Z samego rana wyszedłem do kościoła, a wystąpił nagły ziąb. W wielkim bólu zacząłem odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego. Wołałem prawie umierając, bo w sercu pojawił się Pan Jezus, którego śledzono. To wielkie cierpienie, ponieważ czujesz się obcym wśród swoich.

    Omijałem ludzi, bo nie chciałem nikogo pozdrawiać, ale w drodze spotkałem żonę niosącą dla mnie chleb. „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj"... To przypomni się później, gdy w czasie Eucharystii popłynie pieśń „ja wiem w Kogo ja wierzę...to Ten, co (...) pod postacią chleba”. 

    Dzisiaj Pan Jezus po dziękczynieniu cudownie rozmnożył chleb i ryby, a następnie „rozdał siedzącym (...) tyle, ile kto chciał”. Po zebraniu 12 koszów ułomków chcieli Go „porwać” i „obwołać królem”. J 6, 1-15

    Za kilka dni Pan powie do ludu: „Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy (...)”. J6, 22-29     

    Podczas Eucharystii napłynął zapach chleba z pobliskiej piekarni, a św. Hostia odwracała się w ustach i wywołała niesamowity smak, którego nie ma na ziemi. Nie można tego opisać, bo dotyczy naszej duszy.

    Do chlebów dodawane są różne dodatki smakowe, a ja do wszystkiego jem chleb, ale takie smaku nie ma żaden chleb na ziemi! Podczas powrotu z Mszy św. ponownie napłynął zapach chleba, a żona podniosła z ziemi okruszyny, aby ludzie nie deptali. Przypomniała też swoją babcię do której jeździła na wakacje i towarzyszyła jej przy pieczeniu chleba. 

   Spotkałem koleżankę, bo jej ciało gaśnie i zaprosiłem ją na 18.00 do Kaplicy Miłosierdzia, ale nie wyszła z domu na ten czas. Tkwi w jedzeniu chleba codziennego, a jest bliska śmierci. Namawiałem organistę z Emaus, aby przystępował do Eucharystii, ale chyba jest  niewierzącym, bo kręcił, że „uczestniczy w Mszy św. w naszym kościele”, a nigdy go nie widziałem. Podobnie jest z sąsiadami...jak żyją ludzie bez Boga?

    Ta druga Msza św. była w intencji kolegów lekarzy, znajomych oraz wszystkich z mojej rodziny, którzy żyją tylko chlebem powszednim. Wołałem za nich podczas litanii do NMP oraz koronki do Miłosierdzia Bożego.

    Dzisiaj, gdy to edytuję Pan Jezus powiedział do ludu: "Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”. J6,35-45

   Te słowa są niezrozumiałe, bo dotyczą Eucharystii. Serca nie nakarmisz chlebem, którego potrzebuje ciało. Po zjednaniu z Panem Jezusem niczego nie potrzebujesz. Poproś o moją łaskę, bo to musisz sam przeżyć, a wówczas będziesz wiedział...

   Te słowa Pana Jezusa są niezrozumiałe, bo dotyczą Eucharystii. Po zjednaniu z Panem Jezusem niczego nie potrzebujesz...jak syty na ziemi. Poproś o moją łaskę, bo to jednak musisz sam przeżyć, a wówczas będziesz wiedział...   APEL