Boże Narodzenie

    Pasterka. Właśnie narodził się mój Zbawiciel. Spełniła się obietnica Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi...otworzono Niebo! Przyszedł nagi i popłakał się, a Matka pochyliła się nad Nim...”Oj! maluśki, maluśki”, ale to Pan, któremu świeci nowa gwiazda, a nawet słońce się kłania.

    Zaczynam zapis, a żona podaje mi znaczek wyrwany z listu...to Gwiazda Betlejemska z napisem „Bóg się rodzi moc truchleje”. Jakie miała natchnienie?

    Właśnie Anioł Pana przemówił do przestraszonych światłością pasterzy: "Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, (...) narodził się wam Zbawiciel (...) Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie". Łk 2, 1-14

    To wszystko takie naiwne, że zwykły człowiek nie może przyjąć tej Prawdy, bo  potrzebna jest ufność pasterska (prosta), a właściwie dziecięca. W naszej rzeczywistości jest to pokazane na 3-5 latku, który  później „wyzwala się”, a nawet buntuje przeciwko ojcu.

   Mój ulubiony prorok woła od ołtarza: „Dziecię nam się narodziło (...) Książę Pokoju. Wielkie będzie Jego panowanie (...) odtąd i na wieki. Iz 9, 1-3. 5-6

   Kapłan mówił o Betlejem (Domu Chleba), ale skupił się na słowie „dom”, a nie wspomniał o „chlebie”. Przecież to święty znak Boga, bo Dom Chleba to późniejszy Kościół Katolicki, gdzie Bóg będzie przemieniał Swoje Ciało w chleb...pokarm dla dusz na czas wędrówki do Nieba.

   To jest pokazane podczas wędrówki narodu wybranego (manna, przepiórki), a także w  zimowych korkach samochodów, gdzie ludziom trzeba podać coś do jedzenia.

   Przyjęcie św. Hostii powala na kolana i rozrywa serce. Gra orkiestra, ale w duszy powaga i smutek, bo chciałbym  zostać tutaj i do rana rozmawiać o Bogu.

   Pan spełnił moje pragnienie, bo w środku nocy płynie relacja sprzed Sanktuarium na Górce w Szczyrku. Młodzież śpiewa z ludem przy ogniskach: ”Przybieżeli do Betlejem pasterze (...) chwała na Wysokości...”. Zdziwiony słucham przemowy burmistrza tego miasta: Bóg otworzył Niebo, możemy wracać.

   Tak naprawdę otworzy po ostatnich słowach mordowanego Zbawiciela: „W Twoje Ręce składam duszę Moją i Tobie oddaję ducha Mego”. Nic już innego nie będzie, bo największy cud wciąż trwa...to Eucharystia, Ciało Syna Boga naszego.

  Mało tego, bo w środku tej nocy znalazłem się w Betlejem...”Tu Jezus Chrystus zrodził się z Maryi Dziewicy”. To nawet nie mogło przyśnić się Apostołom.

    Wyjaśniła się sprawa listu, który wysłałem do „Idziemy”, bo zgadzam się z art.: „Wyprzedzanie i zakłamywanie świąt” Dariusza Kowalczyka SJ. Moje uwagi:

   <<Dziwne, że  nikt nie traktuje spotkań opłatkowych jako zorganizowanej akcji pogańskiej Europy. To stało się modne na  r o z k a z,  a ten zwyczaj trafił nawet do Watykanu, gdzie  jest szczególnie dużo naszych. Te spotkania to jedna ze śmiertelnych strzał miłości w boju o dusze, bo szatan małpuje Boga i w ten sposób szerzy ziemskie królestwo miłości

   Z drugiej strony deprecjonuje się, a nawet szydzi z Eucharystii („Fakty i mity” wskazują na pogańskie korzenie Najświętszego Sakramentu). Śpi Episkopat, nie ma brygad broniących Pana Jezusa, Matki, Boga i wiary.

   Człowiek taki jak ja nie pasuje już do zastawionych stołów, biesiad i świąt rodzinnych. Całkowitym nieszczęściem w takich dniach jest mieszanie się rodzin kochających Boga z ateistami, wrogami kościoła lub obojętnymi duchowo.

   Przecież Pan Jezus przybył nas podzielić i nie zasypiesz tego pierogami, kapustą z grzybami, barszczem z uszkami...

   Dla mnie rodzina to lud Boży, domem Kościół Święty, a zastawiony stół to św. Hostia, bo po tym pokarmie nie pragnę i nie łaknę. Pojmie to szukający d r o g i. >>  

   To nie jest refleksja rozgoryczonego świętami, ale poważne natchnienie, które ujrzałem w Świetle Pana. To najświętszy czas w którym Bóg powinien być na pierwszym miejscu, a nie goście.  

    Łaska wiary to wielki krzyż, bo widzisz zgubę większości, która pragnie zesłania i zniewolenia przez Egipcjan...ze Wschodu i Zachodu.  Wiem, co piszę, bo „mała ojczyzna” odzwierciedla stan kraju nad Wisłą. Nie ufaj gadzinówkom i szmatławcom...uwierz świadkowi, który relacjonuje sytuację z frontu wojny duchowej. 

   W „Super Stacji” pani Barbara Labuda nie wysyła kartek z życzeniami, bo może obrazić jakiegoś niewierzącego. To kobieta bardzo wrażliwa, ale właśnie obraża moje uczucia religijne i to właśnie dzisiaj! Wtóruje jej człowiek nad grobem...Stanisław Ciosek. Dowie się niedługo o Prawdzie, ale będzie za późno.

  W tym czasie przesympatyczny Ryszard Kalisz śpiewa kolędy w TVN, a wcześniej premier wszystkich Polaków („samych swoich”) oraz prezydent „Zgoda buduje” w Sejmie RP wykonali gest Breżniewa po „łamaniu się opłatkiem”...                                                                                               APEL