Serce zalała wielka radość, ponieważ cała noc w pogotowiu była spokojna. Wprost nie chce się wierzyć w dobroć i prowadzenie przez Matkę, Pana Jezusa i Ojca Prawdziwego.
Wskazano mi na błąd modlenia się podczas toalety ciała...nawet w obecności ojca ziemskiego, cóż dopiero niebieskiego! Ponadto niepotrzebna jest modlitwa ustna (czyli intymna rozmowa z Bogiem Ojcem).
Dzisiaj jest rocznica stanu wojennego - towarzysze i towarzyszki są szczególnie czujni, ale co ja mam do tego? Poraża podłość i głupota tych ludzi, którzy udają że ich nie ma, szczególnie dzisiaj! Kątem oka możesz to zauważyć. Przykrość zalewa serce, bo nawet kolega dyżurny, który lubi pospać...od 6:30 ogląda telewizję.
Przed pracą w przychodni trafiłem na Mszę św. o 7.30. Nie docierały czytania, ale w serce wpadły słowa o rozproszeniu. Jestem właśnie w takim stanie, ponieważ patrioci emanują złą energię, a ja jestem telepatą.
Przyjąłem Eucharystię za wczorajszy dzień. Wrócę jeszcze na Mszę św. wieczorną. Jednym z objawów rozproszenia jest nerwowy pośpiech. Gdzie i po co się spieszyć? Musisz zrozumieć, że my żyjemy według czasu pokazywanego przez zegary, a w wieczności czas nie istnieje!
Z drugiej strony nie potrafię odmawiać pomocy, a różni ludzie to wykorzystują. Właśnie radzę pacjentom...
- proszę pokoju serca szukać u Pana Jezusa, w świętej Hostii - tłumaczę młodej i zagubionej...
- proszę zejść się z żoną, z pomocą Mateczki Najświętszej...
- niech pani wróci po prośbach do Matki Bożej
- proszę nie bać się starości - śmierć oznacza powrót do Boga Ojca.
Teraz, gdy to zapisuję płynie pieśń o słowach: "zanim Ojcze Wszechmogący swą dłoń podasz". Falami do duszy napływała słodycz z nieba. Jezu! Jezu - to wielkie wzmocnienie. Wiem że skończę o 15:00! Płynie piosenka "Dziwny jest ten świat", a pacjentowi, który lubi dyskusje i książki duchowe, tłumaczę, aby przyszedł do Pana Jezusa, ponieważ oszukuje go Szatan. Nawet powiedziałem mu, że wiem jak działa!
Takich traktuje się jako nienormalnych. Ja nie chcę być normalny - porzucić Ojca Prawdziwego! W wielkim bólu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego: za rozproszonych. Ogarnij ich ilość na całym świecie.
W bólu podjechałem pod krzyż Pana Jezusa zapalić lampki. Serce zalała bliskość Boga Ojca z pragnieniem ponownego uczestnictwa w Mszy świętej z przyjęciem św. Hostii. Nie pojmie tego człowiek normalny. W tym momencie w kościele zwrócił uwagę Pan Jezus Dobry Pasterz:
"Och Panie! Dlaczego trwają tak wielkie rozproszenia! Pomóż Jezu, bo pragnę dawać świadectwo wiary, mówić o Tobie i o moich doświadczeniach, a tu tak wielkie rozproszenie"!
Denerwują wiadomości w DTV z totalnym fałszem. Wydaje się, że nastąpi krach tej władzy: ujawnienie i osądzenie agentury. Popłynie film: "Człowiek z żelaza" Wajdy ze świństwami władzy ludowej. W tym momencie pełen zadziwienia czytam słowa z 4 tomu "Prawdziwe życie w Bogu", który otworzył się na stronie 187:
"Zagubione owce zostaną odnalezione, błądzącym barankom zostanie przypomniany, gdzie znajduje się ich Prawdziwa Owczarnia i kto jest ich Prawdziwym Pasterzem. który nigdy nie porzuca swojego stada ani nie opuszcza zabłąkanych, ale uzdrawia zranionych i podtrzymuje wyczerpanych".
Pocałowałem z radości Twarz Pana Jezusa z Całunu! Popłynie relacja z pacyfikacji kopalni Wujek. Wówczas szedłem do pracy i płakałem. Nie mogłem pojąć jak można strzelać do tak pracujących?
Dziękuję Panie Jezu za ten dzień...
APeeL