest Dobra w swojej delikatności...pozwoliła mi modlić się także za samego siebie (nie lubię i nie chcę, ponieważ należy tylko i wyłącznie dziękować)! Napłynęło pragnienie śmierci męczeńskiej!

      Podziękowałem Panu Jezusowi za ten dzień!

                                                                                                                      APeeL

09.12.1994(pt) W INTENCJI DUSZ OFIARNYCH...

      Spokojna noc w pogotowiu, już o  5:00 zacząłem moje modlitwy, a z radia popłynie czytanie książki jezuity: "Z Bogiem w Rosji"! Jezuita dobrowolnie zgłosił się do gułagu, aby pełnić posługę kapłańską...jako robotnik! Podziękowałem tylko z zawołaniem: "Jezu! Jezu!".

    Mówił o takich, którzy długo czekali na jego chrzest i przybyli nocą. Kiedyś była taka dziesiątka. Błyskawicznie przepłynęły obrazy z książeczki Jehowych: "Anielska dusza" z tytułem duszy ofiarnej! Natomiast "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na prześladowanej Vassuli Ryden z zaleceniem Pana Jezusa: "znoś wszystko o co Ja proszę"...

     W kościele ujrzałem "rodzynka!". Tak nazywam pojedynczych mężczyzn wśród wiernych kobiet. Nawet mu to powiedziałem, a łzy zalały oczy, ponieważ to był zesłaniec ("gułagowiec"). Teraz przepływają obrazy "Obozu Ziemia" i przybycie za nas - na dobrowolną śmierć Pana Jezusa! Tak właśnie uczynił ten jezuita. Mógłby ktoś narysować niebo, obóz ziemię,  a dalej obozy na ziemi. W ten sposób poznałem intencję dzisiejszego dnia.

     Ja jestem wśród tych dusz..."dasz światło życia idącym za Tobą". Ja wiem, że takich jak ja jest garstka (rozsianych po świecie), a dodatkowo nie są zorganizowani! Nawet napłynęła osoba Wietnamki!

     Izajasz powiedział od Boga (Iz 48,17-19): "Jam jest Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz. O gdybyś zważał na me przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale".

     Psalmista zawołał (Ps 1,1-4.6): Dasz światło życia idącym za Tobą (..) Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych (..) nie zasiada w gronie szyderców. (..) Przyjdzie Pan, Książę pokoju, wyjdźcie mu na spotkanie".

       Pan Jezus Jezus powiedział do tłumów (Ewangelia: Mt 11,16-19) o beztroskich, podobnych do przebywających na rynku dzieci.

- Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał.

- Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników. 

      Po Świętej Hostii nie mogłem wstać i wyjść z kościoła, bo serce i dusza były zalane Duchowym Ciałem Pana Jezusa...ze świętym pokojem i słodyczą. Jakże chciałbym żyć i być tutaj. Ile cierpień każdego dnia daje odkrycie nieba! Wiesz, że masz Prawdziwą Ojczyznę, Dom Boga Ojca, a musisz być na zesłaniu!!

    W przychodni było mało ludzi, ale skończyłem o 15:30! Dzisiaj pomagałem w prowadzeniu przez Pana Jezusa: z całego serca, każdemu, w miarę moich możliwości...nawet nie było czasu na rozmowy duchowe. 

      Po pracy zapaliłem lampkę Panu Jezusowi z Sercem w koronie, popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego w intencji tego dnia, a to także za mnie!. Serce zalała niebywała radość z nieba! "Boże ja wiem, że jest to podziękowanie!"

     Zerwano na wyjazd karetką. Jakby na ten dzień napłynie informacja z "Teleexpressu" o wyróżnieniu księdza Marka Nowaka, który jest oddany narkomanom. Dla odmiany z "Radia Dla Ciebie" popłynie spotkanie z człowiekiem sukcesu, który wszędzie, gdzie jest pomaga! Krótko mówiąc dzieli się!

    To wszystko nie było przypadkowe - to prowadzenie przez Pana. Pokazują różne formy ofiarności, ponieważ dusze ofiarne są wszędzie - od ciężkiej pracy poprzez modlitwy aż do oddania życia za innych. Serce zalało marzenie wybudowania domu podobnie jak brat Albert,

     Około 18:00 łzy zalały oczy, ponieważ popłynie relacja z festiwalu dla niepełnosprawnych. Dzieci i młodzież śpiewają o miłości oraz o swoich tęsknotach. W tym czasie moje serce uciekło do Pana Jezusa. Popłynie pieśń z powtarzanym słowem "Razem". W tym czasie wszyscy wzięli się za ręce...śpiewając!

     Wzrok zatrzymał Pan Jezus z "Prawdziwego życia w Bogu" (t. 4 str. 270): "Jesteśmy zjednoczeni w jedno ciało, a więc...Ja obejmuję ciebie (..) Jesteś moją własnością (..) twój duch jednoczy się z moim duchem we mnie twoim Chrystusie. Kochaj mnie i módl się. Jestem z tobą nierozłączony". Przypomniała się poranna Eucharystia z jej przełamaniem na pół w ustach a to zawsze oznacza "My"!

   Teraz pędzimy do wypadku. Młody człowiek został potrącony przez "Stara"...pierwsze wrażenie..."nie żyje"! Złamanie podstawy czaszki, kałuża krwi wypływająca z ucha. Szybko, szybko i niebezpiecznie - oddaliśmy go karetce "R".

     Teraz Pan skierował mnie do chorego dziecka, a w drodze miłość Boża zalewała serce. Jakże pasuje "Anioł Pański" oraz część radosna różańca. Trafiłem do potwornej biedy i ludzi całkowicie bezradnych. Przykro mi, ponieważ w bałaganie tego mieszkania stała figurka Matki Bożej Niepokalanej. A tak się stało, że nie zabrałem nawet paru groszy, ale podaliśmy penicylinę i zleciłem odwiezienie do domu. 

     Mąż niewiasty przeklinał ją, ponieważ zaszła w czwartą ciążę, a ja zaleciłem, aby nie poddała się aborcji, przyjęła poniżania z przekazywaniem ich na ręce Pana Jezusa. Teraz pasuje moja modlitwa przebłagalna.

     W karetce włączyłem kasetę, gdzie syn ziemski śpiewał o zmarłej matce ziemskiej, ale ja czułem, że to smutek dotyczący Matki Prawdziwej! "Matko, Matko...Matko moja. Tyś mi najmilszą. Dlaczego zostawiłaś mnie?"

     Ile niespodzianek niesie ten świat - jakże piękne jest prowadzenie i zsyłane próby! Padłem na kolana przed Panem Jezusem z Sercem w koronie oraz palącą się świeczkę. Popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia.

     Tuż przed północą napłynęło pragnienie chwalenia Boga Ojca. Jakże pasowała część chwalebna różańca. Poprosiłem Pana Jezusa o błogosławieństwo następnego dnia.

     Późnym wieczorem "Ekspress Reporterów" dał reportaż o przeszczepach serca: wielu jest oczekujących, a brak jest dawców! Serca nie można sprzedać za życia...można je oddać Panu Jezusowi! Podziękowałem za ten dzień i za te doświadczenia...

                                                                                                                      APeeL

10.12.1994(s) ZA TYCH, KTÓRZY NIE CHCĄ DARÓW BOGA OJCA...

     Cała noc w pogotowiu była spokojna, a od 6:20 obudziły mnie piejące koguty! To jest śmieszne że piszę o takich głupstwach, ale wielu młodych nigdy nie słyszało ich głosu.

    Teraz mam nadzieję, że kolega przyjdzie wcześniej i będę mógł uczestniczyć w Mszy świętej przed wyjazdem do W-wy. Z nieba spełniają nasze pragnienia duchowe! Kolega przyszedł wcześniej, a ja mam polecenie, aby to wszystko zapisać, bo dotyczy darów Boga Ojca i Jego dobroci! Zrozum przecież dajesz - dostajesz. Po co Stwórca dał nam pieniądze? Cóż przez to pokazuje? Dajesz panu swoje życie, wszystko, a on otacza ciebie swoją ochroną!

    Krążył mały kotek, chyba głodny, a ja też nie mam nic do jedzenia i też jestem głodny, ponieważ w piątki pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie! Rano wypiłem kawę, a później wodę, Na ten moment Pan Jezus z Całunu uśmiecha się w św. Oczach, a pielęgniarka, której pokazałem ten wizerunek powiedziała że jest smutny! 

      Dobrze, że trafiłem do Domu Pana, ponieważ później nie mógłbym być na Mszy świętej. Och! Dzisiaj jest cicha msza - zawsze chciałem być na takiej bez złego śpiewania, z czytaniem psalmu.

     Popłyną słowa (Syr 48,1-4.9-11) o proroku Eliaszu..."O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą (..) Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy".

    Psalmista zawołał (Ps 80,2-3.15-16.18-19): "Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie. (..) Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili".

    W  Ewangelii (Mt 17,10-13Łk 3,4.6) uczniowie zapytali Jezusa...

- Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz (Jan Chrzciciel)?

- On odparł: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli.

- Tak i Syn Człowieczy będzie od nich cierpiał. Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o 

     Podczas czytania czytania moje serce zalało uniesienie duchowe (ekstaza) w którym  wołałem do Boga Ojca Prawdziwego: za tych którzy nie chcą przyjść do Niego, nie chcą Jego darów.

    Po Eucharystii nastała cisza! "Jezu! Jezu!" Zawsze marzę o ciszy po Eucharystii. Pośpiech. Pośpiech. Pędzimy wzrok zatrzymują gołębie, nawet stado gołębi. To zawsze oznacza pokój. Teraz jesteśmy w małym mieszkanku, danym od Matki Najświętszej na Nowolipkach w Warszawie. Córce zostawię obraz Matki Bożej z Sercem, tej która była ze mną podczas załatwiania.

    Żona z córką wyszły po zakupy, a ja usiadłem pod kwiatem, gdzie zacząłem odmawiać moją modlitwę. Serce rozrywał wielki ból, a łzy kręciły się w oczach. "Ojcze mój, tak mało pragnie przyjść do Ciebie, nie szukają twoich znaków, nigdzie nie śpiewają o Tobie (właśnie płynie muzyka bitowa). Dałeś Ojcze Syna - na śmierć od narodzenia! Na śmierć!! Sam zgodził się na to! Jezu! Jezu! Jezu!" Płynie święte osamotnienie z pochyloną głową, a w tym czasie przepływają obrazy ludzi goniących za wiatrem czyli za dobrami ziemskimi, mało szuka darów Boga Ojca.

    Nie wiedziałem, że serce tak nagle zaleje wielki ból. Ponownie wołałem i dziękowałem za mieszkanie - to wielka łaska, wysłuchania moich wołań. "O Jezu! Miłości moja, Bądź uwielbiony i miej miłosierdzie nad tymi, którzy nie chcą przyjść do ojca".

    Popłynie koronka UCC. Jak wielka jest łaska ujrzenia, że Pan Jezus od urodzenia został zesłany na śmierć. W tym szumie jestem na Drodze Krzyżowej. Podczas powrotu dziesiątkami popłynęła ta cz. różańca!. Pan sprawił, że znaleźliśmy się w barze Wietnamczyków. Większość tego narodu nie chce przyjść do Ojca.

    Przepływa świat, nadal ojczyzna Pana Jezusa jest oddalona od Boga Ojca! Po powrocie trafiłem na film o porzuceniu kapłaństwa oraz trafiłem do brata, który nie chce przyjść do Boga! 

    Na ten czas "Prawdziwe życie w Bogu" otworzy się na słowach Pana Jezusa: "Jestem szczęśliwy (Jezus uśmiechnął się) i lubię, kiedy całkowicie pokładasz we mnie swoją ufność: ponieważ nie mówisz do człowieka, lecz do mnie, swojego Boga  (..) jak mógłbym oprzeć się twoim błaganiom wiedząc, że pochodzą od tak kruchej duszy, którą zaledwie wczoraj wskrzesiłem zmarłych?"

    Pan Jezus naprawdę uśmiechnął się z Całunu! Zrozum, że tak mówią do nas z nieba. Syn przyniósł "film" i dał mi do przeczytania tekst o scenariuszu, gdzie były słowa: "w tym świecie Bóg się ludziom nie objawia. To milczenie Boga...niewidzialność czy nieobecność Boga."

    Zobacz jaką Szatan ma władzę i jak mieszka w głowach młodych! Ostro zaprotestowałem, daję mu relację z "mowy" Boga Ojca i to każdego dnia, a nawet w każdej chwilce. Wskazuję mu drogę - musi odnaleźć cel życia, a tym celem jest powrót do Boga! Syn też jeszcze nie chce przyjść do niego. Właśnie płynie kabaret z poważną pieśnią ośmieszającą Boga...

    Zbliża się północ, a Pan Jezus wciąż patrzy z wielką miłością i uśmiechniętymi oczami! Podziękowałem za wszystko i za błogosławieństwo tego dnia!

                                                                                                                             APeeL