NMP Królowej Polski

     Przed snem czytałem „Przymierze z Maryją”, które zabrałem z kościoła. Poszedłem spać o 2.00, ale po przebudzeniu wiedziałem, że mam być na Mszy św. o 7.00. Zimno, wiatr i deszcz, ale dobrze, że mam samochód.

    Przykro mi, bo przybyło mało wiernych. Pomyślałem o cierpieniu narodu ukraińskiego, gdzie od dawna płakały ikony. Przez serce przepłynął smutek spowodowany zestrzeleniem przez terrorystów rosyjskich dwóch helikopterów.  

    Św. Jan opisuje w swojej wizji Świątynię Boga z ukazaniem się znaku na niebie, którym była: „Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” oraz szatana chcącego zabić narodzonego Pana Jezusa.  Ap 11

    Umierający na krzyżu Pan Jezus przekazał mnie Swojej Matce: "Niewiasto, oto syn Twój", a do mnie powiedział: "Oto Matka twoja". J 19, 25-27

    Na ten czas pasuje pieśń: „Maryjo! Ja Twe dziecię. O podaj mi Twą dłoń (...) bądź z nami w każdy czas, wspieraj i ratuj nas”.

    Przed wyjściem na Mszę św. z kieszeni płaszcza wyjąłem dwa guziki, które dodano na „zapas”. To dla mnie zły znak, ale zarazem przypomnienie, że w tym dniu mam uważać na intrygi szatana. Nie może zrobić mi nic złego, ale na pewno namiesza.
    Zaraz odezwie się jakiś znawca i powie, że to wiara w przesądy. Niech sobie mówi, a ja wiem, że to nie przesąd, ale ostrzeżenie, bo w takich dniach zły szkodzi czcicielom Matki Pana Jezusa. 
   Faktycznie z tego dnia będą nici, a właściwie „guzik”. Podczas przygotowywania smacznego śniadania zważyło się „dobre” mleko i to z dwóch butelek, a później przespałem pół dnia i „porządkowałem” zapisy z 2008 roku (strata czasu). Najgorsze było to, że nie mogłem edytować tego zapisu, ukazywał się poszerzony i psuł wszystko na stronie internetowej. Nie wiem czyje to było działanie, ale fakt jest faktem...  
   Nie mogłem dojść intencji, ale wszystko wyjaśniło się w środę na nabożeństwie majowym, gdy w wielkim uniesieniu - podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu - śpiewałem zawołania z litanii loretańskiej: Święta Boża Rodzicielko, Matki łaski Bożej, Matko dobrej rady, Przyczyno naszej radości, Ucieczko grzesznych, Pocieszycielko strapionych...
   Przypomniał się mój powrót do Boga, gdy po modlitwach zostałem przyprowadzony do Tej właśnie Matki, Pocieszycielki Strapionych. Nawet spowiednik pytał jak do niego trafiłem, bo uroczystości trwały na zewnątrz, a my byliśmy w pustej świątyni.
     Tego nie można przekazać. Żona często mówiła, że podczas nabożeństwa „Gorzkich żalów” wyśpiewuje swoje cierpienia. Ja w tym momencie zrozumiałem zjednane duchowe z Matką Pana Jezusa i odczytałem intencję modlitewną tego dnia.
    Przymierze z Bogiem, a tutaj z Maryją oznacza osobistą, intymną i ciepłą relację z Matką Pana Jezusa. To Sam Bóg z Duchem Świętym wchodzi do naszego serca z przymierzem miłości i sprawia, że Matka Boża jest naszą Opiekunką i Pocieszycielką, Matką Prawdziwą. 
   Jakże pasują tutaj słowa dzisiejszego śpiewu: Tyś wielką chlubą naszego narodu...   APEL