Wigilia
W ostatnich dniach kapłani mówili o aspekcie duchowym naszego oczekiwania na narodzenie Pana Jezusa. Najlepiej wyraża to postawa starca Symeona, który żył w Jerozolimie. „Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim”.
Właśnie jemu zostało objawione przyjście oczekiwanego Mesjasza i dlatego przybył do świątyni. To wyjaśnia stan mojego serca duchowego. Wigilia katolików jest psuta przez pogan, bo wybierają tacy życie świeckie, a pchają się na pole święte. Szczególnie przykre są „spotkania opłatkowe” na których króluje władza i wrogowie wiary katolickiej.
Zasnąłem dopiero o 5.00, ale obudzony przez żonę trafiłem na Mszę św. roratnią. Poszedłem w ciemności z dziećmi i kapłanami, a podczas czytań w serce wpadły słowa, że Pan Bóg wziął mnie do Swojej Służby...prosto z pastwiska. To prawda, bo żyłem tylko tym światem i nic nie wiedziałem o duchowości człowieka.
Teraz wprost chce się wołać za psalmistą: „Na wieki będę sławił łaski Pana” oraz jak Dawid: "Ty jesteś moim Ojcem, moim Bogiem, opoką mego zbawienia”. Ps 89 Kapłan wypowiedział prośbę do Boga przed Ewangelią: „przyjdź i oświeć siedzących w ciemnościach i mroku śmierci”.
Doznałem wstrząsu, bo to dotyczy także członków mojej rodziny oraz otoczenia, gdzie króluje mądrość ludzka. To jest pokazane na ostatnim wypadku...młody człowiek szedł do ukochanej i zginął, bo trafił na bagna. Przed chwilką trafiłem na zapisy ze stycznia 1988 roku, gdzie interesowałem się filozofią i hinduizmem. To podobna sytuacja, ale duchowo...
Eucharystia nadłamała się w maleńkim kawałku (czeka mnie cierpienie). Z natchnienia podjechałem pod krzyż, a okazało się, że wiatr zgasił lampkę. Później kręciłem się, bo nie przechodziły mi objawy grzybicy (od 2 tygodni).
Pan dał natchnienie, aby zajrzeć do koszyka z lekami, gdzie był syrop Mycosolon...nawet smaczny i wystarczyła jedna dawka (3 łyżeczki). Ja dzisiaj ofiarowałem Panu Jezusowi moją noc, bo dałem około 10 świadectw wiary, a Pan Jezus ukazał mi przewrotność kolegów psychiatrów, pomógł w chorobie i obdarował wejściami na stronę. Przepłynęła też pomoc w zakończeniu strony internetowej.
Podczas wieczerzy wigilijnej córka dała mi wizerunek diabła z napisem w którym życzył mi spełnienia tego, czego pragnę! Ten „żart” uderzył w moje serce, bo demony nie znają żartów. Jego życzenie spełniło się następnego dnia, bo w pośpiechu pobrałem niepotrzebnie ponowną dawkę leku i to w potrójnej ilości (pomyłkowo), która wywołała nudności i złe poczucie. Sam zobacz!
Na blogu Janusza Palikota napisałem:
Panie Januszu!
Jako katolik chciałbym coś Panu życzyć, ale mam kłopot, bo nie wiem, co życzą sobie apostaci podczas Wigilii. Jedno jest pewno, że jako prezydent RP nie byłby Pan fałszywym katolikiem. Nie wiem czy uda się Panu zbudować państwo świeckie, którego wzór mamy w Korei Północnej.
Czy wprowadzi Pan msze partyjne tzw. „dżudże” ku czci własnej? Na wszelki wypadek proponuję przemyśleć sprawę lepienie i rozprowadzania glinianych figurek z Pana podobizną. Wielu bezrobotnych i niepełnosprawnych będzie miało intratne zajęcie.
Natchnienie sprawiło, aby otworzyć dla Pana „Biblię”...sam byłem ciekawy, co nasz wspólny Ojciec chce Panu powiedzieć? Zdziwiłem się, bo pod palcem trafiłem na poniższe słowa;
<< Będziesz unosił mienie, lecz nie zdołasz ocalić, a co ocalisz oddam pod miecz. Będziesz siał, lecz żąć nie będziesz (...) będziesz wyciskał moszcz, lecz nie będziesz pił wina. >> Mi 6, 14-15
APEL