Motto: "Mgła duchowa"...

   O 4.00 rano napłynęło kuszenie, aby pisać o polityce. Szatan wykorzystał moje wejście na TV Republika, gdzie mówiono o "nakierwieniu się" czyli "wznoszeniu toastów" z radą, aby żonce mówić o złym nagłośnieniu. Dziennikarze doszli prawdy jak to było z "nieposłusznym językiem" (wg prezia Boleksława).

     Młody redaktor z papierami...mówił o powołaniu komisji do badania kontaktów z Federacją Rosyjską. Dodał, co wiem, że nasz człowiek w Moskwie ma na naszych generałów mocne papiery i właśnie "leśne dziadki" wracają do władzy. Sugerował, aby pierwszym przesłuchiwanym był Donald Tusk.

     Nie poszedłem w tym kierunku, bo nie jest to moje powołanie chociaż interesuje mnie teologia polityki i lubię żarty. Ja w tym czasie zapytam: komu przeszkadzają bracia Rosjanie, których "kochamy takimi jakimi są", a na to "nie ma żadnych ideologicznych przeszkód".

     Posłuchałem natchnienia, aby dać skrócone świadectwo wiary "za wynaturzonych" na moim wątku: "Wszystko jest prawdziwe w kościele katolickim" (www.gazeta.pl Forum Religia). To wyjaśniło słuszny atak Szatana...

     Zdziwiłem się, bo tam "otworzyło się" moje starcie z redaktorem Pawłem Wrońskim (19.09.2012), który stwierdził, że "Kościół wychodzi ze smoleńskiej mgły". Mój komentarz miał tytuł: "Fałszywe widzenie Kościoła świętego".*

     Na Mszy św. o 6.30 będzie wspomnienie NMP Matki Kościoła...zarazem zrozumiałe stało się kuszenie, bo dodatkowo nie odczytałbym w/w intencji modlitewnej. Musisz zrozumieć, że sam jestem zadziwiony prowadzeniem przez Boga Ojca i przekazuję to wszem i wobec!

     Podczas czytań...aż do Ewangelii (J19,25-34) byłem normalny. W dzisiejszym przekazie był moment śmierci Pana Jezusa na Golgocie. Podczas przebijania przez żołnierza św. Boku Zbawiciela...w oczach zakręciły się łzy, a do serca napłynęła fala dreszczu wywołująca ból duchowy. Tego nie można przekazać...

      Eucharystia ułożyła się w postaci laurki i zwinęła się, a po połknięciu stała się Manną Życia dla mojej duszy. Straciłem ciało fizyczne, musiałem trzymać twarz w dłoniach z zamkniętymi oczami, a serce zalewała miłość i pokój...nie obchodził mnie ten świat i toczone walki.

     To jest śmiertelny bój duchowy, którego nie możesz ujrzeć, a takie relacje są traktowane jako czary-mary i choroba. Stalin do końca był traktowany normalnie, a nawet stał się przewodnikiem dla wierchuszki Federacji Rosyjskiej pragnącej dominacji nad światem. Cóż da mi cały świat...kulka w kosmosie?

     Podczas wychodzenia z kościoła ze stoliczka zabrałem piękne zdjęcie Jana Pawła II z kard. Stefanem Wyszyńskim, gdzie były słowa o naszym pielgrzymowaniu do Domu Boga Ojca.

                                                        JPskiII i Wyszyń 

    Tam była też książka wziąłem książkę Benedykta XVI o Janie Pawle II "Mój umiłowany poprzednik".

                                                    Benedykt XVI o JPII 

     To 1.5 godziny mojego ziemskiego życia, a tylu doznań ze stanięciem się świętym na pewien czas...

     Minęła godzina, a nadal trwał pokój ze słodyczą w ustach i pragnieniem milczenia w samotności, a wreszcie zaśnięcia słabego ciała. W tej słabości jest zarazem nasza moc...zjednany z Duchowym Ciałem Pana Jezusa nie boisz się nawet męczeństwa i śmierci. Ponadto nie złościsz na prześladowców i nie chcesz ich karania, a to podsuwał Szatan w czasie tej właśnie Mszy św.!

                                                                                                                           APeeL

 

* Polemika z art. Pawła Wrońskiego "Kościół wychodzi ze smoleńskiej mgły". (www.gazeta.wyborcza.pl). Oto mój komentarz z tytułem z 19.09.12. "Fałszywe widzenie Kościoła świętego" apel1943...
                                                            Panie Redaktorze!
       Z jednej strony katolików pragniecie zepchnąć do kruchty, bo ja jako wyznawca Pana Jezusa nie mam prawa odnosić się do codziennego życia w mojej ojczyźnie, a z drugiej strony dobrze jak Kościół święty sprzyja obecnej władzy (powrót do „mądrości”, bo tkwił w smoleńskich oparach).

     Pan Redaktor nie ma zielonego pojęcia co oznacza Kościół święty. To Królestwo Niebieskie już na ziemi z Cudem Ostatnim czyli Eucharystią. Pan Jezus nie przekazywał nam żadnego zbliżenia „tronu i ołtarza”. Nie ma czegoś takiego. Z drugiej strony nauka Pana Jezusa ma wymiar polityczny, bo nie kradnij, nie cudzołóż i nie mów fałszywego świadectwa...

      Takie "kościoły" istnieją w Chinach i Rosji, gdzie jedność tronu i ołtarza jest w jego założeniu. U nas takim jest Kościół Polskokatolicki („dziwactwo”). Jeszcze niedawno abp Józef Michalik był „chamem”, a teraz stał się „nasz”, bo okazał się ekspertem od precyzyjnych zamachów.

    Dalej pisze Pan redaktor brednie, że PiS instrumentalnie wykorzystywał Kościół święty. Jeżeli powstałaby Partia Polskich Katolików to przeciwnicy zbliżenia tronu i ołtarza wpadliby w szał.

     W jakim celu Pan tak mąci i wprowadza fałsz intelektualny. Proszę nie równać Kościoła świętego, Kościoła Pana Jezusa z działalnością biskupów „patriotów”, bo to świadczy o Pana indolencji, a nawet ignorancji duchowej.

     Dalej wciąga Pan redaktor Kościół Pana Jezusa w wybory pomiędzy PiS-em i „miękką” kohabitacją (faryzeuszami) z obecną władzą. Kościół święty to Msza święta, a do tego wystarczy namaszczony sługa Pana i stoliczek nakryty białym obrusem, co jest regułą w wioskach afrykańskich. Na tym stoliczku odbywa się konsekracja po której otrzymuję Cud Ostatni (Eucharystię) i innego już nie będzie!
   „W demokratycznej Polsce Kościół lepsze rezultaty osiągał, gdy władza miała mu coś do zawdzięczenia, niż gdy był znakiem sprzeciwu”. To fałsz, bo nie mamy demokracji tylko dalej trwa totalitaryzm z prowadzeniem otwartej wojny z Kościołem Pana Jezusa. Dowodem na to jest choćby to forum o religii (www.gazeta.pl) oraz moja krzywda (https://www.portalpomorza.pl/artykul/10796,pomnik-por-dambka-zniszczony).

     W tym czasie funkcjonariusze publiczni z Okręgowej Izbie Lekarskiej piszą peany na temat masonerii (miesięcznik lekarski „Puls” nr 5/2012, na stronie internetowej OIL W-wa), a zarazem uczestniczą w Mszach św. z całowaniem sztandaru izbowego. To typowy przykład „miękkiej” kohabitacji władzy z hierarchami, zbliżenia tronu i ołtarza, a właściwie  j u d a s z o s t w o.
     Dlaczego Pan oszukuje? Jan Paweł II był za UE, ale z krzyżem, a nie za pogańskim Związkiem Republik Europejskich, który się rozpadnie .
                                                                  Panie Redaktorze!
     Niech Pan wróci do Boga, a droga jest bardzo prosta: trzeba otworzyć serce i wejść do Domu Pana, paść na kolana i przystąpić do Sakramentu Pojednania. 

                                                                                                             apel1943