Obudzony o 4:00 zapisałem wczorajsze świadectwo wiary...dokładnie do Mszy świętej o 8:00. Całkowicie zadziwiony słuchałem przekazu Apostoła Jakuba (Jk 5,13-20): "Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli. (...) Choruje ktoś wśród was (...) modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem (...) Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego".

     Takie właśnie zalecenia dawałem w mojej pracy lekarza katolickiego: modlitwę do Matki Bożej Dobrego Zdrowia, ofiarowywanie swoich cierpień (czyli ich uświęcanie), a do umierających wzywanie kapłanów (Sakrament Namaszczenia Chorych).

     To jest niezrozumiałe dla twardogłowych (niepodatnych na żadną perswazję, niedających się przekonać), szczególnie kolegów psychiatrów...mających zapędy prokuratorskie, bo oni są tylko zdrowi. Oto przykład dwóch światów: bezbożności i łaski wiary.

- Pani doktór do kogo pani skieruje matkę, której nagle zmarło małe dziecko? Ponieważ nie padała odpowiedź...dodałem, że takie osoby kieruję do Matki Bożej!

- To pan kieruje pacjentkę do Matki Bożej?

     Psalmista krzczał ode mnie (Ps 141, 1-3.8): "Panie (...) usłysz mój głos (...) gdy wołam do Ciebie"...przyjmij podniesione me ręce jako ofiarę!" Podobnie modlę się zjednoczony ze Zbawicielem w Jego Bolesnej Męce. To wielkie ukojenie dla mojej duszy. Piszę to, a przez ciało przepływa dreszcz p r a w d y!

     Pan Jezus w tym czasie w Ewangelii (Mk 10,13-16) przekazał, że nie trafimy do Królestwa Bożego bez dziecięcego posłuszeństwa i bezgranicznej ufności. Ja wiem o tym, a to oznaczą: "bądź Wola Twoja".

     Później trwała drętwota duchowa, a wówczas...staję się normalnym czyli niewierzącym (nie mogę nic napisać i modlić się). Nagle po przebudzeniu z drzemki wzrok zatrzymał piękny obraz Pana Jezusa z otwartymi ramionami. Zbawiciel wprost powiedział: chodź do mnie!

                                                              Jezus z otwartymi ramionami

     Tak zaczął się dzień duchowy. Wróciły słowa Apostoła Jakuba: "ktokolwiek zszedł z drogi prawdy"...tak wypowiedział intencję modlitewną tego dnia. Jest oczywiste, że uratowanie takiego wybawia jego duszę.

      Pan dał do ręki obraz naszego premiera z jego dalekosiężnym spojrzeniem.

                                                     Tusk

      Przypomniały się słowa Adama Mickiewicza: "tam sięgać, gdzie wzrok nie sięga", "łamać, czego rozum nie złamie" ("Oda do młodości"). Poeta za pomocą kontrastu ukazał dwa światy: młodość i starość.

     Starzy według Mickiewicza kompletnie stracili zapał do walki: "Bez serc, bez ducha, to szkieletów ludy [...]". Uważał, że to egoiści niepotrafiący zmienić świata na lepsze.

  Młodzi ze swoim altruizmem oraz werwą, rozumem i entuzjazmem są w stanie zmienić rzeczywistość za pomocą rewolucji. "Wyjdzie z zamętu świat ducha".

     To wielki błąd, bo "Tam sięgać, gdzie wzrok nie sięga" oznacza świat nadprzyrodzony, którego nie można oddzielić od naszej codzienności. Tylko Opatrzność Boża może wszystko odmienić, ale ludzkość (99.99%) nie woła do Boga Ojca (Deus Abba)...sami prosimy się o zagładę.

     Człowiek dziki zabijał maczugą, a dzisiaj mamy KRLD z klanem Kimów oraz pragnących władzy nad światem. Eucharystia była w intencji tego dnia, a po czasie dołączę wołania z litanii do Matki Bożej Niepokalanej - przed Monstrancją - z późniejszym błogosławieństwem.

     Po złagodzeniu upału wyszedłem i odmówiłem moją modlitwę w intencji tego dnia...

                                                                                                                               APeeL

 

Aktualnie przepisano...

07.05.1998(c)   ZA ZDANYCH NA ŁASKĘ LOSU...

     Przykrość, bo dwa razy budził mnie sen o typie eksterioryzacji z priapizmem. To przykra dla mężczyzny dolegliwość (bolesny wzwód) z podnieceniem seksualnym. Przy mojej łasce wiary ta przypadłość sprawia wielkie cierpienie.

     Po zerwaniu się w telewizji oglądałem krótką relację, gdzie przepłynął cały świat, a ból zalewał serce. Sam zobacz...

- Palestyna i Izrael

- Kosowo, stan rozszerzającej się wojny w Serbii

- Grozny, gdzie ludzie siedzą w piwnicach dzięki "pokojowi", który przyniósł Jelcyn

- Sarajewo z pokazaniem Alei Snajperów oraz Domu Sierot!

    Łzy zalały oczy z powodu bezmiaru cierpień niewinnych ludzi! W przychodni zacząłem pracę wcześniej, nawet sprawnie szło, a dodatkowo od Złego napływało, że skończę o 12:00! Jego działanie jest schematyczne, bo wówczas pracę kończę z trudem (dzisiaj o 14:30).

     Około 15:00 ból zalał serce, bo napłynęła intencja za tych, którzy są ofiarami zdanymi na pastwę losu! Przepłynął cały świat skrzywdzonych pacjentów oraz chorych, którzy nie mają na leki i czynsz, starych i opuszczonych, osamotnionych i osieroconych...dodatkowo przestraszonych śmiercią.

     Żona wcześniej mówiła o reportażu w którym ojciec opiekował się czwórką dzieci po zgodnie żony. Przed wyjściem na Mszę św. wieczorną pocałowałem Twarz Zbawiciela z poczuciem, że mam uczestniczyć w dziele  z b a w i a n i a. To było piękne nabożeństwo ze śpiewem chóru...

      W czytaniach będzie relacja z podróży Apostoła Pawła (Dz 13,13-25). Psalmista zawołał (Ps 89,2-3.21-22.25.27): "Na wieki będę śpiewał o łasce Pana, moimi ustami będę głosił Twą wierność przez wszystkie pokolenia". Natomiast w Ewangelii (J 13,16-20) Pan Jezus umył uczniom nogi, powiedział im:

     "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować"... 

    Eucharystię przekazałem w intencji tego dnia... 

W domu popłynie...

- relacja zesłanego do obozu w Sowietach!

- system psychuszek w których "produkowano" chorych psychicznie (władza chce tylko dobrze, a ci narzekają)

- jeden z takich chorych pracował przy budowie świątyni w Moskwie...teraz relacjonował to podczas spotkania w gabinecie lekarskim.

    Przykro mi, ponieważ jest posiedzenie Sejmu RP, a to wówczas dla mnie czarny dzień, bo jestem uznany za szpiega amerykańskiego. Ten wita mnie, ten przechodzi, inny wygląda, dodatkowo ktoś wchodzi do garażu, aby mnie zaskoczyć. To bolszewicki obłęd, który trwa dotychczas, gdy to przepisuję (25.05.2024)!

     Teraz stałem się szpiegiem rosyjskim, a wojna z Sowietami wisi na włosku! To jest bardzo przykre, bo ja jestem wymyślonym wrogiem władzy ludowej, dręczy się niewinnych rodaków, którzy w sercu złorzeczą...wierząc, że jestem przyczyną ich kłopotu. Ja sam cierpię z powodu podglądu i podsłuchu...także w gabinecie lekarskim.

    Nie uwierzysz, bo w Izbie Lekarskiej w W-wie pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy stwierdziła, że jestem zdrowy. Podsłuchano nas i nagrano z pisaniem do jej pracy anonimów ("ode mnie")! Nabrała się na to i zadzwoniła z pretensją dlaczego to czynię?

     "Panie Jezu! Przyjmij to cierpienie. Ja jestem zdany na taką łaskę losu...za Twoim przyzwoleniem". Cóż to wszystko znaczy wobec straszliwych obrazów zniszczenia pięknego miasta koło Neapolu (przez falę błotnistej mazi spływającej z gór)! Natomiast z włączonego radia skazaniec będzie opowiadało obozie w Sowietach.

    W dyskusji telewizyjnej eseldowcy będą rozpaczać nad bezrobotnymi po zamkniętych PGR-ach. Jeszcze rano wróci ten ludzki krzyż, ponieważ lud otrzymuje pracę na rok...bez 8 dni, aby nie mieć należnych uprawnień do zasiłku lub urlopu. Dobijam to lewymi zwolnieniami.

     Jest wyraźni kontrast pomiędzy towarzyszami "pracy i kasy" z willami i samochodami. To władcy tego świata, którzy jeszcze niedawno zrobili rewolucję w obronie ludu...

     W tym czasie serce zalało poczucie, że Pan Jezus ogołocił Samego Siebie! Przyjął postawę niewolnika, nie korzystał z żadnych sposobności, a nie miał gdzie przyłożyć głowy. Podziękowałem Bogu za ten dzień, a jutro znowu czeka mnie mordęga i dyżur w pogotowiu... 

                                                                                                                       APeeL