Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski...

       Po wstaniu na Mszę świętą o 6:30 z telewizora popłynie obraz podpalonego szpitala w Szczecinie. Uczyniła to dwudziestolatka chora psychicznie. Po wyjściu trafiłem na sąsiadkę, która była w szpitalu psychiatrycznym. Jest oczywiste, że to nic nie oznacza, ale z tego powodu jest rencistką! W samochodzie wzrok zatrzymała stara kaseta z której popłynął słowa piosenki poetyckiej:

"Pochyl się nad sobą i pochyl się w sobie i dowiedz się teraz od siebie...co jest obłędem?

Obłędem jest udawać, że jest się kimś innym niż tym, którym jest się.

Obłędem jest dawać się bezwładnie ponosić słowom, nie słysząc ich.

Obłędem jest przymykać powieki na to, co skacze do oczu, żeby być zobaczonym.

Obłędem jest być nieprawym będąc prawym, ciałem obdarowanym, albowiem ciało, każde jest prawe (...)

Obłędem jest nie liczyć się z drugim człowiekiem".

     Takim obłędem jest inwigilacja mojej osoby. Założono, że jestem szpiegiem i już nie wyjdę z tego. Przykro mi z powodu filowania w kościele. Czynią to dobrzy ludzie...dla swojej rodziny i "samych swoich"...jako "nasi" i "pewni". Cóż złego robię władzy, wciąż ludowej? Nawet nie mam na nich złości, tylko żal mi tych ludzi! Jednego poprosiłem, aby poszedł ze mną do kościoła, ale odmówił.

     Przypomniały się "Dzienniki" Kisielewskiego, który widział nędzę bolszewizmu! Pomyślałem także o wyznawcach złotego cielca. W Chorzowie otwarto park rozrywki dla Gierka - w celu zabawianie niewolników! Zbrodniczy system zwiódł rodaków.

     Po zgonie zbrodniarza Pol Pota okazał się, że zamordował 2 miliony ziomków. Wrócił Stalin, którego obraz jeszcze niedawno zajął miejsce Pana Jezusa. Ilu wymordowano także w naszej ojczyźnie? Na samym dole mamy lekarza molestującego dziewczęta, ojców porzucających rodziny oraz synków zbrodniarzy robiących kariery (nie było lustracji).

    W kościele napłynęła bliskość Zbawiciela, a w ręku znalazła się ulotka o Duchu Świętym! Dzisiaj jest wspomnienie Świętego Wojciecha patrona Europy, a właśnie miałem jego obrazek w ręku! W słowie od Ołtarza św. popłynie relacja (Dz 1,3-8) o dowodach Pana Jezusa, że żyje (trwało to przez czterdzieści dni), a wówczas mówił o Królestwie Bożym.

     Po Swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. Zapowiedział, że "Duch święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami (...) aż po krańce ziemi".

     Popłakałem się przy słowach Pana Jezusa: "kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec". Zarazem napłynęło poczucie bliskości świętych. Poprosiłem Boga Ojca o przyjęcie Eucharystii w dzisiejszej intencji oraz moją modlitwę. Dusza wprost krzyczała powtarzając Imię Jezusa, które oznacza "Tego, Który Zbawia)" Sprawdź, co oznacza twoje?

     Z kościoła wyszedłem całkowicie odmieniony, pełen radości duchowej, nie ma ona wiele wspólnego z nasza (cielesną). Do pochylonych babć mówiłem o życiu wiecznym i o tym, że możemy tam trafić po "wyrwaniu się" z ciała kochającego to życie. Dodatkowo słodycz Boża zalewała serce, a tak jest zawsze przed czekającą na mnie pułapką w ramach danej intencji.

      Po Mszy św. pod kościołem zaczepił mnie kulejący pacjent, który obmyślił sobie, że jadąc ze mną będzie przyjęty jaki pierwszy, bez czekania. Nawet zaciekawiło mnie, co się stanie, gdy wrócimy...

    Na ten czas:

- nasza pracownica namyśliła się i poprosiła o zwolnienie z pracy

- lekarka z pogotowia przywiozła do mnie chore, które przekazałem pracującemu już koledze

- przybył urzędnik z KRUS-u, dodatkowo sam chory

- zgłosiła się chora o wniosek do sanatorium, a nigdy nie wypisuję w czwartki

- jeszcze dziadek o kulach, który wpadł i prosił o maść! 

     W domu ze złości wypiłem piwo i setkę wódki, a to mój wróg, który odbiera wolną wolę. Na ten czas przybył dziadek z koniem i zaorał mi działkę, wydałem wszystkie pieniądze...dobrze, bo nie miałem na alkohol. Przeprosiłem Pana Jezusa za upadek i wcześniej poszedłem spać.

     Jeszcze następnego dnia będę podenerwowany, a kapłan wspomni o tych, którzy są pod władzą Szatana. Przepłynął cały świat: zbrodni, fałszu i obłudy, władzy pragnącej naszego "dobra" z wojną na całym globie...

     Dzisiaj, gdy to przepisuję (26.04.2024) grozi nam armagedon z powodu opętania władzą nad światem.

                                                                                                                                     APeeL