Św. Młodzianków, Męczenników...

     Nie jest łatwo zerwać się na Mszę św. o 6.30. Od pewnego czasu zauważyłem pomoc ze strony Anioła Stróża: "idź teraz, będziesz zadowolony" i tak jest zawsze. Chodzi o to, że strona Boża pragnie dobra naszej duszy...

     Demon w swojej złości zalewał mnie problemami dającymi rozproszenie, a nawet złość...wskazując na różne "bardzo ważne" sprawy (na każdego ma coś innego).

1. Ponieważ przeżywam napad na naszą ojczyznę, której Królem Jest Pan Jezus! W sercu pojawił się Donald Tusk..."generał wszystkich dworaków". Spieszy się chłopina, aby nas zniewolić, bo szykuje się na szefa Euro Kołchozu. Jest oczywiste, że nie będzie miał nic wspólnego z nasyłanymi na nas imigrantami...

    Brat Donald nie ma czasu na konsultacje z partnerami, bo ma ważniejsze sprawy na głowie. Przy tym nie widzi, że tworzy mafię w rządzie. Właśnie załatwił katolika Kosiniaka - Kamysza...zrobił go szefem zespołu kasującego fundusz kościelny. Ten wpadł już promując In vitro oraz zostanie "ministrem wojny", a tu dodatkowa niespodzianka... 

     Jarosław Kaczyński stwierdził że, nie mieli odpowiedniej mocy, ale nie zajęto się właściwie piątą kolumną medialną. W tym czasie podobni do Suskiego "pluli w ucho prezesa"...nieświadomie usypiając jego czujność.

      Dlaczego nie skorzystał z Opatrzności Bożej? Odpowiedź jest jedna: to "normalny" katolik, którego opanował demon "dobra"...podsunął mu kult ofiar zamachu w Smoleńsku.

2. Brak wody święconej, bo głównym zajęciem kościelnego jest liczenie kasy z tacy...przy tym nie splami się komżą i na terenie Przybytku Pańskiego chodzi jak po swojej chałupie. Takich podsuwa nam "władza wciąż ludowa".

3. W tym momencie wchodzi "świętoszek", marnuje gość talent. Kamera TVN-u omijałaby go z daleka, bo na Mszy św. pokazują tylko śpiących.

4. Dalej napływały rozmyślania dotyczące zapisów dziennika, ochrony oraz sprawdzanie błędów w Joomla. To pisze się długo, czyta szybko, a demoniczne natchnienia błyskają w myślach.

   Popłynie Słowo Boże (1 J 1,4-2,2): "Bóg jest światłością"...nie możemy mieć w tym współuczestnictwa chodząc w ciemności, bo jest to zakłamanie. "Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy"...

    W Ewangelii (Mt 2,13-18) będzie relacja o ludobójstwie Heroda, który posłał oprawców do Betlejem i okolicy. Zamordowano wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, a w tym czasie św. Rodzina była już w Egipcie...

     Eucharystia odwracała się, unosiła jak woalka i sprawiła ekstazę z pragnieniem pracy na Poletku Pana Boga. Nagle wszystkie sprawy tego świata przestały istnieć. Jest to wynik ucieczki Belzebuba, ponieważ nasza dusza - po zjednaniu z Panem Jezusem - staje się święta! Nie usłyszysz o tym boju duchowym nigdzie.

    Pod garażem poprosiłem o ochronę, a w tym czasie wzrok zatrzymało wielkie zdjęcie św. Michała Archanioła, które mam w samochodzie. Przez serce przepłynęła strzała miłości wywołująca łzy w oczach. To dopiero 1.5 godziny życia, a już doznałem tyle przeżyć...po zjednaniem z Duchowym Ciałem Pana Jezusa.    

    Od lat bierzemy udział w budowie Świątyni Opatrzności Bożej...będziemy mieli tam tabliczkę pamiątkowa jako ofiarodawcy. Ciekawe czy wierchuszka z PiS-u dała tam jakiś grosz. Przypuszczam, że nie, bo nie widziałem ich tam nigdy!

    Tak już jest z szukającymi mocy w sobie, a ochrony w zbrojeniach. Gdzie szuka jej premier Donald Tusk? Po drugiej stronie życia nie ma mocarzy z bronią atomową oraz klakierów, a na sam widok Szatana chciałbyś zniknąć raz na zawsze.    

     Dzień przeleciał jak błyskawica. Przed wyjściem na modlitwę (towarzyszę grającym w piłkę nożna na "Orliku") napłynęła ostateczna intencja tego dnia. Podczas mojego 1.5 godz. wołania do Boga Ojca znalazłem się na Drodze Krzyżowej z Panem Jezusem. Tego współcierpienia nie można przekazać...

     Ogarnij cały świat i wyobraź sobie wszystkich błagających Boga Ojca o wysłuchanie różnych próśb. Popłakałem się  prosząc z krzykiem o zmiłowanie nad tymi siostrami i braćmi. Najlepiej przemówiłoby nagranie. Jednak stanu mojego serce nie można wyrazić...

                                                                                                                                APeeL