Wczorajszy dyżur w pogotowiu zakończył się obudzeniem o 5:55. Nie chciało się wstać, ale napłynęły obrazy zakonu, gdzie w tym czasie zaczynają modlitwy, ile jest różnych wyrzeczeń! W radiu "Ave" trafię na modlitwę do Ojca Najświętszego z prośbą o Jego ochronę dla otoczonych przez nieprzyjaciół i w różny sposób zagrożonych z odpowiednim cierpieniem. Łzy zalało oczy, bo na świecie są całe oceany takich, nawet całe narody z bratobójstwem.

     Kolega już odjechał z dyżuru...do swojego domu (12 km karetką, na lipny wyjazd)! Jakże ludzie są nieodpowiedzialni, a ja w tym czasie trafiłem do ciężko chorego, którego skierowałem do szpitala.             Dzisiaj postanowiłem odwiedzić matkę i być w rodzinnym kościele o 12:00. Wielki ból zalał serce, gdy podczas przejazdu wzrok zatrzymało puste gniazdo bocianów oraz ludzkie drewniane chatki (psie budy). Jeszcze nie wiedziałem, że to jest "duchowość zdarzeń" dotycząca później odczytanej intencji. Przepłyną bowiem obrazy wygnania z Królestwa Bożego, które jest pokazane na ziemi, ale dla nas bliska sercu jest: Syberia, Kazachstan, a także przesiedlenia po ostatniej wojnie...

     W radiu młody kapłan dawał świadectwo wiary...po przyjęciu ślubów ujrzał, że nie należy już do tego świata. To samo odczuwam w tym momencie...jadąc po drodze z wyrwami.

     Pan Bóg wszystko cudownie stworzył i przekazał nam, abyśmy czynili sobie ziemię poddaną. Nasi pierwsi rodzice poszli za upadłym Archaniołem, musieliśmy czekać na otwarcie Królestwa Bożego, a to stało się po odkupieniu nas przez Zbawiciela. Ja doczekałem tego czasu, a ilu proroków cierpiało z tego powodu! Podczas mojej modlitwy przebłagalnej zwróciły dwa słowa z pieśni "wygnańcy Ewy". Moje serce było właśnie w takim stanie...

     Po odwiedzeniu matki ziemskiej, wchodząc do kościoła usłyszałem intencję modlitewną za duszę zmarłego ojca ziemskiego. Podczas wielkiego bólu rozstania z Bogiem Ojcem napłynęło zapytanie...

- Czy pragniesz zostać świętym?

- Och! Panie, przecież to powinno być pragnieniem każdego, kto chce wrócić do Ciebie, Ojcze!

      W tym czasie napłynął obraz Ostatniej Wieczerzy, osoby świętych, figury Zbawiciela i Matki Najświętszej, a tu śpiew anielskiego chóru. Nawet przypomniała się relacja ożywionego lekarza, a łzy popłynęły z oczu. To nie jest zależne ode mnie (dar łez),

     Właśnie Bóg Ojciec rzekł do Abrama (Rdz 15,5-12.17-18): "Spójrz na niebo i policz gwiazdy (..) Tak liczne będzie twoje potomstwo. (..) Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem" zapewniając, że jego potomstwo otrzyma swoją ojczyznę.

      Psalmista wołał (Ps 27,1.7-9.13-14): "Pan moim światłem i zbawieniem moim, kogo miałbym się lękać? Pan obrońcą mego życia, przed kim miałbym czuć trwogę?"...

Św. Paweł wskazał na (Flp 3,17-4,1) wrogów krzyża Chrystusowego (..) Ich losem - zagłada, ich bogiem - brzuch, a chwała - w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie." To wprost moje słowa...

     Natomiast Pan Jezus poszedł na górę z uczniami (Ewangelia: Łk 9,28b-36), gdzie oznajmiono z nieba: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!"

    Po Eucharystii padłem na kolana z płaczem wołając: "Jezu! Jezu! Ojcze! Tato! Dlaczego tyle obdarowania? Każdego dnia tyle darów? Ojcze! Ojcze!"

     Podczas powrotu do domu dalej płynęła modlitwa przebłagalna, a radość sprawiły kwiaty stojące pod moim krzyżem. W tym czasie, żona włączyła telewizor, gdzie płynął reportaż: "Siedmiu Żydów z mojej klasy". To był rok 1968, wygnanie tego narodu z Polski, która była dla nich ojczyzną. To była ich wielka tragedia...zresztą zapisana w Biblii. Nie przyjęli przysłanego Odkupiciela i dotychczas nie mają łaski wiary (Światła Bożego), aby ujrzeć to, co czynią i wciąż czekają.

    Na zakończenie tego dnia trafiłem na scenę wygnania alkoholika z domu. Wszystko zakończyło trzykrotne odmówienie koronki do Miłosierdzia Bożego...

     Dziwne, bo dzisiaj, gdy edytuję to świadectwo wiary 20.01.2024 rano byliśmy z żoną na Mszy św. za jej zmarłego ojca...wygnańca z okolicy Odessy z perturbacjami i powrotem do Rzeczpospolitej.

                                                                                                                            APeeL