Tuż po wejściu do kościoła na Mszę św. o 6.30 serce zalał pokój i dobro...z zawołaniem: "jak miła jest świątynia twoja Panie". Padłem na kolana odmawiając "Anioł Pański", bardzo lubię dodawać tam zawołanie: "Pod twą obronę Ojcze na niebie, grono Twych dzieci swój powierza los"...

      Od Ołtarza św. popłynęły przykre słowa o Salomonie, który na starość odwrócił się od Boga Ojca ku bożkom podsuniętym przez żonki (1 Krl 11,4-13). Nawet budował im posągi i palił kadzidła. Dwa razy otrzymał od Boga Ojca ostrzeżenie, które nic nie dało.

     Jako lekarz pomyślałem o zestarzeniu się, a mamy z tym do czynienia w naszej rzeczywistości. Nie bada się przywódców państw i dziadki mają możliwość wywołania wojny. Każdy wie, co wyczynia nasz obecny papież Franciszek, który zaleca błogosławić "kochających inaczej".

     Przy tym oni najbardziej płaczą z powodu urojonej dyskryminacji (Śmieszek i Biedroń). Jest jasne, że Bóg Ojciec kocha nas wszystkich, a szczególnie wielkich grzeszników, ale nikt nie głaszcze złych dzieci...ubolewa nad nimi, ale nie błogosławi. Demon podsuwa miłosierdzie dla osoby, której Pan Bóg nie potępia, ale nie toleruje grzeszności, którą trzeba odpokutować.

     Wróćmy do "tu i teraz", gdzie z nienawiści do partii przeciwnej "czyści się" naszą ojczyznę.

1. Premier Donald Tusk otoczył się osobami podsuniętymi przez Grupę Trzymającą Władzę. Ważą się losy kraju, a on w tym czasie wyjechał z kraju zostawiając swoich p a ł k o w n i k ó w! Od kogo to wszystko?

2. Natomiast prezydent Andrzej Duda robi kolędę po krajach afrykańskich! Ile ma bomb nuklearnych, bo samo przemawianie to tylko puste słowa i własna przyjemność?! Jakich doradców ma, bo jako katolik podpisał refundację za In vitro i zarazem podchodzi do Komunii świętej!

    Kraj jest w opałach, a kapitanowie pierwsi opuszczają tonący okręt!Tak jest, gdy Prawo Boże masz za nic, a przez to nie przestrzegasz praw stanowionych przez ludzi (Konstytucji). Lech Wałęsa dotychczas nosi koszulkę z takim napisem, ale siedzi jak mysz pod miotłą i nie odzywa się, a to katolik z MB Częstochowską w klapie.

     Podczas tych kuszących myśli z obrazu "spojrzała" s. Faustyna, a to była prośba o wołanie za takich do Miłosierdzia Bożego! Przecież katolicy zmieszali się z poganami! To jest ohyda spustoszenia w oczach Boga! Na potwierdzenie tego psalmista wołał (Ps 106,3-4.35-37.40): "Przebacz, o Panie, swojemu ludowi...

    Szczęśliwi, którzy strzegą przykazań i sprawiedliwie postępują w każdym czasie. (..)

   Ojcowie nasi zmieszali się z poganami i nauczyli się ich uczynków. Poczęli czcić ich bałwany (..)".

     Po Eucharystii odeszły rozproszenia, zacząłem odmawiać zaległą modlitwę za rządzących naszą ojczyzną. Proszę wszystkich, aby wołali o światło dla Donalda Tuska, który robi porządki przy pomocy żelaznej miotły...od Szatana. Łatwo jest czynić to, co mi się podoba, a wówczas mogę być zmieciony zwykłą miotłą.

     Niech uważa, bo ma przykład w osobie królu Salomona. Miał wszystko i jeszcze więcej, bo wiarę w Boga Ojca. Coś mi się zdaje, że to samo czeka naszego premiera "chorego na prezydenta". Nie będzie prezydentem kraju, którego Królem jest Pan Jezus.

     Moja rada dla niego jest prosta! Bracie rzuć to wszystko, przestań się bać, bo nie ten, co zabija ciało, ale ten, który może wtrącić duszę do Piekła! Nie ma Piekła? To od kogo to wszystko? Jak Salomon zapomniałeś o ołtarzyku domowym?! Niedługo pomylisz nogi...

      Ciało Pana Jezusa zwinęła się, pokój i słodycz zalały serce, odeszły wszelkie rozważenia odciągające od Słowa Bożego. Wieczorem odmówiłem modlitwę towarzysząc grającym w piłkę nożną. 

     Skąd taka intencja? Skasowałem ochronę Kaspersky'ego, a nie wchodziła McAfee. Zostałem bez niczego...zdany na pastwę losu. Podczas zawołań znalazłem się z Panem Jezusem na Drodze Krzyżowej oraz przy krzyżu z Jego wołaniem: "Boże, mój Boże czemuś Mnie opuścił".

     Przypomniały się słowa pieśni (Psalmu 62): "Tylko Bóg mi dopomoże, Ten, co stworzył cały świat". Z trudem wróciłem do poprzedniej ochrony, bo dodatkowo przy innej znika ikona, a u wchodzących może pokazać się komunikat, że strona jest niebezpieczna.

      Tak, jest niebezpieczna, bo płyną z niej świadectwa o Bogu Ojcu i prawdzie wiary katolickiej...

                                                                                                                                    APeeL

 

 

Aktualnie przepisano...

03.05.1993(p)  ZA WYBIERAJĄCYCH KRÓLESTWO ZIEMSKIE...

Matki Bożej Królowej Polski

       Po wyjściu z karetki o 1.00 w nocy - podczas przejścia do chałupy - przeżegnałem się 3 razy. Chora wiła się z bólu pod obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Zabraliśmy ją do szpitala, a w tym czasie z radia płynęły piękne melodie.

     Podczas transportu odmawiałem część radosna różańca (wówczas odmawiałem codziennie cały). Pomyślałem o akcie Narodzenia Pana Jezusa. Później, po modlitwie zostałem zaprowadzony na wizję w "Poemacie Boga-Człowieka" Marii Valtorty...nie było ludzkiego porodu, stąd: "dziewica teraz i zawsze".

     Po powrocie do pokoju lekarskiego moja dusza znalazła się w niebie: nocna święta cisza, lampka oraz dźwięk gitary z radia. Jak mam przekazać stan mojej duszy? Wyłączyłem światło i padłem na kolana odmawiając różaniec Pana Jezusa.

     Podziękowałem Bogu za oddzielny pokój, bo kiedyś dyżurowaliśmy w piwnicznej izbie, razem z drugim dyżurantem. Nagle przypomniałem sobie, że dzisiaj jest święto Matki Bożej. Dodałem do tego dnia ścisły post, który stosuję (środy i piątki) w intencji pokoju na świecie. Modlitwy i posty podobnych do mnie sprawiły, że właśnie w byłej Jugosławii podpisany został rozejm. Czuję, że jest to podziękowanie za moje posty.

    Trafiło się ponowne wezwanie w którym trafiłem do biednej chatki z głupstwem: omdleniem po nagłym zerwaniu się ze snu. Odebrałem, że to była łaska do odmówienia Koronki Pokoju!

     O 6:00 obudził mnie śpiew ptaszka, a na ten moment "Mazowsze" zaśpiewa: "W zielonym gaju ptaszki śpiewają". Moje serce zalała wielka radość. Przeżegnałem się, a w tym czasie z transmisji radiowej popłynie Msza święta.

     Pomyślałem o oderwanych od naszej wiary. Jak wielka jest odpowiedzialność przewodników takich "dzikich stad?" Wzrok zatrzymało zdanie ze "Słowa": "Oto syn Twój". Uśmiechnąłem się, ponieważ faktycznie jestem synem Matki...tak to czuję i tak Ją traktuję.

     Po przybyciu sprzątaczki uciekłem do gabinetu zabiegowego, gdzie docierało słońce, była cisza z rytmiczną pracą aparatury. Jakże teraz pasują słowa: "Światełko pracy każdego dnia przybliża do mnie od Ciebie Ojcze...Światłości Wiekuiste!"

    Dzisiaj wybieramy się do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia Strapionych, gdzie wróciłem ostatecznie do Boga. W drodze wzrok zatrzymywały dywany kwitnącej kaczeńców...coś niesamowitego. To wrażenie nieba na ziemi. Z powodu spóźnienia trafiliśmy do kościoła w Goszczynie.

     Tam wzrok zatrzymała wieczna lampka w ołtarzu Matki Nieustającej Pomocy oraz Matki Bożej Niepokalanej. Słowa kapłana przenikały duszę, a łzy zalewały oczy.  "Dziękujemy Ci, Ojcze, któryś nas uzdolnił w dziele świętych w światłości. Zostaliśmy uwolnienie z królestwa ciemności. "To prawda, bo ja zostałem przeniesiony z królestwa ciemności do światłości i to kilka lat po nawróceniu! Tak poznałem dzisiejszą intencję.

     Dzisiaj są wstrząsające czytania (Ap 11,19a;12,1.3-6a.10ab)...z zapowiedzią przybycia Matki Syna Bożego, a to początek śmiertelnego boju duchowego po którym zaczniemy wracać do Ojczyzny Niebieskiej. Popłakałem się ze szczerego serca...jak dzieciątko!

     Psalmista głosił chwałę Matki Zbawiciela (Ps: Jdt 13,18-20), naszej Królowej, której zostaliśmy przekazani przez Pana Jezusa na krzyżu!

"Tyś wielką chlubą naszego narodu. Błogosławiona jesteś, córko (..) spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi. (..) Niech Bóg to sprawi, abyś była wywyższona na wieki."

      Św. Paweł dodał (Kol 1,12-16), że Pan Jezus jest "obrazem Boga niewidzialnego". Dzisiaj, gdy to przepisuję wszystko się potwierdziło, bo Bób Ojciec objawił się s. E. E. Ravasio.

    Padłem na kolana przed figurą Matki Bożej Niepokalanej i za wszytko podziękowałem. "Nie opuszczaj nas. Nie opuszczaj nas". Wracaliśmy odnowieni! To już inni ludzie, pełni pokoju i zrozumienia dla tkwiących w ciemnościach! 

     Pod nasz blok przybyła MB Niepokalana (figura) pod która żona śpiewała z niewiastami, a w tym czasie Pan Jezus mówi do mnie (z "Prawdziwego życia w Bogu"), że "te łaski zostały mi podarowane dla Jego chwały". Dalej jest aktualne dotychczas (08.02.2024): "jak cię kocham, kiedy widzę twoje szukające Mnie oczy (..) lituję się nad tobą widząc cię spośród wilków".

    Jak wielka to prawda, szkoda mi tych ludzi, ale nie mogę nic zrobić. To zgubna wierność wierność panu ziemskiemu, w której można pozazdrościć w służbie Bogu!

     Dzisiaj ujrzałem jak działa Szatan, podczas wybierania "dobrej" decyzji. Wówczas wszystko czynisz w pośpiechu i diabelskiej pewności. Teraz dla odmiany zaatakował przez córkę, która zabrała żonie buty...płacze i krzyczy na cały blok przeciw Bogu (niby przeciw nam)!

    Jakże trudno jest na świecie uzyskać pokój. Padłem na kolana dziękując Bogu za ten dzień...pokazujący mi Światłość, Pokój oraz siły ciemności!

    W tym czasie pismo z Watykanu otworzyło się na artykułach: "Boże Światło przychodzi na świat, aby świecić w ciemności. (..) Pan Jezus przyszedł do swoich, ale go nie przyjęli"...

                                                                                                                      APeeL