Od samego rana serce zalewała słodycz Boża! To zawsze oznacza nadejście ciężkości. W drodze do przychodni popłynie "Anioł Pański". Dzisiaj jest posiedzenie Sejmu RP, a wówczas... towarzysze są czujni, bo jestem uznany "za wroga ludu".

  b   Jakby na pocieszenie pod przychodnią wręczono mi napiwek (kiełbasę własnego wyrobu), a wieczorem będzie ryba. To duży kłopot, ponieważ pachnie czosnkiem i nie mam gdzie ją schować (w zimie za oknem). W Federacji Rosyjskiej bardzo karzą za takie łapówki mydląc oczy swoim wiernym, że najważniejsza jest uczciwość.

     Pracę zacząłem z radością, nie było nawału, a więc poprosiłem obcą babcię i pomogłem jej. Wszystko, co potrzebowała dałem, napisałem na maszynie...nawet pocieszyłem. Jak się okaże to była typowa zagrywka demona (uśpienie, że będzie dobry dzień).

     Nawał chorych zaczął się od 12:30, a dodatkowo wysłano mnie z pogotowia na transport z chorym mającym krwotok. Ja nie mam dyżuru, przecież tak można trafić do więzienia, bo karetka transportowa nie załatwia pilnych przypadków.

       Z drugiej strony wiem, że demon musi mieć zezwolenie na atakowanie mojej osoby. To zarazem sprawia przebieg dnia z odpowiednim cierpieniem i jego uświęceniem (ofiarowanie Mszy św. z Eucharystią, odczyt intencji z modlitwą serca). Poza tym demon nie lubi moich postów w środy i piątki w intencji pokoju na świecie...z tego powodu później przeszkadza w spożyciu posiłku.

     Pacjenci będą wpadali do końca...nawet w sprawie powtórek leków, a był już drugi lekarz! Wracałem do domu z płaczem jak niewolnik. Z bólu nie mogłem spożyć obiadu, ponieważ napłynęło zwątpienie, co do sensu takiego życia. Pan pokazał mi na działce zapracowane mrówki, a przy trasie sterczące prostytutki z Rumuni.

     Z powodu zmęczenia, które - nie sprzyja przeżyciom duchowym - nie uczestniczyłem w pełni Mszy św. wieczornej. Jakby na czas mojego rozgoryczenia trybun rzymski rozpatrywał sprawę Pawła oskarżonego przez Żydów (Dz 22,30;23.6-11). Apostoł wskazał, że jest faryzeuszem, a tacy uznają zmartwychwstanie. Natomiast Saduceusze negują, także istnienie Aniołów i duchów. Powstał spór i doszło do rozdwojenia wśród zebranych.

     Trybun zalecił odprowadzenie Pawła do twierdzy. "Następnej nocy ukazał mu się Pan. Odwagi! - powiedział - trzeba bowiem, żebyś i w Rzymie świadczył o Mnie tak, jak dawałeś o Mnie świadectwo w Jerozolimie". Przytoczyłem to jako ciekawostkę z życia mojego prof. teologii...

     Natomiast Pan Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy (Ewangelia: J 17.20-26) poświecił Bogu Ojcu wszystkich uczniów. Łzy zalały oczy podczas pieśni: "Idzie mój Pan, Idzie mój Pan". Później z telewizji popłynie świat wykorzystywanych: 

- "borówki" czyli handlary na przejściach granicznych 

- ofiary pedofilii, dzieci zmuszane do zbrodni  

- przemycający narkotyki, wódkę i papierosy 

- gnębienie słabych przez władzę oraz mocnych i bogatych pracodawców...

     Zarazem będzie dyskusja o zbrodniach komunizmu z zaślepioną młodzieżą lewicową i starymi wyjadaczami. Nawet w PZPR byli normalni członkowie, których wykorzystywano. Robiono to świadomie w stosunku do słabych i pragnących awansu.

     Jako lekarz katolicki nie pasuję do tego systemu z medykami tkwiącymi we władzy na różnych stanowiskach. "Bierny, mierny, ale wierny"...to zaprzedanie się z wpadnięciem w sieć z której nie można się wyplatać! W intencji takich popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego.

       Żona mająca pełne wykształcenie z dyplomem nauczyciela nie mogła otrzymać pracy, ponieważ jej ojciec walczył z bolszewikami i opowiadał o tym, a nawet szczycił się! Wciśnięto ją do biblioteki szkolnej (niższe zarobki) i pchano na zastępstwa, bo żonę sekretarza specjalnie wysyłano na studia, których nigdy nie skończyła. Chodziło o dręczenie córki wroga.

     Tuż przed snem w ręku znajdzie się adres Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, ale to też lipa, bo wszędzie siedzą ci sami. 

                                                                                                                            APeeL