W drodze do garażu zerwały się gołąbki, a bardzo lubię ten znak zwiastujący pokój! Przed kościołem ujrzałem bezmiar łask Boga Ojca, które zalewają moją osobę. Na asfalcie leżał kamień, który usunąłem, ponieważ ktoś może się wywrócić.

     Zarazem zawołałem: jak dziecko: "Tato! Tato! Tatusiu!" Serce zalewał ból, a zarazem radość Boża. Nie można tego opisać. Przed zamkniętym kościołem stali parafianie, a w ławce kościelnej moją osobę zalał strumień słoneczny wpadający przez witraż! To znowu wywołało łzy w oczach z dziękczynnym krzykiem: "Och! Tato! Najświętszy Tato!" Popłakałem się podczas czytania Słowa Bożego.

     W Dziejach Apostolskich (Dz 8,26-40) urzędnik dworski nie rozumiał słów proroka Izajasza, które wytłumaczył mu posłany przez Anioła Pańskiego Apostoł Filip. Chodziło o urywek Pisma: dotyczący Męki Zbawiciela prowadzonego na zabicie, który nie otwierał ust swoich. Dziwne, bo wczoraj sam zgłosiłem Bogu Ojcu pragnienie milczenia, nie skarżenia się z przyjmowaniem cierpień.

     Psalmista zawołał ode mnie (Ps 66,8-9.16-17.19-20): "Przyjdźcie i słuchajcie mnie wszyscy, którzy boicie się Boga, opowiem, co uczynił mej duszy. (...) Bóg mnie wysłuchał, przyjął głos mojej modlitwy".

    Pan Jezus dodał (Ewangelia: J 6,44-51): "Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał (...) Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia (...)"..

     Po przyjęciu Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła, a tego nie można wypowiedzieć, bo: "Kto spożywa Moje Ciało...ten ma życie wieczne".

     Syn zostawił w pracy klucze, nie mogłem zamkną mieszkania, natomiast w przychodni trafiłem na bałagan z kupą ludzi i potrzebą stwierdzenia zgonu, a zwłoki są w kaplicy! Zaczepił mnie pacjent który miał skierowanie do szpitala, ale sprzed roku...przepisałem mu z poprzednią datą!

      Chora ma krew w moczu, ale nie mogę dać jej karetki. Inna prosi o zwolnienie dla córki, a następna o zaświadczenie zezwalające na prowadzenie pojazdów silnikowych...dla męża, który jest po udarze! Ten chce zwolnienie, należy mu się zasiłek dla bezrobotnych. Około 10 "chorych" przyjdzie po zwolnienia z pracy, bo państwo wciąż ludowe daje pracę na rok bez 8 dni, aby nie udzielić urlopu!

     Pookupacyjne cwaniaczki dbają tylko o siebie. Kolega lekarz prosi o zieloną receptę, a może wypisać sobie sam. Zwolniona lamentuje (udaje), że mąż jest w więzieniu, a był na korytarzu! Prawie padałem o 14:30. Żona odmroziła lodówkę, a nie ma gdzie przechować mięso...musiałem zawieźć do pogotowia.

     W pogotowiu (dyżur o 15.00) już czekał daleki wyjazd na...do babci z mojego rejonu. Później z kojącego snu zrywa mnie komar oraz zwykłe zachorowanie! Bardzo pragnę ofiarować ten dzień Bogu Ojcu, a właśnie z telewizji płynie reportaż: "Przez ocean strachu" o Kolumbie naszych czasów pokonujący ocean!

     Trwają przeszkody, bo sanitariusz jest spragniony, a nie ma jak go poratować, odmówiłem wizytę domową, a właśnie ktoś dzwoni i prosi lekarkę, która była rano na dyżurze, brak plastrów przeciwodleżynowych dla babci z wizyty.

     W tym czasie w Krakowie trwa remont mostu, na ten czas wykonano prowizoryczny, a elektrownie wyłączyły prąd kolejarzom, ponieważ nie płacą! Z tego wszystkiego zawołam do Boga Ojca: "Tato! Tatusiu! Ile kłopotów mamy na tym zesłaniu".

     W Senacie USA trwa ratyfikacja rozszerzenia NATO! Wróciły słowa z czytania Dziejów Apostolskich o nawróceniu i chrzcie z wody. Pokażą obraz z Austrii, gdzie kelner pouczał naszego parlamentarzystę, że nie wolno pić własnego alkoholu. Chory kierowca chce jeździć, a zdrowy prosi o zwolnienie. Dzisiaj jest ostatni dzień oddania rozliczenia do urzędu skarbowego, a wielu zaspało. Wszyscy rzucili się na pocztę, gdzie będzie horror.

       Do pogotowia przybył młody człowiek, który szukał ojca mającego wypadek - samochód zholowano, a ojca nie może odnaleźć! Teraz rozumiesz dlaczego ofiarowuję każdy dzień w różnych intencjach, dołóż do tego dusze czyśćcowe...tam są prawdziwe kłopoty.

     Poczęstowana ciastkiem pielęgniarkę, ale odmówiła, ponieważ ma cukrzycę! Opowiadała dodatkowo o kłopotach w ustaleniu rozpoznania u synka, który ma jedną nerkę. Przywieziono zdjęcia z urografii, ale bez opisu!

     Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa przebłagalna. W wielkiej radości poświęciłem ten dzień Bogu Ojcu. Na ten czas w TVP1 będzie transmisja ze spotkania rządu z opozycją - w sprawie reformy administracyjnej ojczyzny, bo wiele miast i województw ma przeszkody.

     Z telewizji popłynie reportaż o pomyłce urzędników: poszkodowany nie może zarejestrować swojego pojazdu. Natomiast my pędzimy do rany palca u pijaka! Nie może zrozumieć, że po zszyciu nie odwozimy, zresztą nie wiedział, gdzie mieszka. Później zabrał go kolega - też pijany.  Podziękowałem Bogu za ten dzień.

                                                                                                                                     APeeL