Uroczystość Trójcy Świętej

      Wczoraj na początek dyżuru Zły chciał dać mi kolejkę kolegi, który później trafił na zgon młodego człowieka, szarpaninę w nocy z babcią chorą psychicznie oraz poród nieżywego płodu! Zobacz podsuwane "dobro"! Nawet powiedziałem mu o tym na świadectwo wiary.

        Jednak wszystko poszło zgodnie z Wolą Boga Ojca, który Szatan chciał odwrócić! Nawet w nocy pięknie świecił księżyc (pełnia), a ja mówiłem, że jest to światło z nieba i co za darmo!Słuchałem też piosenki "Ta ostatnia niedziela", a serce uciekło do Pana Jezusa z bólem, że Go już nie ma na ziemi!

      Natomiast ja na kończącym się dyżurze w pogotowiu trafiłem do dziewiątego porodu w  kurnej chacie...z powtórka do innego o 5:30. Pasowała tutaj cz. radosna i chwalebna różańca oraz różaniec Pana Jezusa. Wówczas odmawiałem zestaw modlitw, raczej nieświadomie, w formie ćwiczenia.

     Właśnie Andrzej Szczypiorski udowadnia, że już można wydawać swoje książki! Szkoda mi "chodów" tego pisarza! To fałsz, bo wówczas rządzili ci sami, co obecnie (18.03.2024 r.). To właśnie przejrzał kardynał Stefan Wyszyński!

     Jakże piękne mogłyby być spotkania ludzi Boga ("Homo Dei")! To nasze współcierpienie w zbawianiu z Panem Jezusem. Wróciły słowa: "swoi Go nie przyjęli" i tak jest z tymi, którzy idą za Zbawicielem. Moje serce przeniknęła jedność z Sercem Pana Jezusa. Obaj stanowimy jedno w służbie Bogu Ojcu, a jest to mądrość Boża. Łzy zalały oczy! To jest moja łaska wiary, a ludzie żyją tylko tym światem.

     To często "niewolnicy-patrioci". Wszystko można wyrazić na rycinie (jest na witrynie strony): Królestwo Boże z wezwanymi i wybranymi oraz świętymi tworzącymi Kościół Zbawiciela! Przeciwieństwem jest Księstwo ciemności z Szatanem. Miedzy tym królestwami trwa śmiertelny ból o nasze dusze.

     Pragnę obejrzeć miejsce, gdzie urodził się Pan Jezus. Także ciekawiłaby mnie książka o dzisiejszym Nazarecie! Ile ciekawych rzeczy jest przed nami - po śmierci każdy ujrzy to w wiecznym zapisie! Na ten czas wzrok padł na wizerunek Pana Jezusa frasobliwego! Ja wiem, że jest to znak, co się stanie?

     W drodze do kościoła łzy zalewały oczy, a z duszy wyrywał się krzyk: "Jezu mój! Jezu! Ojcze! To tak jest, gdy jesteś odrzucony! Matko moja! Matko!" Idę prawie zmiażdżony tym cierpieniem! Nagle napłynęła moc po spojrzeniu Pana Jezusa po ubiczowaniu w koronie cierniowej...w Męce Pana Jezusa uzyskujemy moc Bożą! Dodatkowo pojawi się chorągiew z Sercem Pana Jezusa!

     Kapłan poinformuje, że nasz Kościół jest pod wezwaniem Trójcy Świętej! Właśnie zaczęła się procesja z padnięciem na kolana przed Monstrancją. Teraz patrzy na mnie Jezus Miłosierny: "Jezu ufam Tobie" to wszystko przebiegało w błyskach i rozświetlało moje serce oraz moją duszę!

Dzisiaj Mojżesz wyciosał dwie tablice kamienne (Wj 34,4b6.8-9) (...) A Pan zstąpił w obłoku (...) Przeszedł Pan przed jego oczyma i wołał (...) natychmiast skłonił się Mojżesz aż do ziemi i oddał pokłon (...). Psalmista wołał (Dn 3,52.53a.54a.55ab.56a): "Chwalebny jesteś, wiekuisty Boże. pełen chwały i wywyższony na wieki. pełne chwały i świętości. Błogosławiony jesteś na tronie Twego królestwa".

     Całą Mszę św. siedziałem skulony. Pan sprawił, że kapłan podał mi ostatnią Eucharystię, która czekała na innego! Ja wiem, że jest znak z Nieba! Zawsze lubię otrzymywać świętą Hostią od odprawiającego nabożeństwa. To sprawiło, że znalazłem się po stronie prawej, gdzie właśnie uśmiecha się do mnie o. Kolbe! Sprawdzę to specjalnie innego dnia! Napłynęło uniesienie duchowe, nawet chciało się podskakiwać, w końcu obdarowałem córkę i zrobiłem jej krzyżyk na czole!

      W intencji tego dnia popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego z radiem Maryja. Ten dzień dotyczy także mojej osoby. Proszę cię, nic nie szukaj idź moją drogą, wołaj do nieba, sam nic nie znaczysz, jesteś nędznikiem jak trawa, którą przed chwilką kosiłem!

     Wieczór, mam paść na kolana, bo ten dzień zepsuły dzieci, właśnie nie wraca syn i sprawia zdenerwowanie. Podczas odmawiania litanii do Serca Pana Jezusa popijam piwo. Pan mi to wybaczy. Padłem w sen bez podziękowania za ten dzień. Tacy jesteśmy!

                                                                                                                          APeeL