Podczas snu zrywały mnie częściowo realne przeżycia...

- oto wielka sterta protez i chory, który ma taką, pojawiła się też pani, która właśnie załatwiła taką mężowi

- wielki śmietnik, który ujrzę później przy pogotowiu...ile wysiłku wymaga usunięcie śmieci śmierdzących w upał!

     Dzisiaj, gdy to przepisuję (23 kwietnia 2024 roku) taki zakład zgłosił skargę, ponieważ mieszkańcy nie segregują odpadów!

- znalazłem się też w gospodarstwie rolnym, gdzie na podwórku maciora karmiła młode, tam też chodził bardzo chudy pies!

Sam zobacz moje intensywne życie jakie nocne.

     Wyszedłem na Mszę świętą poranną, a serce zalał ból duchowy, ponieważ napłynął obraz ucieczki św. Rodziny do Egiptu. Zarazem przepłynie udręczony świat, wojny, głód, choroby, obozy oraz całe umęczone narody .

     W kościele wzrok zatrzymał Pan Jezus błogosławiący nas oraz obraz Trójcy Przenajświętszej! Napłynęła bliskość Boga Ojca, którego poprosiłem o przyjęcie tego dnia mojego życia oraz tej Mszy świętej z Eucharystią. Poprosiłem o ochronę w pracy, ponieważ w naszym zawodzie popełnia się różne błędy.

     W czytaniach pojawiły się słowa, które do ludu - o twardym karku i opornych sercach - mówił Szczepan (Dz 7,51-59;8,1): "Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy!" Wypowiedział im mordowanie proroków zapowiadających przybycie Zbawiciela, którego zdradzono i też zamordowano!

     Dodał, że właśnie widzi otwarte niebo i  "Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga". Wszyscy podnieśli wielki krzyk i ukamienowali go!

     Psalmista wołał ode mnie do Boga Ojca (Ps 31,3-4.6-8.17.21): "Bądź dla mnie skałą schronienia,
warownią, która ocala. (...) Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą (...)". Natomiast w Ewangelii (J 6,30-35) żądano od Pana Jezusa cudu, aby Mu uwierzyć. Zbawiciel wskazał, że takim cudem będzie Eucharystia, "manna z nieba na wszystkie czasy". Tak się stało i jest to moja łaska!

     Po zjednaniu z Panem Jezusem nie mogłem wyjść z kościoła! Napłynęło poczucie bliskości Boga Ojca z pragnieniem pozostania w kościele, ale trafiłem na cierpienia pacjentów z moim utrudzeniem...

- pierwszą była okradziona wczoraj, także z recept i druku zwolnienia z pracy

- pacjentce zabrano rentę, a chodziło o dodatek opiekuńczy (pierwszą grupę)

- przesuwali się też starzy oraz niepotrzebnie czekający od 3 godzin...

     Z trudem mogłem wyjść, a dzisiaj mam dyżur w pogotowiu. W tym czasie kolega spokojnie uciekł z pracy. W domu została potwierdzona intencja modlitewna, ponieważ...

- żona padła po kontroli w szkole

- wzrok zatrzymała sprzątaczka oraz palacz rąbiący drzewo, a w oddali pracujący ludzie i kolega myjący samochód

- moja ciężka praca, także malarze w przychodni pracujący w straszliwym upale

- wróciły obrazy chorych w protezach oraz na wózkach inwalidzkich.

     W pogotowiu padłem na państwowe wyrko i miałem pokazane trafienie do odpoczynku po czasie utrudzenia! Przypomniało się mrowisko z pracującymi robotnicami. W tym czasie trafiłem do umierającej na nowotwór! Tam był obraz MB Częstochowskiej... zaleciłem Sakrament Namaszczenia Chorych. Dopiero o 2:00 w nocy zaczną się wyjazdy i popłynie moja modlitwa.

    Po drodze zabiliśmy lisa niosącego pół zająca do nory dla małych. Dodatkowo przejeżdżaliśmy obok zakładów pracujących w nocy: przetwórnia i piekarnia. Trafiliśmy do dziadka który padł, ale ożywiła babcia i nie chciała go oddać. Napłynęła też osoba żony, spracowanej od dziecka...

                                                                                                                              APeeL