Planowałem Mszę św. wieczorną, bo siedzę po nocach, ale rano mamy trafić z żoną do przychodni, a mnie dodatkowo zabrakło leków. To jest tzw. "duchowość zdarzenia", która będzie początkiem intencji...

    Przed kościołem wzrok zatrzymał młody człowiek - podpierający się laską - z niezbornym chodem...nawet pomyślałem o wszystkich, którzy nie dziękują za ten dar.

     Zdziwiłem się, ponieważ od Ołtarza św. padnie prośba trędowatego o oczyszczenie (Ewangelia Mt 8,1-4). Zbawiciel dotknął go i tak został uzdrowiony.

    W tym czasie moje serce znalazło się przy duszach ludzkich o których większość nawet nie pomyśli...jakby zostawionych na pastwę losu. Jest to wynik naszej słabości, bo to, czego nie możemy dotknąć...nie istnieje!

     W ten sposób nie ma prądu, promieniowania rtg, fal radiowych, ultradźwięków (USG i fizykoterapia), a tu jeszcze fale mózgowe (EEG) oraz prąd wytwarzany w sercu (Ekg). Dalej mamy natchnienia, które negują koledzy psychiatrzy oraz telepatię...uniwersalny język wykorzystywany w "wołaniu" do Boga Ojca.

     Na nabożeństwie trwał atak demona, który zalewał mnie rozmyślaniami. Nie będę o tym pisał, bo większość uważa, że w ich głowach są ich myśli.

     Po przyjęciu św. Hostii zostałem całkowicie odmieniony, wróciła radość i chęć do pracy na Poletku Pana Boga (w przepisywaniu zaległych świadectw, ciekawych także dla mnie). Nie można tego udowodnić, ponieważ jest to łaską, którą "badacz" musi otrzymać. Jak takiemu wytłumaczysz, że jest to Ciało Duchowe Zbawiciela, które łączy się z naszą duszą i koi jej tęsknotę za Stwórcą.

     Ludzie żyjący wg potrzeb ciała fizycznego są pokazywani w mass-mediach. Tacy pragną komfortu, władzy i bogactwa oraz spełniania chuci dla chwały własnej. Przykładem jest Doda "spadająca" gwiazda, która pragnie dalej błyszczeć. To kult naszego ciała (bożka), który w końcu grzybieje.

     Właśnie staruszek Joe Biden podczas debaty prezydenckiej całkowicie zesłabł...z opisu wynika, że miał napad epi petit mal (są to chwile nieobecności). Człowiek nie wie o tym, a otoczeniu zależy na stanowiskach i tak "zabawa trwa".

     Przecież to samo jest z naszymi dziadkami. Brat Donald mniejszy pragnie przypodobać się swoim mocodawcom spod znaku sierpa i młota (ze wschodu i zachodu) oraz fanom. Z czym wróci do Stwórcy, gdy fiknie jutro? Świat się wali na naszych oczach, a tu problem: śluby "spółkującym inaczej". Od kogo to usypianie?

   Dobre poczucie fizyczne to wielka pułapka, bo dzięki duszy czujemy się wiecznie młodzi. Przekazuję to z własnego doświadczenia. Czas płynie jak szalony i już jadę na nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa...w intencji tego dnia (32 stopnie w cieniu). Podczas litanii w uniesieniu wołałem o "zmiłowanie się nad potrzebującymi pomocy lekarza".

      Po wyjściu ze świątyni zatrzymał mnie śpiew z akompaniamentem gitary...na spotkaniu alkoholików niepijących (w budynku parafii). Powinni tak śpiewać w Domu Boga obok...przy naszym płaczu. Kiedyś wstąpiłem do nich, aby przekazać na czym polega odjęciu nałogu przez Pana Jezusa, Dobrego Lekarza. 

     Jako lekarz dam radę. W problemie zdrowotnym zawsze proś Boga Ojca o prowadzenie, a zobaczysz jaką otrzymasz pomoc...niekoniecznie od zagonionych lekarzy. Ponadto zawsze ofiaruj swoje cierpienia Matce Bożej Dobrego Zdrowia. Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej Prawdziwej Ojczyźnie, gdzie nie ma chorób i starości...

                                                                                                                                       APeeL