Po przebudzeniu podziękowałem Bogu Ojcu za otrzymaną moc w zapisaniu wczorajszego świadectwa wiary oraz zaległego z lutego 1998. Dzięki temu mam poczucie "wolnego dnia"...jak uczeń po odrobieniu lekcji. Zważ na mój ówczesny i obecny wysiłek po przełamaniu słabości. Sam jestem zadziwiany swoimi przeżyciami, które są wynikiem wielkiej łaski wiary.

     Pod kościołem z radia samochodowego będą piali w USA z powodu kultu nadejścia Nowego Roku. Podnosi się kulę świecidełek o wadze tony...zamiast dziękować Bogu Ojcu na kolanach za wszystko! Przecież w wieczności nie ma czasu!

    Podziękowałem Bogu Ojca za przybycie, ponieważ demon kusił Mszą św. wieczorną, wyspaniem się, przepisywaniem dziennika. To jego "dobro", a dodam, że od 15.30 - 21.00 będę smacznie spał!

     Teraz w oczekiwaniu na rozpoczęcie Mszy św. o 6.30 popłynie "Anioł Pański" po którym zawsze dodaję wołanie: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie grono Twych dzieci swój powierza los. Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie i chroń od zguby, gdy zagraża los".

     Dzisiaj w Świątyni Opatrzności Bożej ma być zbiorcza Mszą św. w intencji obchodzących rocznicę ślubu...w tym za nasze małżeństwo. Planujemy uczestniczyć one line, bo dojazd wiąże się z pewnymi kłopotami.

     Przykro mi, że w zagrożeniu naszej ojczyzny (właśnie przeleciała sowiecka rakieta manewrująca) rząd pod przewodem ("za twoim przewodem") Donalda Tuska widzi we mnie wroga ("oni"). Nie jestem w żadnej partii, ale on nie reprezentuje katolików, otoczył się koalicjantami ("od lasa do sasa"). Sam zobacz co robi z człowiekiem władza.

    Wyjaśnia to jedno słowo: r e s t a u r a c j a czyli rządy najmądrzejszych z całej wioski! Nie da się oddzielić życia duchowego od codzienności, w tym od polityki. Przecież politycy wchodzą w walonkach na teren święty. https://szostkiewicz.blog.polityka.pl/2023/12/23/nie-bylo-miejsca-w-gospodzie/  Wejdź, a nie pożałujesz: https://www.youtube.com/watch?v=ccgSHJ07vd8 

    Od Ołtarza św. popłynie program naszej wiary (1 J 2,12-17):

- Poznaliśmy Boga Ojca, Objawionego, który odkrył Tajemnicę nie znaną prorokom (nie doczekali mojego czasu).

- Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie (pożądliwość ciała, oczu i pycha życia), bo to nie pochodzi od Boga Ojca.

- Kto wypełnia Wolę Bożą, ten trwa na wieki.

    Dodatkowo nie chce się wierzyć słowom psalmisty (Ps 96,7-10) głoszącym chwałę Boga Ojca, oddania Mu wszystkiego z przybywaniem na Jego dziedzińce z darami ("uwielbiajcie Pana w świętym przybytku" i "oddajcie pokłon Panu, bo wielka światłość zstąpiła dzisiaj na ziemię"). To było tak dawno, nic się nie zmieniło...podobnie  tak teraz krzyczy moje serca!

     W Ewangelii (Łk 2,36-40) prorokini Anna po ujrzeniu Dzieciątka w Świątyni "sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy". W tym czasie wielokrotnie "patrzyła" z obrazu s. Faustyna, moja obecna opiekunka duchowa.

    Wcześniej spożyłem opłatek wigilijny (ze stoliczka w kościele)...jakby dla porównania z Eucharystią. To normalny chleb, a Duchowe Ciało Pana Jezusa ułożyło się w formie kielicha kwiatu, a później unosiło się w formie woalki. Od początku tego aktu pojawiła się ekstaza: wzdychanie przy zamkniętych oczach, uniesienie duchowe ze słodyczą w sercu i ustach oraz pokojem.

     Nie udało się dotrzeć do transmisji Mszy św. ze Świątyni Opatrzności Bożej, ponieważ stary komputer żony nie miał odpowiednich parametrów. Szatan zepsuł nam radość. Doszedłem do tego po wejściu moim, ale to był już czas błogosławieństwa wszystkich par. Zdążyłem tylko paść na kolana. ...

                                                                                                                                     APeeL

Aktualnie przepisano...

18.02.1998(ś) ZA SZCZERYCH I PRAWYCH...

     Wyłączyłem budzik nastawiony na Mszę świętą o 6:30, ale obudzono mnie z nieba o 6:00! Wówczas wiem, że jest to zaproszenie na Mszę św.! Pod kościołem z głośnika kościelnego padną słowa zawołania: "za szczerych i prawych". W sercu pojawi się drgnięcie, bo to okaże się intencją modlitewną tego dnia.

     Od Ołtarza św. padną piękne zalecenia (Jk 1,19-27)...

- Każdy winien być chętny do słuchania, a nie do mówienia.

- Nieskory do gniewu, odrzucający wszystko, co nieczyste oraz cały bezmiar zła.

- W duchu łagodności trzeba przyjąć i wprowadzić zbawiające nas słowa. a nie być tylko słuchającymi, którzy oszukują samych siebie. Wypełniając je otrzymujemy błogosławieństwo...

    Na koniec padło zalecenie dla mnie: "Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz (..) nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw." Wzrok zatrzymała biała lilia w ręku św. Józefa. Teraz, gdy to przepisuję mam taki taki obraz...znaleziony przy śmietniku! Kto go namalował?

    To naprawdę zalecenia sprawiające świętość, całkowicie niewykonalne dla 99.99% ludzkości. Dodam, że nawet nie ma z kim porozmawiać na ten temat! Psalmista dodał to, co wiem (Ps 15,1-5): "Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie" z wymienieniem potrzeby bezgrzeszności w słowach i czynach, a ja dodam do tego, że także w myślach! Św. Paweł potwierdził (Ef 1,17-18), że swoje powołanie możemy ujrzeć dopiero w Świetle Bożym! Natomiast Pan Jezus (Ewangelia: Mk 8,22-26) uzdrowił niewidomego. Po Eucharystii zostałem zalany w duszy Ciałem Zbawiciela, a to jest nieprzekazywalne.

     W przychodni zacząłem pracę wcześniej (o 7:00), a będzie trwała do 15:40! Podczas przyjęć słuchałem transmisji z obrad Sejmu RP o prawie, policji, wojsku oraz o zbrodniach, mafii i naszym bezpieczeństwie.

     Przesuwali się chorzy, wszystkim pragnąłem pomóc, dać co się im należy i to o co proszą. Przybyli też wdzięczni z darami: jajka dla żony, kawa, parę "centów".

     W bólu popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego, wreszcie padłem. Źle mi na tym świecie, gdzie jest ponuro i brzydko. Jak żyją inni? Oto żona alkoholika, który codziennie robi awantury i samotna babuszka do odwiedzenia, przywieziono ciężko chorego do chirurga, a jestem sam w przychodni (załatwiłem mu transport do szpitala). Wyraźnie widzę pomoc z nieba dla mnie i dla chorych.

    Dodatkowo okazało się, że syn zawieruszył klucze od mieszkania (komplet). To wielki kłopot, który zniweczył radość z pomagania i odebrał pokój. Ile niebezpieczeństw czeka nas każdego dnia. W bólu poszedłem spać z prośbą o prowadzenie przez Boga Ojca...

                                                                                                                          APeeL