26.04.1998(n) ZA TYCH, KTÓRZY POWRÓCILI DO CIEBIE, OJCZE...

       Tuż po przebudzeniu przez ptaszka wzrok zatrzymała książka "Biologia", gdzie trafiłem na rozdział o pasożytach! Jak wielkie cuda Bóg uczynił. Ile czasu i wiedzy potrzebowaliśmy, aby odkryć przyczynę zimnicy, cholery, włośnicy i popularnych robaczyc?! Nie wiem czy nie mam lambliozy, bo czy ostatnio nęka mnie biegunka? "Lekarzu lecz się sam"!

     Wczoraj byłem z natchnienia bożego na na drugiej Mszy świętej wieczornej. Nie wiem dlaczego, ale to się wyjaśniło po chwilce, bo dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. Wszystko jest wielką łaską, szczególnie każda Msza św. czyli spotkanie z Panem Jezusem. To zarazem sprawia dobroć Boga Ojca, a śmiertelnicy uważają, że robią łaskę, gdy idą do kościoła!

      Wcześniej i w pokoju jechałem na dyżur, a po wczorajszej straszliwej ulewie był piękny dzień. Z serca wyrwało się wołanie: "Tato! Tatusiu!" Trafiłem na bałagan, a tak jest zawsze podczas zmiany zespołów, lepiej wówczas nie chorować. Dodatkowo zawieruszyłem gdzieś kluczyki, a na szczycie pragnienia kawy był pilny wyjazd...do zawału serca!

      Wyjaśniło się dlaczego Szatan odciągał mnie od wczorajszej Mszy św. wieczornej sugerując, że wysłucham transmisji radiowej. Właśnie w tym czasie pędzimy na sygnałach, a radio w karetce zepsute.

     Nie wiem dlaczego zatrzymywały wzrok ścięte, suche topole. Radość sprawiła gromada kurczaczków, ale smutek wywołał kogut ze spętanymi nogami oraz gęś o jednej nodze. Poinformuję, że zwierzęta nie mają poczucia cierpienia z tego powodu.

     Starszy pan z zawałem leżał pod wielkim obrazem Pana Jezusa z Najświętszym Sercem, a obok chorego siedziała staruszka. Jakże lubię takie chaty! Jego żona życzyła mi "dyżuru z Bogiem".

      Po drodze ukoił półgodzinny sen, a to wielka łaska, bo złapałem oddech. Po powrocie do bazy popłynie piosenka: "Dzisiaj będzie dobry dzień", kawa wypita, a w tym czasie z radia płynie kabaret w którym sprzedawca informuje, że gość płaci tylko za przesyłkę: "preparatu na pchły"! Były też żarty o rabinie, który radził Żydom...

- Czy człowiek rozwija się od wewnątrz na zewnątrz, czy odwrotnie?

- To trudny problem, ale odpowiem, że "tak"!

     Potrafił modlitwami wywoływać deszcz, poproszono go, a on zapytał dlaczego przyszli bez parasoli?

       Przed piosenką o alkoholikach proszono, abyśmy ich kochali, bo nigdy nie wiadomo czy się do nich nie przyłączymy! Tak zmieszał się ten i tamten czas, a także Królestwo Boże i Obóz Ziemi w którym czekamy na naprawę i powrót do Boga Ojca.

      Szybko załatwiłem złamanie ręki u dziewczynki oraz dałem lek na owsiki!. Nastał czas odpoczynku, który przeznaczam na modlitwy. Nawet byłem zaskoczony tak dobrym dniem, bo zaskakuje "pustka", ponieważ żyję w codziennej udręce. Zobacz jak trudno jest nas zadowolić. Dlatego Stwórca wypełnia nam czas różnymi problemami.

     Chcesz to masz...wysłano mnie do pacjentki, która miała skierowanie do szpitala (bez zlecenia na transport). Tak pragnę dawać świadectwo wiary, ale nie ma komu, większość ma pogmatwane życiorysy i nie interesuje się wiecznością.

      Dalej trwało wolne z ogniskiem jak na pikniku. Późno, daleki wyjazd do umierającego z powodu raka krtani oraz transport, który pomyłkowo chciałem skierować na chirurgię, a dziecko miało drgawki gorączkowe, co zauważyłem dzięki "dyżurowi z Bogiem"...wg życzenia staruszki!

    Podczas powrotu przejeżdżałem obok ziemi na której żył mój dziadek, a z radia Maryja płynie informacja o 300-400 sektach w naszej ojczyźnie. Jak wiele sióstr i braci jest poza Domem Boga Ojca.

      Podziękowałem za wszystko wołając pod rozgwieżdżonym niebem: "Tato! Dziękuję, że Jesteś". W odczycie intencji pomogło zagubienie krzyżyka z radością po jego odnalezieniu!

     Mimo mojej kolejki do ambulatorium i na wyjazd...dopiero rano obudziły mnie ptaszki!

                                                                                                                  APeeL